Złoty Puchar CONCACAF – emocjonalna sinusoida z oklepanym zakończeniem


Bajkowe zakończenie nie było tym razem pisane. Złoty Puchar CONCACAF padł łupem Meksyku

7 lipca 2025 Złoty Puchar CONCACAF – emocjonalna sinusoida z oklepanym zakończeniem
sportsmax.tv

W całej historii rozgrywek, Złoty Puchar CONCACAF wygrywały tylko trzy reprezentacje – Meksyk, USA i Kanada, z czego ostatnia zrobiła to tylko raz. Czy w zakończonej edycji można się było spodziewać rozszerzenia tego grona? Przed jej rozpoczęciem można było liczyć na Panamę. W trakcie rozgrywek – tym bardziej na nią. Jednak nie doszła ona nawet do strefy medalowej. W niej natomiast sensacyjnie znalazły się Honduras i Gwatemala. A były one odpowiedzialne tylko za część emocji, których dostarczył nam cały turniej.


Udostępnij na Udostępnij na

Gorzko-słodcy debiutanci

Podczas zakończonej edycji, Złoty Puchar CONCACAF gościł dwie kadry, które wystąpiły na nim pierwszy raz. Jedną z nich była… Arabia Saudyjska, która została zaproszona do rozgrywek. Lokalne władze przez ostatnie edycje mocno otworzyły się na takie rozwiązania. Ostatnie dwa turnieje odbyły się z udziałem Kataru. Fakt jest taki, że zespół prowadzony przez Hervé Renarda nie wniósł niemal nic do zakończonej edycji. Arabia Saudyjska grała nieoptymalnym składem ze względu na fakt, że część piłkarzy reprezentacji brała udział w klubowych mistrzostwach świata. W fazie grupowej kadra zdobyła zaledwie cztery punkty, przepychając mecz z Haiti oraz remisując z Trynidadem i Tobago. W ćwierćfinale gładko uległa Meksykowi.

Drugi z debiutantów – Dominikana – nie powtórzył tej sztuki w żadnym calu. Nie wyszedł z grupy, ale za to wniósł bardzo dużo polotu do rozgrywek. Właściwie cała grupa A była po prostu szalona. Najpierw Meksyk podczas meczu otwarcia sensacyjnie mocno męczył się ze wspomnianym beniaminkiem, wygrywając zaledwie 3:2. Spodziewano się pogrom, a wyszedł z tego mecz na żyletki.

Jednak nie aż taki, który miał miejsce następnego dnia. Wówczas w tej samej grupie faworyzowana Kostaryka wygrała 4:3 z Surinamem. Rozpoczęła od prowadzenia 2:0, by potem przegrywać 2:3, a finalnie zwyciężyć po bramce z rzutu karnego w trzynastej minucie doliczonego czasu gry. Rollercoaster to mało powiedziane.

Kilka dni później Dominikana ponownie zaskoczyła i wyszła na prowadzenie w meczu z Kostaryką! Finalnie – niestety – przegrała 1:2. Zespół Keylora Navasa ponownie uratował trzy punkty bramką w końcówce spotkania.

Po dwóch kolejkach w grupie A było już wszystko jasne, gdyż Meksyk wygrał 2:0 z Surinamem, a drugą i trzecią bramkę na turnieju zdobył środkowy obrońca – César Montes. Przed rozpoczęciem turnieju, poprzednie trafienie w kadrze zanotował… w 2021 roku.

Złoty Puchar CONCACAF z delikatnym polskim akcentem

W półfinałach turnieju spodziewano się wielkiej czwórki ostatnich lat – Meksyku, Kanady, USA i Panamy. Spośród nich do fazy medalowej dotarły zaledwie dwie ekipy.

Fenomenalna w fazie grupowej Panama sensacyjnie odpadła w ćwierćfinale z Hondurasem, który rozpoczął rozgrywki od… przegranej 0:6 z Kanadą. Notując bilans bramkowy na poziomie -3 i tak udało mu się wyjść z grupy i sumarycznie dojść aż do półfinału. Spory wkład w sukces miał… były piłkarz Wisły KrakówRomell Quioto. Był podstawowym zawodnikiem kadry Hondurasu, a ponadto zdobył bramkę w meczu fazy grupowej przeciwko Salwadorowi.

Wspomniana Kanada, mimo że pokazała ogromną siłę w pierwszym pojedynku, wraz z trwaniem turnieju słabła coraz mocniej. Degrengolada doszła do tego stopnia, że mimo prowadzenia 1:0 w ćwierćfinale z Gwatemalą, odpadła ona po rzutach karnych. Co ciekawe – aż trzy mecze ¼ finału kończyły się właśnie seriami jedenastek. Podczas Złotego Pucharu CONCACAF nie rozgrywano bowiem dogrywek. Czy to dobre rozwiązanie? Zostawiamy to do waszej interpretacji, aczkolwiek faktem jest, że przyczyniło się to do dwóch sensacyjnych półfinalistów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze