W sobotę o godzinie 15:00 meczem Polska – Szwajcaria otworzymy kolejną fazę mistrzostw Europy, konkretnie 1/8 finału. Zanim rozpoczniemy starcie o następny krok ku marzeniom, przeanalizujmy, która drużyna ma większe szanse na sukces, gdy weźmiemy pod uwagę graczy występujących w pierwszym składzie. Wygrywamy tę rywalizację?
Jedenastu piłkarzy, cztery formacje. Za każdy rozstrzygnięty pojedynek przyznajemy punkt jednemu z zespołów. Nie przedłużając, kto dysponuje mocniejszym wyjściowym składem?
Bramkarze
Łukasz Fabiański vs Yann Sommer
Pierwsza pozycja i już pierwsza zagwozdka. Fabiański broni na Euro dopiero od drugiego meczu, do jego postawy nie można mieć jednak żadnych zastrzeżeń. Sommer od początku typowany był na numer jeden między słupkami szwajcarskiej bramki i też nie dał powodów ku temu, by decyzję trenera Petkovicia uznać za błędną. Sezon klubowy – u obu bardzo podobny. Szwajcar w 32 meczach ligowych wpuścił 50 bramek, Polak o jedną więcej, ale w 37 spotkaniach. Czyste konta są po stronie „Fabiana”, Sommer może sobie jednak dopisać spotkania w Lidze Mistrzów. Nie szukamy kontrowersji na siłę, obaj gracze prezentują zbliżony poziom. Za bramkarzy nie przyznajemy więc punktu żadnej z drużyn.
Obrońcy
Łukasz Piszczek vs Stephan Lichtsteiner
Dwóch fantastycznych i bardzo doświadczonych prawych obrońców. Kapitan reprezentacji Szwajcarii to zawodnik kompletny, równie niebezpieczny w ofensywie co pewny i solidny w defensywie. Piszczek zdecydowanie lepiej czuje się pod bramką rywala, jeśli jednak ma dobry dzień, jest w stanie zatrzymać każdego skrzydłowego. Podobnie jak w przypadku bramkarzy Polak i Szwajcar prezentują zbliżony poziom, punkt trafia jednak na konto Helwetów – Lichtsteiner gra w minimalnie lepszym klubie. 1:0 dla Szwajcarii.
Kamil Glik vs Fabian Schaer
Werdykt zapewne znany już przed opisem postaci. Polak jest kapitanem solidnego włoskiego średniaka, z widokami na transfer do znacznie lepszego klubu; Szwajcar ze zmiennym szczęściem gra w niemieckim Hoffenheim, które rzutem na taśmę utrzymało się w Bundeslidze. Niezwykle skuteczny w reprezentacji (pięć trafień w dziewiętnastu występach) Schaer to solidniejszy z dwóch stoperów, ale w starciu z Kamilem Glikiem nie ma żadnych szans. Pewny punkt dla Polski i 1:1.
Michał Pazdan vs Johan Djourou
Jeden nigdy nie wyściubił nosa poza naszą ekstraklasę, drugi w CV ma kilka lat gry w Arsenalu. Pierwszy rozegrał tylko kilka meczów o stawkę w kadrze, drugi był podstawowym graczem i na Euro, i na mundialu. Obaj są z tego samego rocznika, więc werdykt jest chyba jasny? Otóż nie, Djourou to tykająca bomba zegarowa, zawodnik, który samymi warunkami fizycznymi góruje nad większością piłkarzy na turnieju, potrafiący jednak w najmniej spodziewanym momencie nawalić wybitnie spektakularnie. Pazdan w ostatnim czasie jest opoką, gościem, który zaczyna wzbudzać uznanie nie tylko u krajowych ekspertów. Nie mamy wątpliwości, na Polaku można obecnie polegać o wiele bardziej. 2:1 dla Polski.
Artur Jędrzejczyk vs Ricardo Rodriguez
„Jędza” na mistrzostwach zachwyca równością i pewnością w grze, mimo że lewa strona defensywy nie jest jego naturalnym miejscem na boisku. Rodriguez z kolei prezentuje dokładnie to, czego oczekiwali od niego szwajcarscy kibice – jest solidny w obronie i piekielnie niebezpieczny w ataku. Trudno znaleźć w kadrach wszystkich uczestników turnieju lepszych lewonożnych defensorów, więc punkt trafia na konto Szwajcarii. 2:2.
Pomocnicy
Grzegorz Krychowiak vs Valon Behrami
Tutaj też nie będzie wielkiego zaskoczenia. Grzegorz Krychowiak to jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie, na Euro prezentujący wyborną dyspozycję. Valon Behrami kiedyś był skrzydłowym, po latach przesunięty został do środka pola, obecnie pełni funkcję typowej „szóstki”. Kosowianin na boisku jest wybitnie nieustępliwy (pod tym względem niewiele różni się od Polaka), jego turniejowy występ zapamiętamy między innymi z przebicia piłki w czasie meczu z Francją. Będą trzeszczały kości, jeśli dojdzie do bezpośredniego starcia, ale papierowy pojedynek bezapelacyjnie wygrywa Krychowiak. 3:2 dla Polski.
Krzysztof Mączyński vs Granit Xhaka
Podobna, a może nawet większa przewaga (tym razem na korzyść naszych rywali) zarysowała się w pojedynku „ósemek”. 45 milionów euro, jakie zapłacił Arsenal za Xhakę, wydaje się całkiem sensowną inwestycją, trudno bowiem znaleźć bardziej utalentowanych i kompletnych środkowych pomocników. Nie tylko świetny kreator, ale i twardy destruktor pochodzący z Bazylei dystansuje wiernego żołnierza Adama Nawałki, o którego dyspozycję drżymy (często niesłusznie, to prawda) niemal w każdym meczu. I znowu remis. 3:3.
Jakub Błaszczykowski vs Xherdan Shaqiri
To nie był udany sezon dla prawoskrzydłowych obu ekip. Były kapitan reprezentacji Polski miał odbudować się we Włoszech i wrócić na należną sobie pozycję w naszym futbolu. Szwajcar liczył, że krok w tył, jakim był transfer do angielskiego Stoke City, będzie tylko rozbiegiem w kierunku trampoliny, która pozwoli wrócić mu na szczyt. Obaj lekko się przejechali – Błaszczykowski przez większą część sezonu był zaledwie zmiennikiem, w dodatku znów trapiły go problemy zdrowotne. Szwajcar wcale nie okazał się największą gwiazdą w średniaku Premier League, czapką nakrył go choćby Austriak Marko Arnautović. Wpływ obu na drużyny narodowe jest dość podobny, mimo wszystko lepszy sezon miał Shaqiri, więc Szwajcarzy wychodzą na prowadzenie 4:3.
Kamil Grosicki vs Admir Mehmedi
Obaj bardzo nieprzewidywalni, mogący w pojedynkę nie tylko wygrać, ale i przegrać mecz. Mehmedi gra w nieco lepszym klubie, Bayer to jednak siła numer trzy w Niemczech, regularny uczestnik Champions League. Siedem goli i osiem asyst we wszystkich rozgrywkach to wynik przyzwoity, co ciekawe najlepsze statystyki Szwajcar wykręcił w Lidze Mistrzów, gdzie w pięciu spotkaniach czterokrotnie trafiał do siatki rywali. Grosicki w 36 meczach strzelił dziewięć bramek, dodajemy do tego jeszcze cztery ostatnie podania. Całkiem nieźle, w dodatku „Grosik” jest o wiele skuteczniejszy w reprezentacji od swojego rywala (41/8 vs 41/3). Gdyby oceniać tylko klub, wygrałby Mehmedi, za kadrę wyrównujemy stan i nie przyznajemy punktu.
Arkadiusz Milik vs Blerim Dzemaili
Wiadomo, że Adam Nawałka woli grę dwoma napastnikami; trener Vladimir Petković niemal na pewno wyjdzie najpopularniejszym 1-4-2-3-1, względnie 1-4-3-3. Najbardziej ofensywnym z graczy środka pola Szwajcarii będzie zawodnik Galatasaray (wypożyczony w zeszłym sezonie do włoskiej Genui), Blerim Dzemaili. Zadziorny, waleczny, szybki piłkarz będzie podłączał się do akcji ofensywnych, równie często jednak zobaczymy go wspierającego Xhakę i Behramiego w grze w destrukcji. Milika, nie tylko czekającego na możliwość zadania decydującego ciosu, ale też szukającego gry kombinacyjnej, będzie widać o wiele bliżej bramki rywala. Reprezentant Helwetów to uznana marka, ale to o Polaka bije się pół Europy, doprowadza więc do remisu 4:4.
Napastnicy
Robert Lewandowski vs Breel Embolo
Ciemnoskóry Szwajcar to topowy talent na pozycji wysuniętego napastnika na świecie. Jeśli ma szukać wzorców, do których powinien dążyć, w czasie meczu z Polską powinien patrzeć w kierunku Roberta Lewandowskiego, wypada bowiem uczyć się od najlepszych. Nie ma na mistrzostwach ani jednej „dziewiątki”, która w starciu z piłkarzem Bayernu miałaby jakiekolwiek szanse wywalczyć punkt. Nie obrazilibyśmy się, gdyby, podobnie jak w tym zestawieniu, polski napastnik zadecydował o zwycięstwie „Biało-czerwonych”. Starcie bezpośrednie z Embolo wygrywa w cuglach, a cały „mecz” kończy się wynikiem 5:4 dla Polski.
Juventus minimalnie lepszy niż Borussia? Juventus jest obecnie przynajmniej o klasę lepszym zespołem.
BVB w ubiegłym sezonie mocno poprawiło swoje notowania. Ok, słowo "minimalnie" pewnie nie oddaje do końca różnicy między zespołami. Pozdrawiam.