Daniel Jarque nie żyje. Został znaleziony w hotelowym pokoju nieprzytomny, prawdopodobnie po ataku serca. Zmarł w drodze do szpitala.
Jarque został wybrany kapitanem zespołu przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu. Obecnie przybywał na obozie przygotowawczym we Włoszech. To właśnie tam rozegrała się cała tragedia.
Wieczorem Daniel nie zjawił się na kolacji w hotelowym bufecie. Koledzy z drużyny zaniepokoili się zaistniałą sytuacją i udali się do pokoju swojego kapitana. Zastali w nim nieprzytomnego kolegę.
Jarque natychmiast został przetransportowany do pobliskiego szpitala, ale lekarze byli bezsilni. Prawdopodobnie przyczyną zgonu był atak serca.
Był to znakomity obrońca a także kapitan drużyny
Składam kondolencje.
:(:(:(:(
[*] Zyj w pokoju ;(( [*]
Zmarł w najlepszym okresie swojej kariery zyskał
opaske kapitana Espanyolu, mógł powalczyć o powołanie
do kadry narodowej ale cóż śmierć nie wybiera. [*]
Najwidoczniej Bóg Tak Chciał...
Aż nie mogę się pozbierać poprostu :(
Będzie mi Ciebie bardzo brakowało w hiszpańskiej
piłce
Choc jestem kibicem FC Barcelony, składam
kondolencje. W końcu jedno miasto, jedna
rodzina...
Przeciwnika trzeba szanowac,więc wyrazy szacunku.
(*)(*)
To bardzo smutna wiadomość i wielka strata
espanyolu.Klub teraz może gorzej grać, tak jak
sevilla po śmierci Puerty.No ale widocznie tak Allach
chciał.
składam kondolencje klubowi i piłkarzy z powodu
smierci ich kapitana i też mi się wydaje ze espanoyl
będzie gra słabiej ponieważ bedzie pamietał o tej
tragedii
ja też wolę Barcę, ale w końcu to jedno miasto
młody był ... 26 lat