Po sprzedaży Simona Mignoleta Liverpool niespodziewanie ogłosił zakontraktowanie Adriána. Pozostający dotąd bez klubu Hiszpan na Anfield Road przychodził ze świadomością, że będzie pełnił jedynie rolę rezerwowego. Jednak już w pierwszej kolejce Premier League golkiper otrzymał szansę gry. Urazu doznał Alisson Becker, co sprawiło, że Adrián został desygnowany na murawę, a w najbliższych tygodniach będzie podstawowym bramkarzem Liverpoolu.
Po kuriozalnych błędach Lorisa Kariusa w finale Ligi Mistrzów w sezonie 2017/2018 Liverpool zintensyfikował wysiłki mające na celu pozyskanie Alissona Beckera. Przedstawiciele klubu z Anfield Road nie żałowali funduszy na pozyskanie brazylijskiego golkipera, płacąc za zawodnika rekordową kwotę ponad 67 milionów funtów. Stało się jasne, że Simon Mignolet będzie musiał się pogodzić z rolą jedynie rezerwowego, co po ogłoszeniu transakcji potwierdził Jürgen Klopp.
– Kupiliśmy Alissona, więc jest jasne, że będzie naszym numerem jeden. W innym przypadku nie zapłacilibyśmy takich pieniędzy – mówił w rozmowie ze Sky Sports menedżer Liverpoolu.
Simon Mignolet musiał cierpliwie czekać na szansę gry. Jednak nawet po początkowych błędach Alissona Beckera pozycja Brazylijczyka w zespole była niepodważalna. Reprezentant „Canarinhos” występował zarówno w Premier League, jak i Lidze Mistrzów. Dla Belga pozostały jedynie krajowe rozgrywki pucharowe. „The Reds” nie uniknęli w nich jednak wymagających rywali. To spowodowało, że zespół z Anfield Road zarówno z Pucharu Ligi, jak i Pucharu Anglii odpadł po zaledwie jednym spotkaniu. Dla Simona Mignoleta sezon zakończył się praktycznie już na początku stycznia.
Alisson Becker, czyli jak 67 milionów funtów stało się promocją
Belg spotkania Liverpoolu obserwował jedynie z perspektywy ławki rezerwowych, lecz nie okazywał frustracji zaistniałą sytuacją. Pod wrażeniem postawy golkipera był Jürgen Klopp. Menedżer „The Reds” na konferencjach prasowych chwalił profesjonalizm podopiecznego oraz zaangażowanie zawodnika na treningach.
Adrián – następca Mignoleta
Po zwycięstwie Liverpoolu w Lidze Mistrzów Simon Mignolet odebrał medal i razem z zespołem świętował zdobycie trofeum. Jednak po zakończeniu sezonu media intensywnie spekulowały na temat przyszłości Belga. Pewny pozostania zawodnika na Anfield Road był jednak Jürgen Klopp.
– Przed letnią przerwą odbyliśmy rozmowę. Powiedziałbym tak, [Simon Mignolet – przyp. red.] zostanie. W klubie takim jak Liverpool potrzeba dwóch numerów jeden, których mamy w osobach Aliego i Simona. To dobra sytuacja dla klubu i z mojego punktu widzenia wszystko jest dobrze – komentował dla Sky Sports szkoleniowiec.
Inaczej sytuację postrzegał jednak Simon Mignolet. Po powrocie z przedsezonowych przygotowań w Stanach Zjednoczonych golkiper zakomunikował, że chce opuścić Liverpool, by regularnie występować w innym zespole. Po Belga zgłosił się Club Brugge, a klub z Anfield Road nie stawał na drodze transakcji. Następcę Simona Mignoleta „The Reds” zakontraktowali już tego samego dnia. Nowym bramkarzem Liverpoolu został Adrián.
Welcome to the Reds, Adrian! 🔴🔴🔴 #LFC pic.twitter.com/bAc2UNtTKI
— Liverpool FC (@LFC) August 5, 2019
Były golkiper West Hamu United w poprzednim sezonie zagrał w zaledwie pięciu spotkaniach, przez cały sezon pełniąc zaledwie rolę zmiennika Łukasza Fabiańskiego. Po podpisaniu kontraktu z Liverpoolem Adrián w rozmowie z klubową stroną internetową deklarował, że zdaje sobie sprawę ze swojej roli, lecz nie może się doczekać pierwszego występu na Anfield Road.
