Świerczok: Przyszedłem do Piasta, aby grać


25 lipca 2012 Świerczok: Przyszedłem do Piasta, aby grać

Rundę jesienną poprzedniego sezonu spędził w Polonii Bytom, w której był najskuteczniejszym strzelcem pierwszej ligi. Taki obrót wydarzeń zaowocował transferem do Niemiec, gdzie bronił barw FC Kaiserslautern. O kim mowa? O nowym napastniku Piasta Gliwice Jakubie Świerczoku, z którym przeprowadziliśmy rozmowę na temat powrotu na polskie boiska.


Udostępnij na Udostępnij na

Wraca Pan do polskiej piłki po półrocznym pobycie w K’lautern. Czy dał Pan sobie za punkt honoru wywalczenie miejsca w podstawowej jedenastce Piasta?

Przyszedłem do Piasta, aby grać. Nie mam zamiaru siedzieć na ławce rezerwowych.

Czy przyjście do Piasta jest tymczasowe, czy też klub zapewnił sobie prawa do transferu definitywnego?

Nie, jestem tylko wypożyczony na rok.

Gra w Piaście była jedyną opcją, jaką brał Pan pod uwagę, czy były też inne propozycje?

Nie ma co zagłębiać się w ten temat. Jestem już dogadany w tej kwestii z Piastem. Na 100% jest już wszystko podpisane. W związku z tym lepiej się skoncentrować na tej drużynie.

Miniony sezon był dość dziwny w Pana wykonaniu. Świetne pół roku w barwach Polonii Bytom, w której był Pan najskuteczniejszym strzelcem rundy. Jednak potem, gdy przeszedł Pan do K’lautern, ta sinusoida poszła drastycznie w dół. Jak Pan oceni zetknięcie z niemiecką rzeczywistością?

Nowy nabytek Piasta Gliwice, Jakub Świerczok
Nowy nabytek Piasta Gliwice, Jakub Świerczok (fot. Kicker.de)

Myślę, że mimo wszystko to była dla mnie dobra przygoda. Nie dostawałem szans w wielu meczach. A w tych, w których grałem na początku, myślę, że pokazałem się z niezłej strony. Wyszło jak wyszło. Trudno.

Nie rozegrał Pan wielu spotkań w barwach „Czerwonych Diabłów”, ale z pewnością były jakieś pozytywy z tego wyjazdu za granicę. Jakie?

Na pewno gra przy 50 tysiącach ludzi to jeden z powodów, bo często się to nie zdarza. Ponadto zagrałem również przeciwko bardzo dobrym zawodnikom, jak Raul na przykład. Zobaczyłem też, jak to wygląda na zachodzie, że wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe.

Jak Pan porówna treningi, które przeżył Pan za naszą zachodnią granicą, z tym, co jest w Polsce?

Polska piłka zmierza cały czas ku dobremu. Myślę, że powolutku będzie się to wyrównywać.

Czy traktuje Pan powrót do Polski w kategorii kroku w tył?

No tak, ale wydaje mi się, że czasami trzeba zrobić jeden krok w tył, aby móc zrobić dwa kroki do przodu.

Ostatnia bramka, którą Pan strzelił na polskich boiskach – zanim Pan wyjechał do Niemiec – padła właśnie w meczu z Piastem. Czy Pana nowi koledzy żartobliwie podchodzili do tej sytuacji?

Nie, nie było nic takiego. Chyba dlatego, że w końcowym rozrachunku, to i tak Piast był wtedy górą w spotkaniu z Polonią.

Gdyby miał Pan okazję cofnąć się w czasie, to ponownie by Pan podjął decyzję o wyjeździe do Niemiec? Czy raczej zastanowiłby się Pan nad ofertami polskich klubów takich jak Lech czy Wisła, które podobno również chciały Pana w swoich szeregach?

Wyjechałbym do Niemiec.

Czy założył Pan sobie jakiś szczególny cel na najbliższy sezon T-Mobile Ekstraklasy?

Tak, ale ile bramek strzelę, to powiem dopiero po pierwszym meczu.

Jak Pan oceni pobyt w tych pierwszych dniach w drużynie Piasta, nowy stadion, struktury klubu, kolegów z zespołu?

Jestem na obozie w Gniewinie z drużyną, więc jeszcze nie byłem w Gliwicach, ale wszystko jest w porządku.

Rozmowę przeprowadził Łukasz Pawlik

Komentarze
~asasa (gość) - 12 lat temu

Według mnie ten Świerczok to zwykła parówa. Taka
gwiazdeczka. Mysli ze jak wyjechal do niemiec to jest
mega piłkarz. TY ŚMIECIU WIEDZ ZE NIE ŻYCZE CI
ŻADNYCH SUKCESÓW !

Odpowiedz
~Revon (gość) - 12 lat temu

Powodzenia w Piaście Kuba ! A ty pałasie nade mną
weź sie powieś lepiej.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze