Alvaro: W domu pod górę


Real Saragossa w 16. kolejce Primera Division przegrał na La Romareda z Levante 0:1. Jak porażkę skomentował stoper gospodarzy, Alvaro Gonzalez?


Udostępnij na Udostępnij na

Korespondencja z Hiszpanii

To drugie spotkanie z Levante w ciągu czterech dni, jakże odmienne od tego czwartkowego. W czym tkwi kompleks Realu Saragossa, jeśli chodzi o mecze na własnym podwórku?

Kompleks to dobre słowo. Przegraliśmy w tym sezonie w meczach u siebie w stosunku 0:1 kolejno z Valladolidem, Malagą, Getafe, Celtą i dziś z Levante. Pomimo wspaniałego dopingu w domu mamy zawsze pod górę. Mecz był inny od czwartkowego w Walencji, ponieważ zestawienia drużyn były różne. Dziś z powodu urazów nie mogli wystąpić chociażby Aranda i Pinter. W styczniu gramy u siebie z Levante raz jeszcze w ramach rewanżu w 1/8 finału Copa del Rey i nie wyobrażam sobie odpadnięcia po wygranej na wyjeździe 1:0.

Bramka dla gości w wykonaniu Rubena była efektem głupiej straty piłki w obronie. Kilka minut wcześniej mocnym strzałem w słupek zaskoczył Wasz zespół Barkero. Dlaczego Saragossa, prowadząc grę, dopuszcza do takich sytuacji?

To prawda, że my prowadziliśmy grę. Barkero uderzył niespodziewanie i z dużej odległości, nie można nikogo winić za błędy w ustawieniu. Zresztą ta sytuacja nie miała negatywnych konsekwencji. Bawienie się piłką w przypadku gola Rubena trudno w tej chwili wytłumaczyć. Nie ma co komentować, trzeba tylko nie popełniać więcej takich nieodwracalnych w skutkach błędów.

Ostatni mecz przed świętami Real Saragossa rozegra w Bilbao. Czy Pański zespół sprawi kibicom niespodziankę?

Po dzisiejszej porażce nie chcę nic obiecywać. Mieliśmy swoje okazje, chociażby Postigi czy Montanesa, ale nie potrafiliśmy trafić do siatki. Levante to zespół wyżej klasyfikowany w obecnych rozgrywkach niż Baskowie z Bilbao, więc mam nadzieję na zdobycie punktów w ostatnim meczu w tym roku.

Na koniec: czy pokusi się Pan o wytypowanie rezultatu wieczornego, jakże wyczekiwanego w Hiszpanii, spotkania Barcelona – Atletico?

W tym starciu kibicuję Atletico, gdyż ewentualna wygrana zespołu z Madrytu spowodowałaby ciekawszą walkę o tytuł mistrzowski. Patrząc jednak na wyczyny Messiego w ostatnich dniach, dochodzimy do wniosku, że o trzy punkty może być Atletico trudno. Postawię na remis 1:1.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze