Kontuzja czołowego zawodnika ukochanej drużyny to coś, co z całą pewnością prześladuje w nocnych koszmarach kibiców piłki nożnej. Najlepszy zawodnik wykluczony z powodu urazu z jednego z najważniejszych meczów sezonu to wiadomość, której nie chce usłyszeć nikt i nigdy. Niestety, w obecnym sezonie na La Ligę spadła plaga kontuzji. Przez kibiców Primera Division jej skala z całą pewnością może zostać porównana do biblijnych plag egipskich.
Drużyny na najwyższym poziomie, regularnie grywające w finale Ligi Mistrzów, zrzeszające wiele tysięcy kibiców na całym świecie. Walka o mistrzostwo kraju do samego końca sezonu. Krew, pot i łzy zostawiane na murawie po każdym spotkaniu. Z całą pewnością to wszystko ma wpływ na ogromny sukces, jaki osiąga Primera Division w każdej dziedzinie i sprawia, że jest jedną z najlepszych lig na świecie.
Zacięta rywalizacja znacznie wpływa na liczbę kontuzjowanych zawodników. Piłkarze grają ostro, nie odstawiają nogi. Boiskowe urazy są wpisane w kanon piłki nożnej. Jednak w obecnym sezonie jest to istna plaga w hiszpańskiej lidze. Spotkania z wysokości trybun oglądały już takie gwiazdy, jak Leo Messi czy Sergio Ramos. A to tylko dwie postacie z wielu.
Nasz niejako raport medyczny rozpoczniemy od jednej z najlepszych drużyn La Liga: FC Barcelona. Wielu sądzi, że bez swojej najjaśniejszej gwiazdy nie odnosiłaby takich sukcesów. Jednak w ostatnich tygodniach musiała sobie dawać radę bez niej. Mowa tutaj oczywiście o Leo Messim, który nabawił się poważnego urazu kolana podczas meczu z Las Palmas po starciu z obrońcą. Pierwsze doniesienia mówiły o nawet 7-8 tygodniach pauzy Argentyńczyka. Rehabilitacja zawodnika przebiega jednak bardzo pomyślnie i powrót Messiego do gry może nastąpić znacznie szybciej.
Ivan Rakitic to kolejna gwiazda Barcelony wykluczona z gry przez kontuzję. W spotkaniu Ligi Mistrzów z BATE Borysów zawodnik Barcy doznał urazu łydki, mogącego wykluczyć go z rozgrywek aż na miesiąc. Zawodnik opuścił boisko już w 19. minucie spotkania. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Chorwata w „El Clasico”. Sam zawodnik liczy, że na hitowy mecz będzie w stanie stawić się na boisku razem z resztą drużyny.
To jednak nie koniec problemów klubu z Katalonii. Rafinha spędził zaledwie minutę na boisku w meczu z Romą, po czym został brutalnie sfaulowany. W tym sezonie już nie zagra. Diagnoza – jedna z najgorszych, jeśli chodzi o urazy nóg: zerwane więzadła krzyżowe.
Ale nie tylko Barcelona boryka się z kontuzjami czołowych zawodników. Real Madryt prawdopodobnie na wiele tygodni będzie musiał obejść się bez swojego kapitana. Problemy Sergio Ramosa rozpoczęły się już we wrześniu. Ból ramienia tłumiony był silnymi lekami.
– Ramię nie wygląda najlepiej. Źle wylądowałem i znowu zaczęło boleć. To coś w stylu nawrotu kontuzji – mówił zawodnik po meczu z Sevillą. Obrońca nie został powołany na mecz reprezentacji i istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że opuści także „El Clasico”. Ramosa najpewniej czeka operacja kontuzjowanej ręki.
Defensywa „Królewskich” dodatkowo została osłabiona przez kontuzję Marcelo. U Brazylijczyka stwierdzono przykurcz mięśnia lewego uda. Sam uraz wydaje się niegroźny, jednak nie wiadomo, jak długa będzie absencja piłkarza.
Gdyby tego było mało, ofensywa Realu Madryt również ucierpiała. Karim Benzema, który w meczu reprezentacyjnym z Armenią zdobył dwa gole, tuż po zdobyciu drugiego musiał opuścić boisko. Kontuzja mięśniowa nogi wykluczyła zawodnika z gry na ponad miesiąc. Do tej pory od początku sezonu przez gabinet lekarski przewinęło się aż 17 zawodników „Królewskich”.
Bez napastnika będzie musiało sobie radzić także Atletico Madryt. Jackson Martinez był zmuszony przedwcześnie opuścić zgrupowanie reprezentacji. Kolumbijczyk prawdopodobnie skręcił więzadła w kostce. Na razie nie jest znany czas, po którym Martinez będzie mógł wrócić do gry. Jego występ w meczu z Betisem jest absolutnie wykluczony.
Juanfran, obrońca Atletico również nie będzie w stanie pomagać swojej drużynie na boisku. Uraz mięśnia przywodziciela lewego uda anuluje występy piłkarza na około trzy tygodnie.
Valencia jest kolejnym klubem, który wskutek kontuzji stracił ważnego zawodnika. Przerwa Rodrigo będzie trwała wiele miesięcy. Reprezentant Hiszpanii naderwał więzadło krzyżowe tylne w lewym kolanie podczas ligowego meczu z Atletico Madryt. Piłkarz opuści ponad 10 meczów Primera Divison.
To jednak nie koniec długiej listy kontuzjowanych. Do tego grona zaliczyć można również Evera Banegę, który nabawił się kontuzji kostki. Na tym jednak nie koniec problemów Sevilli. Świeżo po kontuzjach oraz leczący jeszcze urazy są tacy zawodnicy, jak: Immobile, Beto, Pareja, Kakuta i Carrico.
Seria kontuzji, która zapanowała w hiszpańskiej lidze, znacznie osłabiła czołowe drużyny. Doszukując się pozytywów tej nieciekawej sytuacji, można powiedzieć, że swoje szanse na boisku dostają młodzi piłkarze, którzy wcześniej z całą pewnością nawet nie mogli o tym marzyć. Zdecydowanie korzystnie wpływa to na ich rozwój i w przyszłości mogą stać się mocnym wsparciem oraz umożliwić większą rotację zawodników na boiskach.
Urazy najlepszych zawodników z całą pewnością osłabiają całą Primera Divison i obniżają poziom rozgrywek. Pozostaje jedynie nadzieja, że plaga, która spadła na Hiszpanię w końcu przeminie. Natomiast drużyny La Ligi wrócą na szczyt jeszcze silniejsze, niż były.