Na niespełna 100 dni przed rozpoczęciem Euro Anglicy powinni dyskutować o kwestiach bezpieczeństwa kibiców podczas meczów we wschodniej Ukrainie i logistycznych wyzwań wynikających z wyboru bazy treningowej w oddalonym o setki kilometrów Krakowie. Ale kiedy inne zespoły już rozpracowały grupowych rywali na czynniki pierwsze, Anglia nadal nie wie, kto będzie ją prowadził tak z ławki trenerskiej, jak i na murawie. Potęga jest bezpańska.
Zaczęło się od pyskówki. W październikowe popołudnie QPR podejmowało Chelsea w derbach zachodniego Londynu. W końcówce emocjonującego meczu kapitan „The Blues” wdał się w słowną utarczkę z obrońcą gospodarzy, Antonem Ferdinandem. Co dokładnie zostało powiedziane i w jakich okolicznościach, w lipcu ustali sąd. Ale lawina ruszyła.
Początkowo nic nie wskazywało na to, jak daleko mogą sięgnąć wydarzenia z Loftus Road. Wydawało się, że sprawa zostanie rozegrana podobnie jak kontrowersje wokół Luisa Suareza za rasistowskie komentarze pod adresem Patrice’a Evry – kilkumeczowym zawieszeniem oraz karą finansową. Sęk w tym, że profil i rola kapitana angielskiej drużyny narodowej wymuszały na federacji (FA) objęcie bardziej stanowczego stanowiska w sprawie. Czekano na decyzję prokuratury. Kiedy ta postanowiła, że sprawa trafi na wokandę dopiero po zakończeniu mistrzostw Europy, media były zgodne: kapitanem nie powinna być osoba w stanie oskarżenia o rasizm. Gorzej jednak było z wyegzekwowaniem tego.
Decyzję o zawieszeniu Johna Terry’ego w obowiązkach kapitana kadry szefowie FA na czele z Davidem Bernsteinem podjęli bez konsultacji z selekcjonerem Fabio Capello. Trudno sobie wyobrazić większy zamach na pozycję tak silnej osobowości jak włoski szkoleniowiec.
Relacje na linii FA – Capello już od dłuższego czasu nie były rewelacyjne, ale to właśnie były trener m.in. AC Milan i Realu jeszcze w listopadzie pokonał na Wembley mistrzów świata i Europy – Hiszpanów. Co więcej, Włoch może pochwalić się najwyższym procentem zwycięstw (66,7%) wśród wszystkich selekcjonerów „Dumy Albionu”, łącznie z drugim w tej kwalifikacji sir Alfem Ramseyem (61,1%), zwycięzcą mistrzostw świata z 1966 roku.
Niechęć angielskich mediów do Capello wynikała przede wszystkim z tego, że… nie był Anglikiem. Postawiony pod ścianą, albo mógł zaakceptować decyzję FA w sprawie Terry’ego i osłabić swoją pozycję, albo odejść. Jako człowiek honoru i silnej ręki, złożył rezygnację. Zapewnił także, że nie będzie szargał imienia najstarszej federacji piłkarskiej w mediach. Bez selekcjonera i kapitana przygotowania do Euro dopina Adrian Bevington, dyrektor komunikacji FA, który często gości w Krakowie i nie ukrywa oczarowania tym miejscem.
Co ciekawe, Anglikom nie śpieszy z zatrudnieniem nowego selekcjonera. Sir Trevor Brooking, legenda West Hamu, obecnie odpowiedzialny za programy szkolenia w FA, przyznaje, że nowego selekcjonera można powołać nawet tuż przed Euro. Faworytem mediów jest Harry Redknapp. Przez lata szargany oskarżeniami o unikanie płacenia podatków, o ironio z zarzutów został oczyszczony kilka godzin przed spotkaniem na Wembley, podczas którego rezygnację złożył Capello. Tym niemniej menedżer Tottenhamu przyznaje, że nikt z FA jeszcze się z nim oficjalnie nie kontaktował w sprawie wakatu w kadrze. W międzyczasie tymczasowo fotel trenera zajął Stuart Pearce, na Wyspach lepiej znany pod wiele mówiącym pseudonimem „Psychol”.
Pearce od pierwszej konferencji prasowej podkreśla, że jest gotów poprowadzić Anglię podczas Euro. Miał już doświadczenie z reprezentacją U-21 podczas dwóch ostatnich MME. W 2009 roku dotarł aż do finału turnieju w Szwecji, ale przed rokiem utalentowana drużyna Albionu nie wyszła nawet z grupy podczas imprezy rozgrywanej w Danii. Przez cały ten okres Pearce pracował jako asystent Capello, budując mocną pozycję w związku opętanym zatrudnieniem rodaka na prestiżowej, ale arcytrudnej pozycji. Wypisz wymaluj sytuacja z Beenhakkerem i Smudą w Polsce.
Choć samemu wykluczył swoją kandydaturę na prowadzenie kadry po Euro, „Psychol” mimo wszystko stopniowo niweluje dystans do Redknappa. Nie bał się ominąć kilku uznanych piłkarzy w powołaniach na mecz z Holandią, a w wyjściowej jedenastce miejsca zabrakło dla Ashleya Cole’a – Pearce chciał wypróbować na lewej obronie Leightona Bainesa. Co więcej, „Psychol” zasugerował już zmiany do kalendarza przygotowań Anglików przed Euro i wskazał nową bazę w Hiszpanii na majowe zgrupowanie kadry, odrzucając pierwotnie wybraną przez Capello w Marbelli.
Środowe spotkanie z Holandią było dobrym sprawdzianem dla Pearce’a. Poniekąd zmuszony kontuzjami, poniekąd kierując się własną wizją, 49-letni trener ustawił drużynę według autorskiego planu, który jednak aż do ostatniego kwadransa zawodził. Wówczas jednak Anglikom udało się wykorzystać dekoncentrację w szeregach gości i odrobić dwubramkową stratę. Tylko za sprawą geniuszu Robbena Holendrzy zasłużenie schodzili jednak z Wembley zwycięsko.
Mimo wszystko Pearce ma posłuch wśród piłkarzy. – Pasja i motywacja to główne zalety menedżera – zapewniał po meczu z Holandią Micah Richards, który grał pod komendą tymczasowego selekcjonera w barwach Manchesteru City i kadrach młodzieżowych. – Fakt, że już wcześniej występowałem w jego drużynach, daje mi dużo więcej pewności siebie na boisku, aniżeli za czasów Capello – dodał muskularny obrońca.
Wobec braku selekcjonera i zawieszenia Terry’ego, drużyna narodowa nadal de facto nie ma też nowego kapitana. W meczu z Holandią z opaską grał Scott Parker, ale środowisko piłkarskie podważa tę kandydaturę na dłuższą metę, sugerując przede wszystkim Stevena Gerrarda bądź Joe Harta. Kiedy inni dopinają szczegóły przed Euro, Anglia jest w szczerym polu z przygotowaniami.
Dyskusje o bezpieczeństwie kibiców na Ukrainie, problemy z zakwaterowaniem czy choćby ponowna analiza wyboru Krakowa jako bazy szkoleniowej schodzą w angielskiej prasie na drugi plan. Wątpliwości, podobnie jak te przy okazji imprezy w Południowej Afryce, wrócą na łamy gazet dopiero po nominacji nowego szkoleniowca kadry.
Polska, inaczej niż Ukraina, jawi się w tym świetle bardzo pozytywnie. Za sprawą tanich lotów Warszawa i Kraków zyskały w ostatnich latach dużo pozytywnej prasy na Wyspach, podobnie jak rozsławiony już na cały świat „the Poznan” – podpatrzone u kibiców Lecha świętowanie goli przez kibiców Manchesteru City.
W kwestii przygotowania do Euro Anglia zamyka stawkę. Pearce, Redknapp czy ktokolwiek inny, kto obejmie kadrę, ewentualną porażkę z pewnością zrzuci na Capello i brak możliwości zgrania zespołu. Mimo wszystko nie daje to Anglii carte blanche na występy w Polsce i, przede wszystkim, na Ukrainie. Oczekiwania w ojczyźnie futbolu są jak zawsze wysokie – z selekcjonerem i kapitanem czy bez nich. Ale tylko natchniony moment geniuszu i szczęścia może uratować reprezentację „Trzech Lwów” przed kolejnym fiaskiem na dużej imprezie.