- Mamy pieniądze na transfery – to deklaracja prezesa Lecha, Andrzeja Kadzińskiego na łamach jednego z poczytnych dzienników. Według doniesień z klubu przy ulicy Bułgarskiej, drużynę ma wzmocnić zimą trzech klasowych zawodników. To oznacza jedno, z zespołem pożegna się kilku graczy. Czy będzie wśród nich Anderson Cueto?
Młody Peruwiańczyk został sprowadzony jeszcze za kadencji Franciszka Smudy. Pokładane w nim były spore nadzieje. – Gdy ma piłkę przy nodze to gra jak mistrz świata – zachwycał się popularny „Franz”. Od pierwszych treningów Cueto wyróżniał się bowiem nienaganną techniką, ale i… wątłą posturą. Z czasem miał nadrobić zaległości w przygotowaniu fizycznym, tak się jednak nie stało.
Kiedy drużynę objął Jacek Zieliński, dla Andersona nastały trudne czasy. Nie dosyć, że zmagał się z kontuzją, to jeszcze nowy trener zaczął stawiać na utalentowaną młodzież z drużyny Młodej Ekstraklasy. Dopiero w ostatnim meczu z Koroną Kielce peruwiański pomocnik dostał szansę pokazania się od pierwszych minut. Jak ocenił ten występ szkoleniowiec „Kolejorza”?
– Cueto zagrał całkiem poprawnie jak na pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce. Jego występ oceniłbym wyżej, gdyby w dwóch dogodnych sytuacjach dokładnie dograł piłkę do Roberta Lewandowskiego – mówił na pomeczowej konferencji, Jacek Zieliński. Wśród największych wad tego zawodnika wymienił słabe przygotowanie fizyczne i problemy z czytaniem gry. Czy zatem zimą Peruwiańczyk odejdzie z zespołu? – Powiedziałem mu, że jeśli będzie się starał to zostanie. To bardzo ciekawy chłopak i nie chce się go pozbywać – uciął spekulacje transferowe Zieliński.
