Już jutro dojdzie do starcia naszej reprezentacji z mistrzami świata. I choć wielu zakłada pesymistyczny scenariusz, to znalazły się i takie głosy, które mówią o wiktorii Polski nad Niemcami. O tym, co może wydarzyć się w sobotni wieczór na Stadionie Narodowym, rozmawialiśmy z Dariuszem Żurawem.
Mecz Polska – Niemcy to spotkanie, na które z pewnością czeka wielu kibiców i które wywołuje skrajne emocje. A co Pan czuje, myśląc o tym starciu?
Nic wielkiego. Dla mnie to fajny mecz, który – mam nadzieję – rozstrzygnie się na naszą korzyść.
Zacznijmy od sytuacji w naszej kadrze. Zaskoczyło Pana jakieś powołanie?
Nie. Myślę, że na dzień dzisiejszy są to nasi najlepsi zawodnicy, których mamy. Do powołań nie mam żadnych zastrzeżeń.
A jak ocenia Pan decyzje Eugena Polanskiego, który odmówił powrotu do reprezentacji Polski?
Jest to jego decyzja. Jeśli nie chce grać, to trzeba to uszanować. Z niewolnika nie ma zawodnika, więc absolutnie bym go nie namawiał. To nie jest zawodnik, którego nie moglibyśmy w naszej kadrze zastąpić.
Warto też zaznaczyć, że Robert Lewandowski będzie rywalizował na boisku także z klubowymi kolegami. Czy może mieć to jakiekolwiek znaczenie dla naszego reprezentanta, a może i dla całej drużyny?
Myślę że nie. To, że zawodnicy znają się z klubu czy z boisk ligowych, nie będzie robić wielkiej różnicy.
Adam Nawałka najprawdopodobniej postawi na ustawienie 4-4-2, chociaż w grę wchodzi również gra trzema obrońcami. Jaki system, Pana zdaniem, byłby najskuteczniejszy przeciw naszym zachodnim sąsiadom?
Uważam, że tutaj trener Nawałka podejmie odpowiednią decyzję. Jest już długo szkoleniowcem, a poza tym ma wielu analityków i trenerów do pomocy.
Chciałabym również poruszyć kwestię tzw. team spirit. Dużo się mówi o podziałach w naszej drużynie, o braku zgrania czy małej integracji. Dlatego też selekcjoner zorganizował dla swoich podopiecznych wypad na golfa. Uważa Pan, że takie akcje mogą poprawić relacje między zawodnikami i jednocześnie poprawić jakość gry na boisku?
Ja w ogóle nie sądzę, żeby te relacje były jakieś złe w kadrze. Myślę, że to bardziej jakieś szukanie dziury w całym przez dziennikarzy przy słabszej grze naszej reprezentacji.
A czy jest coś, czym możemy jutro zaskoczyć Niemców?
Trudno powiedzieć. Jakby nie było, to gramy z mistrzami świata i nie będzie ich łatwo czymś zaskoczyć. Aczkolwiek mamy swoje atuty i mam nadzieje, że je wykorzystamy.
Jakie atuty ma Pan konkretnie na myśli?
Mówię tu konkretnie o zawodnikach. O Robercie Lewandowskim, Grzegorzu Krychowiaku i o jeszcze wielu, wielu innych piłkarzach. Mam nadzieję, że zaprezentują to, co w swoich klubach.
Zbigniew Boniek zagwarantował już, że awansujemy na mistrzostwa Europy. Czy Pana zdaniem nie jest to w tym momencie zbyt odważna deklaracja?
Myślę, że Zbigniew Boniek wie, co mówi, i nie będę podważał jego słów.
Czyli wierzy Pan w awans?
Oczywiście, że tak.
Ale najpierw czeka nas poważny test. W sobotę będziemy grać z mistrzami świata, jednak warto zaznaczyć, że nie będzie to ta sama drużyna co w Brazylii. Z reprezentacyjnej kariery zrezygnowali Philipp Lahm, Miroslav Klose oraz Per Mertesacker, natomiast kontuzjowani są: Bastian Schweinsteiger, Mesut Oezil, Marco Reus, a także Mario Gomez. Czy takie osłabienie przeciwnika stwarza nam szansę na punkty?
Na pewno są to wielkie nazwiska. Natomiast nie zapominajmy, że ci, którzy będą grać, to nie są zawodnicy dużo słabsi czy w ogóle słabsi. Musimy się mieć na baczności.
Nie ma też co ukrywać, że spotkania z Niemcami nie należą do tych, obok których przechodzi się obojętnie. Zastanawiam się jednak, czy pompowanie tego meczu jest słuszną drogą.
Ja nie wiem, kto pompuje. Może dziennikarze. Ja do tego podchodzę tak normalnie jak do każdego meczu, chociażby tego z Gibraltarem. Natomiast nie robiłbym z tego jakiejś wielkiej sensacji.
Lecz każdy mecz to również kwestia taktyki na całe eliminacje. Można nakazać piłkarzom gryźć trawę albo zagrać antyfutbol i oszczędzić nieco siły na Szkocję.
No to jest jakieś chore porównanie. Jak można odpuścić jeden mecz, żeby zagrać lepiej drugi. To tak nie można.
Więc jaki wynik obstawia Pan jutro na Stadionie Narodowym?
2:1 dla reprezentacji Polski.