– Jestem bardzo ambitny, przyszedłem tutaj wygrać wszystko, co jest możliwe, podjąć rywalizację z Alim od pierwszej minuty, co pozwoli nam się rozwijać. Wyczekuję mojego pierwszego meczu na Anfield Road i chcę byśmy wygrali tyle spotkań, ile tylko jest możliwe – deklarował hiszpański bramkarz.
Nikt się jednak nie spodziewał, że nowy nabytek Liverpoolu zadebiutuje zaledwie cztery dni później. W pierwszej połowie ligowego spotkania przeciwko Norwich City Alisson Becker doznał urazu podczas próby wybicia piłki. Kontuzja uniemożliwiła dalszy występ golkipera, a do gry został desygnowany Adrián.
A brilliant Anfield welcome for @AdriSanMiguel on his Reds debut 🙌🔴 pic.twitter.com/6Tl0nqML56
— Liverpool FC (@LFC) August 10, 2019
Adrián przed szansą życia
Hiszpan na murawę wszedł przy pewnym prowadzeniu „The Reds” i mimo straconej bramki zanotował solidny występ. Wszyscy związani z klubem z Anfield Road czekali jednak na informacje dotyczące stanu zdrowia Alissona Beckera. W mediach szybko pojawiły się doniesienia, że Brazylijczyk nabawił się urazu łydki, który może go wyeliminować z gry nawet na sześć tygodni. Stało się jasne, że w spotkaniu o Superpuchar Europy przeciwko Chelsea wystąpi Adrián. Temat obsady bramki Liverpoolu zdominował wszelkie dyskusje przed meczem decydującym o trofeum. Wątpliwości dotyczących umiejętności oraz dyspozycji golkipera nie ma Jürgen Klopp.
Jurgen Klopp's confirmed #LFC will be without #Alisson for at least the next few weeks.
He limped off with a calf injury during their 4-1 victory over Norwich on Friday. pic.twitter.com/QHjEfAj0Zl
— Hits Radio News | Liverpool & North West (@HitsLpoolNews) August 12, 2019
– Nie martwi mnie to, jak poradzi sobie w dalszej perspektywie. Jednak w najbliższym czasie jedynym problemem jest to, że dołączył do nas, będąc bez klubu. Od pierwszej sesji treningowej wyglądał naprawdę dobrze i bardzo sprawnie. Oczywiście teraz musimy być ostrożni i trzymać go nieco pod kloszem. Obecnie nie możemy obciążać go najtrudniejszymi zadaniami na treningach każdego dnia. Spróbujemy takiego podejścia i uważam, że będzie wszystko w porządku. [Adrián – przyp. red.] Jest naprawdę bardzo, bardzo dobrym bramkarzem i świetnym człowiekiem. Od momentu dołączenia do zespołu prezentuje się naprawdę dobrze – chwalił podopiecznego w rozmowie z klubowymi mediami niemiecki szkoleniowiec.
Bez względu na jakiekolwiek wątpliwości ekspertów Adrián wystąpi w dzisiejszym spotkaniu, którego stawką będzie Superpuchar Europy. Podobnie jak w kilku kolejnych, gdyż przed planowanym powrotem Alissona Beckera Liverpool rozegra około osiem meczów. Adrián otrzymał od losu swoje pięć minut, które będzie trwało aż do zakończenia absencji brazylijskiego golkipera. Do tego momentu były bramkarz West Hamu United może mieć na koncie pierwsze zdobyte trofeum w karierze, wygrywając dzisiejszej nocy Superpuchar Europy.
Póki wszystko się trzyma (tzn. Co mecz wpadają 3 punkty) to można pokusić się o stwierdzenie, że będą plusy z kontuzji Beckera. Drugi bramkarz zagra kilka dobrych kolejek i dosyć szybko musi się opierzyć, bo nikt go po prostu nie zastąpi. Błędy w meczu ze Świętymi pokazały jak dużo ni jeszcze brakuje do swojego kolegi z zespołu (chociaż trzeba uczciwie przyznać, że pokazał też sporo dobrego rzemiosła). Mecz z Arsenalem będzie kluczowym, gdyż zasadniczo to pierwszy poważny przeciwnik w ligowej kampanii, ciekaw jestem czy nasz zmiennik udźwignie presję.