Niespełna cztery lata. Dokładnie tyle czasu potrzebował Silvio Berlusconi do wprowadzenia Monzy na salony. Blisko było już rok temu, ale klub dał ciała w barażach. W tym roku było inaczej, po niezwykle emocjonującym dwumeczu z Pisą Monza wywalczyła awans do Serie A. Jak pokazuje wciąż otwarte okno transferowe – sama możliwość gry w Serie A nie wystarcza. Cele są o wiele ambitniejsze.
Monza to miasto w północnych Włoszech, położone niedaleko Mediolanu. Dotychczas miasto to kojarzyło się przede wszystkim z rozgrywanym tutaj Grand Prix Formuły 1. Postać Silvio Berlusconiego sprawiła, że o klubie zaczęło robić się głośno. Początkowo wydawało się, że Monza to tylko fanaberia starego polityka, który nie potrafi się rozstać z piłką. Okazało się, że jest zupełnie inaczej. Na stronie https://legalbuk.pl/sts-kod-promocyjny/ możesz odebrać kod i wykorzystać go przy Twoich przewidywaniach przed nadchodzącym sezonem Serie A.
Silvio Berlusconi – skandalista i wizjoner
Drużyna była o krok od upadku. Fatalny stan obiektów klubowych, pustki w kasie klubowej. Silvio Berlusconi od roku odpoczywał od futbolu. Po tym jak w 2017 roku sprzedał AC Milan, wydawało się, że już do piłki nie wróci. Klub, którego korzenie sięgają 1912 roku, ani razu nie grał w najwyższej klasie rozgrywkowej. Problemy finansowe i atrakcyjne położenie niedaleko Mediolanu – cóż za romantyczna historia.
A przecież Silvio Berlusconi nie kojarzył się kibicom jako romantyk. Bezwzględny przedsiębiorca, polityk, skandalista, ale nie romantyk. Lista afer z udziałem kończącego niedługo 86 lat Włocha byłaby zapewne dłuższa niż historia jego sukcesów piłkarskich. Jak przystało na Włocha – uwielbia kobiety. W liczbie jego partnerek gubi się zapewne on sam.
Silvio Berlusconi urodził się w Mediolanie i od najmłodszych lat czuł się silnie związany z klubem. W 1986 roku kupił AC Milan będący w kryzysie i odmienił nie tylko „Rossonerich”, lecz także całe calcio. Jednego odmówić mu nie można – ma oko do trenerów. To on dał szansę legendarnym postaciom włoskiego futbolu. Arrigo Sacchi, Fabio Capello, Carlo Ancelotti czy Massimiliano Allegri.
Jego AC Milan zdobywał masę trofeów. Pięć triumfów w najważniejszych europejskich rozgrywkach i masa trofeów wywalczonych na Półwyspie Apenińskim. Potrafił zbudować legendarne zespoły. „Holenderski” AC Milan z Ruudem Gullitem, Marco van Bastenem czy Frankiem Rijkardem uważany jest za jedną z najwybitniejszych drużyn w historii. Podobnie jak drużyna z Kaką, Andrijem Szewczenką, Paolo Maldinim czy Didą w bramce. Teraz chciałby to powtórzyć z Monzą.
Monza szaleje na rynku transferowym
Awans do Serie A to zaledwie początek. Utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej po awansie jest trudno. W ostatnich pięciu sezonach aż cztery razy dwóch spośród trzech beniaminków spadało z ligi. Monza nie chciałaby podzielić tego losu i od dawna rozgląda się za wzmocnieniami. Papier przyjmie wszystko, ale trzeba otwarcie powiedzieć, że na papierze te transfery wyglądają imponująco.
Klub skorzystał na spadku Cagliari i sprowadził Alessio Cragno i Andreę Carboniego. Alessio Cragno to bramkarz, który na poziomie Serie A rozegrał ponad 160 spotkań. Regularnie powoływany jest do reprezentacji Włoch i wydaje się, że trochę marnował się w do bólu przeciętnym Cagliari. Z kolei Andrea Carboni to zaledwie 21-letni środkowy obrońca o ogromnym potencjale. Mówi się o nim jako o jednym z największych talentów we Włoszech.
Ciao Ale, in bocca al lupo!#Cragno al Monza. I dettagli: https://t.co/Ewhs7nPzoZ#forzaCasteddu pic.twitter.com/N2GhlRAb67
— Cagliari Calcio (@CagliariCalcio) June 27, 2022
Doświadczenie w defensywie ma wnieść Andrea Ranocchia. Włoch przez lata był solidnym zmiennikiem w barwach Interu Mediolan. Ponadto do klubu na stałe przeszli zawodnicy, którzy do tej pory byli wypożyczeni. Mowa o bramkarzu Michele Di Gregorio, środkowych obrońcach Valentinie Antonie i Davide Bettelli, środkowych pomocnikach Andrei Colpanim i Mattii Valotim, wahadłowym Pedro Pereirze oraz napastniku Leonardo Mancuso.
