Niedawne pogłoski o odrzuceniu przez Victora Anichebe lukratywnego kontraktu z Evertonem zostały obalone przez samego piłkarza. Nigeryjczyk oświadczył, że zamierza kontynuować karierę, grając dla „The Toffees”.
W mediach angielskich pojawiła się informacja, że Anichebe odrzucił kontrakt z Evertonem, na mocy którego miałby zarabiać 30 tysięcy funtów tygodniowo. Rzekoma rezygnacja z lukratywnej umowy postawiła go przed ogniem krytyki sympatyków Evertonu, którzy wyrazili swą dezaprobatę, wygwizdując piłkarza w sobotnim spotkaniu z Wigan.
Piłkarz postanowił zabrać głos. Według niego informacja o propozycji kontraktu to zwykła kaczka dziennikarska.
– Tutaj się wychowałem i tutaj chcę grać. Nie mam pojęcia, jak tego rodzaju plotki powstają. Nie mam pojęcia na ile logiczne byłoby odrzucenie tak wysokich zarobków – oświadczył piłkarz.
Mimo natychmiastowego zainteresowania ze strony wielu europejskich klubów, Anichebe nie zamierza ruszać się z miasta Beatlesów. W tej chwili bardziej niż o nowy kontrakt martwi go zachowanie kibiców ukochanej drużyny.
– Jestem fanem Evertonu i wiem, co drużyna może znaczyć dla kibica. Nie umiem jednak zrozumieć takiej reakcji ze strony publiki. To był zdecydowanie najgorszy dzień w mojej piłkarskiej karierze – zwierzył się mediom Nigeryjczyk.