26 kolejka Portugalskiej Primeira Liga nie przyniosła niespodzianek. Planowe zwycięstwa odniosły natomiast zespoły z "wielkiej trójki. Tak FC Porto, jak Sporting i Benfica nie dały większych szans swoim rywalom zgarniając po trzy punkty. Najtrudniejsze zadanie wydawało się, że stało przed "Smokami" z Porto które mierzyło się z będącym na fali zespołem Belenenses. Obawy okazały się jednak zupełnie bezpodstawne...
Nim jednak rozpoczął się mecz na „Estadio Dragao”, kibice w Amadorze, czekali w końcu na zwycięstwo swojego zespołu. Do Amadory przyjechała Boavista, tak więc zadanie wydawało się bardzo trudne, tym bardziej, że gospodarze nie wygrali już od pięciu spotkań, a goście nastawili się na odniesienie jubileuszowego zwycięstwa (1500 mecz w Primeira Liga). Kilka dni wcześniej kontrakt z zespołem z Amadory przedłużył jej szkoleniowiec. Spotkanie było bardzo wyrównane, a gospodarze swoje zwycięstwo zapewniają niezwykle skutecznej grze w ofensywie. W drużynie z Porto całe spotkanie rozgerał Przemysław Kaźmierczak. Rafał Grzelak pauzował za żółte kartki. Benfica Lizbona nie dała szans fatalnie spisującemu się ostatnio Maritimo. Zespół z Funchal popadł w nielada kryzys z którego jest mu się w chwili obecnej bardzo ciężko podnieść. Do efektownego zwycięstwa gości przyczynił się Fabrizio Miccoli który świetny występ uhonorował zdobyciem dwóch bramek. Benfica nadal wierzy w zdobycie mistrzostwa, choć zdetronizowanie FC Porto wydaje się być zadaniem conajmniej karkołomnym. Po raz kolejny na portugalskich boiskach gola zdobywa Bartosz Ślusarski. Polak przypomniał o sobie w meczu przeciwko Nacionalowi. Zdobył jedynego gola w spotkaniu, co dało jego zespołowi cenne trzy punkty.
Po serii świetnych występów zawodzi w najmniej oczekiwanym momencie zespół Desportivo Aves. Piłkarze prowadzeni przez prof.Necę odnieśli nieoczekiwaną porażkę na własnym obiekcie ulegając Pacosowi Ferreira. Jedynego gola dla gości zdobył Ricardinho w końcówce meczu. FC porto pokonało na „Estadio Dragao” w mieczu na szczycie tej kolejki Belenenses, i umocniło się na pozycji lidera. Do końca sezonu coraz mniej, i tym samym bliżej do kolejnego tytułu mistrzowskiego. Planowe, wysokie zwycięstwo stało się udziałem piłkarzy Sportingu Lizbona którzy rozgromili Naval, a bohaterem spotkania okazał się Brazylijczyk Alecsandro, zdobywca hattricka, a już za tydzień Sporting spotka się z Benficą w wielkich derbach Lizbony.