Zawodnicy „Bafana Bafana” wygrali z ekipą Angoli 2:0. Bardzo konsekwentnie dążyli do końcowego sukcesu, co odzwierciedla wynik tego meczu.
Oba zespoły zremisowały w swoich pierwszych meczach, więc musiały pokusić się o zgarnięcie pełnej puli, by nadal marzyć o awansie. Na piłkarzach RPA ciążyła duża presja, są bowiem gospodarzami turnieju i w pierwszym spotkaniu grali poniżej oczekiwań.
Już w 3. minucie meczu mieliśmy okazję do zdobycia gola przez zespół Angoli. Mateus pokusił się o strzał z dystansu, ale piłka powędrowała obok dalszego słupka bramki drużyny RPA. Na początku meczu gospodarzom brakowało pomysłu na rozgrywanie akcji. Jednakże kilka minut później mieli okazję, by objąć prowadzenie. Thuso zagrał piłkę w „szesnastkę”, ale tam nieznacznie minął się z nią Khumalo i wszystko skończyło się niepowodzeniem. Później podopieczni Gordona Igesunda nabrali wiatru w żagle, bo ich kontrataki wyglądały bardzo okazale.
W 23. minucie mocno zapachniało golem, gdyż gospodarze byli przy piłce w polu karnym rywala. Mphela zagrał futbolówkę do Rantiego, a ten posłał ją wysoko nad poprzeczką. W tej sytuacji piłkarze Angoli mogli mówić o sporym szczęściu. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze i o tym przekonali się goście. W 30. minucie gracze RPA szybko wznowili rzut wolny blisko pola karnego przeciwnika, następnie dobrze zagrano futbolówkę w „szesnastkę” do Siyabongi Sangweniego, a ten popisał się precyzyjnym strzałem z kilku metrów, zdobywając pierwszego gola w tym spotkaniu. Uradowali się wszyscy kibice na stadionie, gdyż bardzo pragnęli zwycięstwa ekipy „Bafana Bafana”. Gospodarze nie zamierzali odpuszczać, dlatego nadal uporczywie atakowali bramkę rywala. Mahlangu długo holował piłkę w środkowej strefie boiska, lecz później pokusił się o strzał, który okazał się niecelny. Obie drużyny atakowały, lecz kolejna bramka w pierwszej części gry nie padła i zawodnicy RPA cieszyli się z jednobramkowego prowadzenia.
Na początku drugiej części spotkania gospodarze grali bardzo ostrożnie, bo nie chcieli stracić prowadzenia, na które wcześniej ciężko pracowali. Angola nie zamierzała odpuszczać, więc stworzyła zagrożenie pod bramką przeciwnika. Mateus zagrał futbolówkę w pole karne do Guilherme, lecz jego strzał pewnie wybronił Khune. Chwilę później Dean Furman oddał strzał zza pola karnego, który końcówkami palców obronił golkiper Angoli. W 62. minucie Majoro wbiegł w „szesnastkę” i płaskim strzałem zaskoczył obronę i bramkarza, zdobywając gola.
Goście próbowali strzelić bramkę, która włączyłaby ich do gry, ale defensorzy RPA grali bardzo konsekwentnie. Piłkarzy RPA bardzo satysfakcjonował ten rezultat, dlatego robili wszystko, by takowy utrzymać. Kilka minut przed końcem meczu Manucho kapitalnie główkował, ale Khune nie dał sobie strzelić gola i pewnie wybronił uderzenie reprezentanta Angoli. W 88. minucie Majoro chciał przelobować bramkarza, ale posłał piłkę minimalnie nad bramką. Ostatecznie piłkarze „Bafana Bafana” przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrali pewnie 2:0.
Zawodnicy RPA uradowali kibiców, którzy oczekiwali zwycięstwa od podopiecznych Gordona Igesunda. Tą wygraną gospodarze turnieju przybliżyli się do wyjścia z grupy, dlatego z dużym spokojem będą mogli spoglądać na drugie spotkanie grupy A.
oglądałem ten mecz. RPA grało dużo lepiej
zasłużenie wygrała Myślę że z tej grupy
gospodarze wyjdą z pierwszego miejsca a o pierwsze
miejsce powalczą z Maroko O 21 będziemy wiedzieć
więcej.
RPA znacząco przybliżyło się do awansu z grupy.
Widać że rozkręcają się z meczu na mecz. Angola
zagrała dziś słabo i raczej pożegna się z tym
turniejem. Z grupy powinno wyjść także Maroko,
które nie wyobrażam sobie aby mogło dzisiaj
stracić punkty z RZP. RPA jeśli dalej będzie
trzymać taką formę jak dzisiaj to mogą walczyć o
medale na swoich boiskach.
W maroku grają świetni piłkarze tacy jak Taarabt
czy Belhanda którzy dadzą z siebie wszystko żeby
wyjść z grupy i osiągnąć sukces w PNA zaś WZP
to zespół pokroju Angoli a nawet gorszy myślę że
bez szans na awans RPA musi walczyć o medal imprezy
.Ćwierćfinał to nie jest ich spełnienie marzeń .
Maroko przegrywa z WZP Nie mogę w to uwierzyć.
Niezla niespodzianka. Ciekawe czy kreole z R.Z.P.
utrzymaja ten wynik do konca. R.P.A- gratulacje , 2 :
0 z Angola to napewno kibicow uradowalo. Szkoda , ze
dzis nie moge ogladac tych spotkan. Napiszcie jak tam
Cabo Verde zagralo , na jakim poziomie. Pozdrawiam.
Troche zmienie tamat. Na portalu Afrykagola jest
ciekawy artykul napisany dzisiaj przez autora tej
strony Michala Zichlarza o tym jakie czasem glupoty
wypowiadaja komentatorzy eurosportu. Tym razem chodzi
o mecz Nigeria - Burkina Faso i slowa M. Borka o
nigeryjskim graczu grajacym kiedys w polskiej lidze.
Warto przeczytac