6. kolejka Primera Division


W Barcelonie nikt już nie płacze z powodu słabej formy Ronaldinho, bo Katalonia ma nowego króla. To Leo Messi, przez kibiców z Camp Nou już ochrzczony przydomkiem Messinho.


Udostępnij na Udostępnij na

Argentyńczyk od początku sezonu jest w fenomenalnej formie. W zeszłym tygodniu zdobył dla Barcy trzy gole, jak nikt przyczyniając się do efektownych zwycięstw z Realem Saragossą i Levante. – Messi to unikatowy zawodnik – piał z zachwytu nad grą podopiecznego, Frank Rijkaard i głośno zaapelował: Dajcie Messiemu Złotą Piłkę. Jak żaden inny piłkarz na świecie, właśnie on na nią zasługuję. Leo jest jednak ubóstwiany nie tylko w Katalonii. W od zawsze wrogiej Barcelonie, Kastylii też rozpływają się nad grą 20- letniego Argentyńczyka. – Messi to fenomen – mówi z podziwem, Ruud van Nisterlooy. Podobnego zdania są czytelnicy „Marki” periodyku wrogiemu Blaugranie jak żaden inny na świecie, którzy w specjalnej sondzie przyznali, że gracz Barcy to w tej chwili najlepszy piłkarz globu. Na razie Messi z pięcioma golami przewodzi klasyfikacji strzelców La Ligi.

Messi swoją cudowną grą przyćmił nawet Thierry`ego Henry`ego, ale już wkrótce wiele może się mówić również o Francuzie, który zdaje się wracać do wielkiej formy. Najpierw strzelił gola dla nowego zespołu, w wygranym 3:0 spotkaniu z Olympique Lyon w Lidze Mistrzów, a w ostatniej kolejce Primera Divison popisał się hat-trickiem. – Wiem, że w ostatnich meczach nie byłem sobą, ale teraz czuję się już znakomicie i wydaje mi się, że wracam do dobrej formy – przyznał Henry. Mimo trzech zwycięstw z rzędu (wcześniej jeszcze 2:1 z Sevillą) Barca jest w La Liga dopiero czwarta. A wszystko przez trio Real-Villarreal-Valencia, które również konsekwentnie wygrywa w ostatnich kolejkach. Najwięcej rzecz jasna mówi się o Królewskich, którzy przewodzą w Primera Divison. Ci jednak nie mieli łatwej przeprawy w minionym tygodniu z Betisem i Getafe. Z ekipą Hektora Raula Cuper wygrali wprawdzie 2:0, ale oba gole zdobywając dopiero w ostatnich 25 minutach. Najpierw do bramki trafił będący w wspaniałej formie od początku sezonu Raul, a później cudownym strzałem przewrotką popisał się Julio Baptista. Z kolei w niedzielę, Królewscy po raz pierwszy w historii wygrali na Coliseum Alfonso Perez. To był szczególny mecz dla trenerów obu drużyn, bo opiekun Getafe, Michael Laudrup przed laty był piłkarzem Realu, zaś drugi jeszcze niedawno prowadził zespół z przedmieść Madrytu. Cenną wygraną Królewskim zapewnił Sergio Ramos. – Kibice narzekali na nas w zeszłym sezonie, zarzucając nam nudną grę. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, zachwycamy, zamiast przynudzać – powiedział po meczu Iker Casillas.

Zwycięstwa Villarreal to w głównej mierze zasługa nowego napastnika Żółtej Łodzi Podwodnej, Giuseppe Rossiego- Włocha urodzonego w USA, który na koncie ma już cztery gole. Valencia z kolei jest w czołówce dzięki duetowi Davidów- Villi i Silvy, którzy świetnie spisują się od początku sezonu. W obu meczach Racine Santander zagrał Ebi Smolarek, ale spisał się przeciętnie. Kibice i prasa już zaczynają krytykować Ebiego, ale szkoleniowiec Santander, Marcelinho prosi ich o cierpliwość wobec Smolarka. Jerzy Dudek spotkania Królewskich oglądał z ławki rezerwowych.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze