50BL: Ulf Kirsten


Ulf Kirsten był napastnikiem wyjątkowym. Jego styl gry porównywany był do stylu legendarnego Gerda Müllera. Był waleczny, niezmordowany, skuteczny i sympatyczny. Jego kariera była długa, piękna i pełna bramek, a jedyne czego w niej zabrakło to trofea. Zawsze brakowało mu tej odrobiny szczęścia, choć bez dwóch zdań na nią zasługiwał.


Udostępnij na Udostępnij na

Swoją przygodę z piłką Ulf Kirsten zaczynał w wieku 7 lat, w lokalnym klubie w rodzinnej miejscowości – Riesa. Tam młody Ulf trenował i uczył się przez kolejne siedem lat życia, dając się poznać jako uzdolniony napastnik z wyjątkowym instynktem strzeleckim. W wieku 14 lat przyszły gwiazdor Bundesligi opuścił małą Riesę, aby dalej rozwijać się w sportowej szkole w Dreźnie. Był to początek zupełnie nowego etapu w życiu i karierze Kirstena.

Testy trwały trzy do czterech dni i zawierały zarówno elementy techniczne, sprint, skoki, jak i technikę strzelecką.

Do szkoły sportowej nie było łatwo się dostać. Poza testami czysto sportowymi szkoła stawiała bardzo wysokie wymagania edukacyjne. Młodzi adepci piłkarscy mieli całe doby wypełnione obowiązkami szkolnymi i urozmaicone kilkoma treningami dziennie. Po latach Kirsten wspominał, że czuł się tam jak w koszarach. Ten system okazał jednak skuteczny i po zjednoczeniu Niemiec wielu piłkarzy z NRD (wschodnie Niemcy, tam leżało Drezno) górowało nad wychowanymi w RFN graczami wyszkoleniem i przygotowaniem fizycznym.

W wieku 18 lat Ulf zadebiutował w seniorskiej drużynie Dynama Drezno, w której występował potem przez następne siedem lat aż do roku 1990, kiedy to przeniósł się do Bayeru Leverkusen. W barwach Dynama Kirsten rozwinął się niesamowicie i uzyskał miano gwiazdy, lidera zespołu, który poprowadził Dynamo do dwóch z rzędu mistrzostw wschodniej Oberligi (odpowiednik Bundesligi w NRD) w swoich dwóch ostatnich sezonach w tym klubie. W sezonie 1989/1990 uhonorowano go ponadto mianem najlepszego piłkarza wschodnich Niemiec, co było symbolicznym zakończeniem przygody Kirstena z  Oberligą.

Ulf prezentował dosyć nietypowy styl gry. Trochę toporny, ale zabójczo skuteczny i… sprawdzony. Sprawdzony przez Gerda Müllera. Właśnie do tego legendarnego niemieckiego napastnika porównywano Ulfa Kirstena. Był on niski, ale wyjątkowo silny i zwrotny, co w połączeniu z niesamowitym instynktem strzeleckim dawało imponujące wyniki bramkowe. Paradoksalnie, przy swoim swoim niewielkim wzroście, Kirsten królował również w pojedynkach powietrznych.

Kariera tego wyjątkowego napastnika potoczyła się tak nietypowo, że w ciągu 20-letniej przygody z profesjonalną piłką Ulf grał tylko w dwóch klubach i w aż dwóch reprezentacjach. I oba te zespoły zmienił w tym samym roku – 1990. Po zjednoczeniu Niemiec zjednoczono bowiem również reprezentacje RFN i NRD, a jednym z czterech byłych reprezentantów NRD, którym udało się dostać do zespołu nowych Niemiec, był właśnie Ulf Kirsten. Łącznie w karierze reprezentacyjnej rozegrał 100 meczów, dzieląc ilość występów niemal po równo między wschodnie i zjednoczone Niemcy. Kirsten zakładał koszulkę NRD 49 razy, strzelając w niej 14 bramek, natomiast barwy nowych Niemiec przywdział 51-krotnie, trafiając w tym czasie do siatki 20 razy.

Przejdźmy więc do drugiego etapu kariery Kirstena, który mimo że nieporównywalnie bardziej obfitował w bramki, był zdecydowanie mniej udany dla samego napastnika, jeśli chodzi o osiągnięcia sportowe. Ogromną zmorą Kirstena była kiepska sytuacja w reprezentacji. Trener Berti Vogts nie wziął go na mistrzostwa Europy w 1992 i 1996 roku, a na mundialu 1998  Ulf grał tylko końcówki. Sytuacja była o tyle dziwna, że przez 13 sezonów spędzonych w Bayerze Kirsten tylko w jednym zdobył mniej niż dziesięć bramek, co obliczu trzykrotnie w tym okresie  zdobytej korony króla strzelców wydaje się raczej wpadką niż dowodem braku umiejętności. Swój ostatni reprezentacyjny występ Kirsten zaliczył na Euro 2000 w Holandii i Belgii w przegranym 0:3 meczu z Portugalią.

W klubie Kirsten strzelał bramkę za bramką, jednak trofeów BayArena nie przyciągnął. „Aptekarze” sezon w sezon przegrywali walkę o prymat w Bundeslidze to z Bayernem, to z Borussią, a to z jeszcze innym klubem będącym akurat na fali. Dzięki 182 bramkom strzelonym w 350 występach Kirstena w Bundeslidze, były napastnik Bayeru jest piątym najlepszym strzelcem w historii Bundesligi. Jednak poza liczbą bramek i zdobyciem Pucharu Niemiec w 1993 roku brak w tej przygodzie Kirstena z Bundesligą innych sukcesów. Jedyne, czego nigdy mu nie brakowało, to pech. Ogromny pech, bo inaczej czterokrotnego wicemistrzostwa Niemiec na przestrzeni pięciu lat nazwać nie można. Jednak kumulację pecha los przygotował Kirstenowi na końcówkę kariery – na 2002 rok. Wtedy nie skończyło się na przegranym mistrzostwie Bundesligi. Tamten sezon Bayer zwieńczył również wątpliwie zasłużonymi porażkami w finałach Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów.

Obecnie były gwiazdor Dynama Drezno i Bayeru 04 Leverkusen jest związany z oboma swoimi byłymi klubami. Z Dynamem pośrednio przez syna Benjamina, który jest bramkarzem w zespole z Drezna, natomiast z Bayerem Kirsten jest bliżej związany –- pełni obowiązki trenera drugiej drużyny „Aptekarzy”.

O ile postać Kirstena jako piłkarza zdaje się bardzo interesująca, a sam zawodnik jest sympatycznym i otwartym człowiekiem, to jest pewien szczegół, który ten idylliczny wizerunek nieco zakłóca. Otóż Ulf Kirsten okazał się być dawnym nieoficjalnym współpracownikiem Stasi – rządowej organizacji w dawnym NRD, która zajmowała się inwigilacją społeczeństwa i ogólnie rzecz biorąc uprzykrzaniem ludziom życia. Nietrudno się domyślić, że sympatią ogółu ta organizacja się nie cieszyła, a fakt współpracy Kirstena ze Stasi na pewno fanów mu nie przysporzył.

Tak to bywa na przestrzeni wieków, że ludzie, którzy piszą najciekawsze karty historii, zawsze są nieprzeciętni, nieprzewidywalni i zawsze mają sporo grzechów za uszami. Ulf Kirsten niewątpliwie mocno wrył się mocno w pamięć nie tylko niemieckich kibiców, ale każdego miłośnika futbolu.

Najnowsze