Monza sprowadziła również Stefano Sensiego na zasadzie wypożyczenia. Środkowego pomocnika od jakiegoś czasu męczą urazy. To nie pozwoliło mu zaistnieć na dłużej w Interze Mediolan. Po nieudanym sezonie 2021/2022 zmienia klub na słabszy, by się odbudować i zapracować na ponowne powołanie do reprezentacji Włoch. Umiejętności Sensiego nie pozostawiają żadnej wątpliwości. Pytanie tylko, czy zdrowie pozwoli zaprezentować to, co Stefano ma najlepsze.
Potężne plotki
Wzmacnianie zespołu jeszcze się nie skończyło. O opinię na temat dotychczasowych ruchów Monzy zapytaliśmy Claudio Mutkę, redaktora „Calcio Merito”: – Silvio Berlusconi z Monzy chce zrobić drugi AC Milan. Idzie grubo. Sprowadzają dobrych zawodników. Najprawdopodobniej Monza sprowadzi jeszcze napastnika. Mówi się chociażby o Andrei Pinamontim z Interu. To 23-letni włoski napastnik, który zeszły rok spędził na wypożyczeniu w Empoli.
Dużą rolę w awansie do Serie A odegrał dobrze znany z występów na polskich boiskach Christian Gytkjaer. Duńczyk w drugiej części sezonu był w wyśmienitej formie. W samych barażach zaliczył jedną asystę, do której dorzucił pięć bramek. W tym tę najważniejszą, w 101. minucie rewanżowego starcia z Pisą, która przypieczętowała awans.
Tag a fan of @ChrGytkjaer21 🔥🇩🇰⚪️🔴#acmonza #monza #goal #viking pic.twitter.com/s7orIFtoHx
— AC Monza (@ACMonza) May 27, 2022
Niemniej jednak Gytkjaer nie jest zawodnikiem na poziomie, którego oczekiwać będzie ambitna Monza w Serie A. Dlatego już teraz pojawiają się plotki odnośnie do kolejnych transferów. O pierwszej z nich mowa była wyżej. Andrea Pinamonti w poprzednim sezonie dobrze prezentował się w barwach Empoli, dla którego zdobył 13 bramek. Włoch nie ma szans na grę w Interze i zapewne będzie szukał nowej drużyny.
Jeszcze większą bombę w mediach zdetonował Gianluca Di Marzio. Dziennikarz Sky Sports kilka dni temu podał, że Monza jest zainteresowana sprowadzeniem… Paulo Dybali i Mauro Icardiego. Pierwszy z nich jest obecnie wolnym zawodnikiem po wygaśnięciu kontraktu z Juventusem. Drugi natomiast nie może liczyć na grę w PSG i ewentualne wypożyczenie byłoby dla niego korzystne.
Pytanie brzmi, czy Silvio Berlusconiego stać na takich piłkarzy. – Plotki o Mauro Icardim czy Paulo Dybali brzmią jak te o widzianym UFO, ale nie mam wątpliwości, że Silvio Berlusconi znalazłby dla nich pieniądze. Jednak na ten moment sami zawodnicy nie będą raczej zainteresowani – dodaje Claudio Mutka.
Jaka przyszłość czeka Monzę?
Klub z Lombardii aktywnie poszukuje wzmocnień na rynku transferowym. Z transferem do Monzy łączeni są Oscar Mingueza z FC Barcelona i Kaan Ayhan z Sassuolo. Okno transferowe będzie otwarte jeszcze przez jakiś czas i niemal pewne jest, że Monza wykona jeszcze kilka ruchów na rynku transferowym.
Jedno jest pewne, Monza stara się robić wszystko, co możliwe, by pozostać w Serie A. Pierwszy sezon po awansie jest trudny dla beniaminków we włoskim calcio i celem musi być utrzymanie. Na myśli o europejskich pucharach przyjdzie jeszcze czas. Mimo iż sam Silvio Berlusconi wspomina, że jego celem jest zdobycie scudetto oraz wygranie Ligi Mistrzów – trudno w to uwierzyć.
Aczkolwiek Monza to klub Berlusconiego. Tutaj wszystko się może zdarzyć, jeśli plotki o rozmowach z Paulo Dybalą czy Mauro Icardim okażą się prawdziwe, podopieczni Giovanniego Stroppy mogą sprawić kilka niespodzianek. Wydaje się, że Monza powinna pójść drogą Atalanty. Zespół z Bergamo po ostatnim awansie do Serie A potrzebował kilku sezonów na okrzepnięcie w środku tabeli, by później włączyć się do walki o europejskie puchary. Obecność Silvio Berlusconiego za sterami klubu dodaje kolorytu całemu włoskiemu calcio.