Na pierwszoligowych boiskach szykuje się walka o awans do ostatniego meczu. Już po dwóch (!) kolejkach każdy z zespołów stracił punkty. Sytuacja w tabeli zmienia się jak w kalejdoskopie. Jedną z największych niespodzianek początku sezonu jest dobra passa Wigier Suwałki. Przez kilka dni ubiegłego tygodnia podlaski zespół przewodził nawet peletonowi. W tegorocznym "wyścigu ślimaków" Wigry wcale nie stoją na straconej pozycji.
Ubiegłoroczny beniaminek to poukładany klub. Wypłacalność i solidny budżet stanowią duże atuty Wigier na tle innych zespołów pierwszoligowych. Rozsądnie dobrana kadra, oparta na wypożyczeniach i transferach młodych graczy z mocniejszych drużyn. Wygląda to na układ idealny. Na wypożyczeniu do suwalskiego klubu bardzo skorzystał Karol Mackiewicz, który po zdobyciu pierwszoligowego doświadczenia odgrywa ważną rolę w układance trenera Probierza. Jak już jesteśmy przy „polskim Guardioli”, nie sposób nie wspomnieć o podobieństwach z obecnym trenerem Wigier, Zbigniewem Kaczmarkiem. Obaj szkoleniowcy pracują po raz drugi w tym samym klubie z Podlasia i obaj czynią to z powodzeniem. Szkoleniowiec „Wigierek” w przeszłości, jako piłkarz, reprezentował Legię Warszawa i trzydziestokrotnie występował w reprezentacji Polski. Aż w 16 z tych spotkań wybiegał na murawę jako kapitan. Kaczmarek pracował na Suwalszczyźnie już w latach 2007–2010 i awansował z Wigrami do wówczas zreorganizowanej II ligi. Za drugim podejściem udało mu się zadebiutować z zespołem na pierwszoligowych boiskach. Wigry zajęły 9. miejsce w sezonie 2014/15, pozostawiając po sobie dobre wrażenie. W rundzie wiosennej sezonu 2014/15 tylko raz schodzili z własnego boiska pokonani.
Inną znaną osobą pracującą w suwalskim klubie jest Jacek Zieliński II, były wieloletni kapitan „Wojskowych”, w przeszłości asystent selekcjonera Franciszka Smudy i trener m.in. Korony Kielce. Jego popularność i doświadczenie ułatwiają spełnienie sportowych ambicji i pomagają w sprowadzaniu do Wigier utalentowanych graczy, takich jak Bartłomiej Kalinkowski (mający za sobą debiut w Legii) i Kamil Rozmus.
Młodą kadrę uzupełniają bardziej doświadczeni Tomasz Jarzębowski i Andrzej Olszewski. Partnerem tego pierwszego na środku obrony jest Adrian Karankiewicz, człowiek z Podlasia. Przed obecnym sezonem wiele mówiło się o przenosinach 28-letniego stopera do ekstraklasy, jednak zawodnik podpisał nowy kontrakt z Wigrami. W przedsezonowych wypowiedziach opisywał swój zespół jako ambitny i zgrany i snuł plany na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Czy pod koniec sezonu okaże się, że nie na wyrost?
Nieudana inauguracja sezonu z ” Gieksą” wcale nie przeszkodziła zespołowi z Podlasia. W drugim meczu Wigry zmierzyły się z innym zespołem z Katowic, Rozwojem. Wysoka wygrana 4:0 wlała nadzieję w serca kibiców SKS-u. Znakomity występ młodzieżowca, Mateusza Żebrowskiego, okraszony dwoma golami, i świetna dyspozycja bloku defensywnego cieszyły trenera Zbigniewa Kaczmarka. Dobrą passę zespół podtrzymał w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Spotkanie miało niesamowity przebieg. Dwie bramki Wigier w pierwszej połowie były jedynie zapowiedzią ciekawego meczu. W drugiej połowie Zagłębie doprowadziło do wyrównania za sprawą dwóch bramek Michała Fidziukiewicza. W 89. minucie na prowadzenie znowu wysunął się dzięki Tomaszowi Jarzębowskiemu zespół z Podlasia. W ostatniej minucie doliczonego czasu szansy z rzutu karnego na skompletowanie hat-tricka nie wykorzystał Fidziukiewicz.
W czwartej kolejce Wigry zmierzyły się z Bytovią. Spotkanie było bardzo wyrównane, zakończyło się wynikiem 2:2. Następny mecz skończył się wypunktowaniem gdyńskiej Arki na jej stadionie. Wynik 2:0 był jak najbardziej zasłużony. Po tym spotkaniu Wigry zostały liderem I ligi, niestety tylko na cztery dni. W ostatniej kolejce przegrały u siebie ze Stomilem Olsztyn 1:2. Jedyne trafienie dla „Wigierek” zaliczył Łukasz Moneta. Obecnie klub z Podlasia plasuje się na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 10 punktów.
A co sądzą o wynikach Wigier kibice? Znajomy fan zespołu z Suwalszczyzny tak zapatruje się na wyniki ukochanego zespołu: – Na pewno Wigry zadziwiły w tym sezonie nawet najbardziej leciwych Suwali (mieszkańcy Suwałk, nazwa miejscowa – przyp.). Zespół prezentuje ciekawą grę z polotem. W drużynie widać chemię. Na wyróżnienie zasługują zwłaszcza Tomasz Jarzębowski i Łukasz Moneta. Miejmy nadzieję, że szybko nie będą musieli przeżywać bolesnych porażek w środku sezonu.
Dwa kluby z Podlasia w ekstraklasie, to by było coś :D