Cracovia – Lech: Mistrz Polski rozbity w Krakowie. Pięć goli Cracovii


4 października 2015 Cracovia – Lech: Mistrz Polski rozbity w Krakowie. Pięć goli Cracovii

Lech nie przełamał się w Krakowie, a raczej jeszcze bardziej skompromitował. Przy Kałuży padło aż siedem bramek. Cracovia pokonała rywala 5:2. Po takim wyniku i grze, jaką prezentowali podopieczni Skorży, możemy powiedzieć tylko jedno: mistrz Polski znowu upokorzony.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie upadającego Lecha z Cracovią na pewno nie było meczem przyjaźni. Przyjaciel bowiem już w pierwszych TRZECH MINUTACH pogrążył Lecha 2:0. Pierwszego gola „Pasy” zdobyły w pierwszych sekundach meczu, a do siatki trafił młodziutki Bartosz Kapustka. Na 2:0 mistrza Polski dobił kilka sekund później Deniss Rakels. W pierwszych minutach przy Kałuży Lech był kompletnie zagubiony. Podopieczni Macieja Skorży popełniali szkolne błędy, a w ich grze było widać dużo nerwowości. Rażące błędy popełniał zwłaszcza zmieniony za Buricia na ten mecz Maciej Gostomski, który m.in. podał piłkę wprost pod nogi piłkarzy Cracovii. Na szczęście wtedy obyło się bez gola.

Jeszcze pod koniec pierwszej połowy Cracovia podwyższyła wynik na 3:0. Po faulu fatalnego w tym meczu Gostomskiego sędzia wskazał na wapno. Rzut karny pewnie wykorzystał Mateusz Cetnarski, a Cracovia na przerwę schodziła z aż trzybramkową zaliczką.

W drugiej połowie gra Lecha nadal wyglądała kiepsko. Podopieczni Skorży zdobyli się jednak na honorowe trafienie. W 56. minucie do siatki rywala piłkę posłał Hamalainen. Radość z gola „Kolejorza” mogła być jednak znikoma, bo już kilka minut później „Pasy” podwyższyły wynik po drugim już trafieniu w tym spotkaniu Mateusza Cetnarskiego.

Patrząc na mecz przy Kałuży, można było odnieść wrażenie, że Lech jest debiutantem w ekstraklasie. „Kolejorz” popełniał błąd za błędem. Cracovia nie mogła nie wykorzystać tak słabej postawy mistrza Polski. Pod koniec drugiej połowy piątego gola dla „Pasów” zdobył Wójcicki. Co prawda Lech odpowiedział już minutę później drugim golem Hamalainena, ale wynik i tak był przytłaczający dla lechitów.

W najbliższych kolejkach Lecha czekają mecze z Ruchem i Legią. Trudno stwierdzić, czy Lech da radę się w nich przełamać. Będzie miał do wykorzystania dłuższą przerwę i oby chociaż na trochę pomogła ona podopiecznym Skorży. Jego drużyna jest bowiem kompletnie rozbita, zwłaszcza psychicznie. Kibice Lecha swoich piłkarzy pożegnali okrzykami „wypie…”. Skorża też raczej nie może być pewny swojej posady. Po takiej porażce może już chyba żegnać się z Poznaniem. Cracovia natomiast po przerwie na reprezentacje zapewne w świetnych humorach pojedzie do Warszawy. Zwycięstwo nad Lechem było drugim z rzędu wygranym meczem „Pasów” w ekstraklasie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze