Ajax znowu przegrywa. Legia nie ma się czego obawiać


5 lutego 2015 Ajax znowu przegrywa. Legia nie ma się czego obawiać

Ajax Amsterdam przegrał z AZ Alkmaar. Był to kolejny słaby mecz podopiecznych Franka de Boera. W Warszawie nie mają się czego obawiać, ponieważ Ajax w takiej dyspozycji jest spokojnie do ogrania.


Udostępnij na Udostępnij na


Piłkarze Ajaxu w nowy rok weszli słabo. W trzech ligowym meczach strzelili dwie bramki, a tak naprawdę tylko jedną, ponieważ jedna była bramką samobójczą. Zdobyli tylko cztery punkty i tym samym ich strata do PSV Eindhoven przed meczem z Alkmaar wynosi aż 12 punktów. Drużyna Ajaxu w tych pierwszych spotkaniach nowego roku wyglądała bardzo źle, piłkarzom brakowało świeżości, a do tego zaczęły przytrafiać się kontuzje mięśniowe. W Holandii zaczęto spekulować, że zawodnicy są po prostu przetrenowani. Jak wiemy, w drużynie z Amsterdamu występują praktycznie sami młodzi piłkarze i najwyraźniej ich organizmy po prostu nie wytrzymują. Kibice mieli nadzieję, że w meczu przeciwko Alkmaar nastąpi przełamanie drużyny z Amsterdamu.

Dla nas najważniejszą informacją była ta, że mecz na ławce rezerwowych rozpocznie Arek Milik. Polak ostatnio nie prezentował się zbyt dobrze, ale było to związane ze słabszą postawą całej drużyny. Napastnik żyje z podań, a Milik w ostatnich meczach nie dostawał ich zbyt dużo.

Co ciekawe, Ajax wyszedł na ten mecz bez typowego środkowego napastnika. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem był Lasse Schone, który jest najbardziej doświadczonym graczem w swojej drużynie, ale na tej pozycji nie radził sobie najlepiej. Spodziewam się, że przeciwko Legii Ajax zagra jednak inaczej ustawiony.

Ogólnie to spotkanie było, łagodnie mówiąc, nudne. Bardzo mało sytuacji podbramkowych, dużo strat piłki i kilka kiksów to prawdziwy obraz tego spotkania. Ajax jest zupełnie bez formy, jest to zupełnie inna drużyna niż ta z początku sezonu, co raczej nie powinno martwić piłkarzy warszawskiej Legii. Piłkarze z Amsterdamu mają bardzo duży problem z konstruowaniem dobrych akcji, atak pozycyjny w tym momencie w ich grze praktycznie nie istnieje. Piłkarze próbują jakichś indywidualnych akcji, ale one także przynoszą marny skutek.

W spotkaniu przeciwko AZ Alkmaar mogliśmy zauważyć także, jak ogromne problemy mają środkowi obrońcy Ajaxu z wyprowadzeniem piłki. Zarówno oni, jak i bramkarz często starali się grać długimi piłki, które nie przynosiły żadnych efektów. Myślę, że sztab szkoleniowy Legii nakaże swoim piłkarzom grę pressingiem, ponieważ to spowoduje, że obrońcy Ajaxu zaczną się gubić.

Ajax to spotkanie kończył w dziesiątkę. Czerwoną kartką ukarany został środkowy obrońca Moisander. Być może była to kontrowersyjna decyzja sędziego, ale ta sytuacja pokazała, że obrońca gospodarzy jest po prostu mało zwrotny. Zarówno w obronie, jak i w ataku piłkarze z Amsterdamu prezentowali się kiepsko. Tak szczerze mówiąc, to patrząc na obecny skład Ajaxu, zaryzykuję stwierdzenie, że jest on słabszy od składu Legii.

Jeżeli by poszukać mocnych punktów, to na pewno są to skrzydłowi El-Ghazi i Kishna, którzy są w stanie w pojedynkę stworzyć groźną sytuację. Ten pierwszy praktycznie jako jedyny starał się stwarzać jakieś zagrożenie pod bramką drużyny z Alkmaar. Kilka razy udało mu się wejść z piłką w pole karne, ale zawsze brakowało wykończenia. Obserwując tych dwóch zawodników, można mieć wrażenie, że grają oni na takiej młodzieńczej fantazji, ale brakuje im jeszcze doświadczenia. Groźną bronią drużyny z Amsterdamu są także stałe fragmenty gry. W tym spotkaniu byli bardzo blisko zdobycia bramki po rzucie rożnym, jednak jeden z obrońców drużyny gości wybił piłkę z linii bramkowej.

Ajax, grając w osłabieniu, nie grał już zupełnie nic. Stworzył sobie jedną sytuację, ale w międzyczasie stracił bramkę. Złe ustawienie obrońców wykorzystał napastnik gości Johannsson i tym samym Ajax przegrał drugi mecz z rzędu i było to już kolejne spotkanie, w którym nie strzelił żadnej bramki.

Zdziwienie mogą wywoływać też decyzję Franka de Boera. Jego zespół przegrywa, a on nie wpuszcza na boisko żadnego napastnika, tylko zawodników raczej z usposobieniem defensywnym. Arek Milik przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, a akurat w tym spotkaniu by się na boisku przydał. Moim zdaniem Holender powinien pożegnać się ze swoją posadą, ponieważ jego drużyna nie robi żadnych postępów.

Największym problemem Ajaxu jest polityka transferowa w tym klubie. Gdy tylko jakiś zawodnik się wybije, to zaraz jest sprzedawany. Owszem pieniądze w klubie na pewno się zgadzają, ale wyniki sportowe już nie bardzo. Jeżeli do drużyny z Amsterdamu nie zostanie sprowadzonych 3–4 doświadczonych piłkarzy, to o sukcesach międzynarodowych mogą oni zapomnieć. Utalentowana młodzież to nie wszystko. Ci piłkarze bardzo często potrzebują na boisku kogoś doświadczonego, a w Ajaxie takich zawodników brakuje.

Jeżeli Jakub Rzeźniczak obejrzy sobie retransmisję z tego spotkania, to raczej dojdzie do takiego samego wniosku co ja, że nie ma się czego bać. Jeżeli do spotkania pomiędzy Ajaxem a Legią miałby dojść jutro, to faworytem tego meczu byłaby Legia. Trzeba jednak pamiętać, że do tego meczu zostały jeszcze dwa tygodnie, a przez ten czas może się jeszcze dużo wydarzyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze