Takiego Świerczoka dawno nie widzieliśmy! Dziś napastnik Górnika Łęczna strzelił trzy bramki i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 3:2. Urodzony w Tychach snajper strzelił już w tym sezonie sześć bramek w lidze, a ostatni hattrick na polskich boiskach zaliczył ponad cztery lata temu - jeszcze w Polonii Bytom, kiedy 7 października 2011 roku pogrążył GKS Katowice
Kapitalna jesień 2011/2012 w barwach wspomnianej wcześniej bytomskiej drużyny (12 bramek na I- ligowych boiskach) spowodowała, że został uznany za ogromny talent. Zimą 2012 roku podjął duże ryzyko, ponieważ trafił do Kaiserslautern. Po przyzwoitym początku w drużynie ze wzgórza Betzenberg, przyszły bardzo chude dla niego miesiące. Jesienią 2012 roku, kiedy już wrócił do Polski i był piłkarzem Piasta, doznał w meczu młodzieżówki z Portugalią bardzo poważnej kontuzji zerwania więzadeł w kolanie. Po wyleczeniu urazu grał w Zawiszy, gdzie notował tylko przebłyski z czasów bytomskich. W zeszłym roku trafił na Lubelszczyznę, gdzie wyglądał przyzwoicie. Dziś jednak dryblując, strzelając, po prostu kapitalnie grając uwypuklił to, co ma najlepsze i przypomniał o sobie w wielkim stylu.
https://t.co/hWACSDC1Ra@zielono_czarni – @Korona_Kielce (3:2). pic.twitter.com/cVXKeE0XyF
— Ekstraklasa TV (@EkstraklasaTV_) February 27, 2016