Po zakończeniu sezonu przyszły zasłużone wakacje. Po wyczerpujących dziesiątkach meczów nadszedł czas na odpoczynek i relaks. Ale to, co zrobili piłkarze Leicester City, wychodzi poza granicę dobrego smaku. Warto jednak pamiętać, że nie byli pierwszymi, którzy dopuścili się haniebnego zachowania.
Koledzy Marcina Wasilewskiego wyjeżdżali z Anglii w dobrych humorach. Po doskonałej końcówce sezonu (w ostatnich dziewięciu meczach przegrali tylko raz) zajęli 14. miejsce. Leicester był typowany jako kandydat do spadku, ale w wieńczących sezon kolejkach udowodnił swoją wartość. Trójka piłkarzy: napastnik Tom Hooper, bramkarz Adam Smith i syn menedżera drużyny James Pearson, zdecydowała się zawrzeć bliską znajomość z kilkoma tajskimi prostytutkami. Oprócz tego chłopcy wpadli na genialny pomysł nagrania swoich wyczynów, które niestety dla nich, ujrzały światło dzienne. W owym filmie oprócz wiadomych czynności słychać również, jak piłkarze w rasistowski sposób odnoszą się do poznanych kobiet. Trio wróciło już do ojczyzny, gdzie jest prowadzone wobec nich postępowanie. Zarząd Leicester City wystosował oświadczenie, w którym wyraża swoje zaniepokojenie całą sprawą: „Nasi piłkarze powinni godnie reprezentować nasz klub nie tylko podczas wypełniania obowiązków sportowych, ale również w życiu osobistym”.
Powyższa sytuacja potwierdza, że na Wyspach słowo skandal nie jest obce piłkarzom. W Wielkiej Brytanii trudno zachować w tajemnicy swoje życie prywatne. Segment kolorowej prasy w Anglii jest dobrze rozwinięty, a piłkarskie gwiazdy są łakomym kąskiem dla gazet, które zrobią wszystko, aby zwiększyć nakład prasy w drukarni. Gracze Leicester nie są pierwszymi, których dosięgła długa ręka bulwarówek.
W jednym z najczęściej wspominanych seksskandali wystąpił napastnik Manchesteru United Dwight Yorke. W 1998 roku razem ze swoim kolegą z Aston Villi Markiem Bonishem postanowili urządzić sobie przyjemny wieczór. W willi Yorka odbyła się mocno zakrapiana impreza, na której piłkarzom towarzyszyło kilka kobiet. Panowie postanowili urozmaicić zabawę i przebrali się w damskie ubrania. Całe towarzystwo świetnie się bawiło i zechciało udokumentować swoje ekscesy.
Dzień później kaseta z nagraniem trafiła do kosza na śmieci. Tam grasował już kloszard, który wśród reszty nieczystości odnalazł film, na którym widać, jak świetnie bawią się piłkarze. Mężczyzna podzielił się swoim znaleziskiem z gazetą „The Sun”, a ta wykonała resztę pracy. Obraz piłkarzy przebranych w kobiece ubrania obiegł świat, a Yorke z Bonishem najedli się wstydu.
Przed pięcioma laty „popisał się” Wayne Rooney. Angielski napastnik oczekiwał dziecka, które miała urodzić jego żona Coleen Rooney. Wydawałoby się, że to piękna sielanka. Kochający się rodzice oczekują na narodziny ich potomka. Ale niestety, nie wszystko wyglądało tak beztrosko. Tuż przed meczem eliminacji mistrzostw świata w RPA na jaw wyszła zdrada Anglika. Niejaka Jennifer Thompson wyjawiła prasie, że Rooney zdradził z nią swoją ciężarną żonę. Ponadto Anglik zapłacił dziewczynie około 100 funtów. Ten wybryk był tylko kolejnym z listy nieodpowiednich. Jeszcze jako snajper Evertonu odwiedzał domy publiczne, gdzie towarzyszyły mu o wiele starsze kobiety. Jedna z nich miała 48 lat!
John Terry także może dopisać swoje nazwisko do listy skandalistów. Wszystko z powodu byłej partnerki kolegi po fachu Anglika – Wayne’a Bridge’a. Vanessa Peroncel, bo to o nią chodziło, po zerwaniu z ówczesnym obrońcą Manchesteru City znalazła pocieszenie w ramionach kapitana Chelsea. Wysyłał jej dwuznaczne SMS-y, które przerodziły się w poważną relację. Po całym zajściu Bridge postanowił zerwać kontakty z Peroncel oraz Terrym. Chyba każdy pamięta, jak obaj nie uścisnęli sobie dłoni przed meczem „The Blues” z „Obywatelami”. Potem kapitan Chelsea miał wiele nieprzyjemności. Na wielu stadionach był wygwizdywany i stracił opaskę kapitana reprezentacji Anglii. Gdy cała afera zaczęła wygasać, głos zabrała była partnerka zawodnika City, która oznajmiła, że informacje o jej romansie z Johnem Terrym są nieprawdziwe.
Ale nie tylko relacjami damsko-męskimi żyją piłkarze. Wiele incydentów wydarzyło się pomiędzy samymi piłkarzami. Jeden z nich wydarzył się za kadencji Rafy Beniteza w Liverpoolu. Przed meczem z Barceloną drużyna Liverpoolu wyruszyła na kilkudniowe zgrupowanie w Portugalii. Tam piłkarze otrzymali czas wolny, który zechcieli godnie spożytkować. W jednym z klubów Craig Bellamy powiedział Johnowi Arne Riisemu, aby zaśpiewał piosenkę na karaoke. Norweg odmówił koledze, który postanowił się na nim zemścić. W nocy Walijczyk zakradł się do pokoju Riisego wyposażony w… kij golfowy. Gdy obrońca spał, Bellamy uderzył go kijem w plecy. Jak sam przyznał, nie zrobił tego mocno, bo biorąc większy zamach, uszkodziłby sufit, a tego zdecydowanie nie chciał. Sam dwumecz z Barceloną był wielkim sukcesem „The Reds”, którzy awansowali do 1/8 finału Champions League.
Jak widać, Anglia jest siedliskiem afer i skandali. Oczywiście, w innych ligach także odnajdziemy pikantne historie zza boiska, ale na Wyspach ma to większy wymiar. Piłkarze są tam traktowani jak celebryci, a sportowa prasa tylko czyha na ewentualne wpadki zawodników. Może i pogoda w Anglii szara i nijaka, ale życie piłkarzy jest bardzo kolorowe.