Maciej Iwański do tej pory był zawodnikiem, który częściej wchodził z ławki rezerwowych. We wczorajszym meczu trener Manisasporu dał Polakowi szansę i były piłkarz Legii Warszawa grał przez pełne 90 minut.
Zajmujący 10. miejsce w tabeli Manisaspor w przerwie zimowej pozyskał Macieja Iwańskiego z nadzieją, że Polak szybko wywalczy sobie miejsce w pierwszej jedenastce i zacznie odgrywać taką rolę, jaką pełnił w Warszawie.
Po kilku tygodniach pobytu w Turcji wydaje się, że Iwański zaczął spłacać dług zaufania, jakim go obdarzono. We wczorajszym meczu ligi tureckiej z Kayserisporem, Polak w 17. minucie dał swojej drużynie prowadzenie.
W drugiej części meczu długo gospodarze nie byli w stanie zagrozić bramce rywala. Dopiero po wejściu na boisko Marcelo Zalayety zespół Kayserisporu doprowadził do wyrównania. Na kilka minut przed końcem trzy punkty dla drużyny zdobył Kahe i Maciej Iwański mógł cieszyć się ze zwycięstwa.