Szkoleniowiec Lecha Poznań, Jacek Zieliński, to największy wygrany 10. kolejki. Nie dość, że udało mu się pokonać faworyzowaną jedenastkę Wisły Kraków to jeszcze udowodnił, że nie boi się stawiać na młodych. W niedzielnym spotkaniu dał bowiem szansę debiutu Mateuszowi Możdżeniowi.
Mateusz Możdżeń to zaledwie 18-letni lewoskrzydłowy, do tej pory wyróżniający się gracz Młodej Ekstraklasy. W meczu z Wisłą zagrał w zastępstwie chorego na grypę Jakuba Wilka. Pomimo wysokiej stawki i braku ogrania, po młodym pomocniku „Kolejorza” nie widać było tremy i w zgodnej opinii trenerów i kolegów z drużyny jego debiut był bardzo udany.
– Mecz z Wisłą to dobry moment na debiut, bo od razu miałem okazję zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Teraz może być tylko lepiej. Nikt nie lubi oceniać siebie, więc pozostawiam to trenerom. Jestem zadowolony z tego, że zwyciężyliśmy i teraz będziemy gonić zespoły z czuba tabeli – mówił po meczu w wywiadzie dla Lech TV sam zainteresowany.