Legia Warszawa rozwija się w szybkim tempie i posiada w swoim składzie coraz to lepszych zawodników. O obecną sytuację „Wojskowych” oraz poziom Ekstraklasy zapytaliśmy Jacka Zielińskiego.
Legia Warszawa dokonała latem kilku głośnych transferów, z których spora część okazała się nietrafiona. Jak oceniłby Pan poczynania zarządu Legii oraz rundę wiosenną w wykonaniu warszawskiego klubu?
Nie można powiedzieć, że nietrafione, bo o tym, czy te transfery są trafione czy nietrafione, będzie można się przekonać teraz, w rundzie wiosennej. Tych zmian było bardzo dużo i to nie mogło się tak jakoś fajnie zazębić od początku. Chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że Legia zdobyła 27 punktów – tylko trzy punkty mniej niż lider, Jagiellonia. Fakt, że może w nie najlepszym stylu, to prawda. Ale ten zespół się zgrywał i to, czy te transfery wypaliły czy też nie, okaże się dopiero po tej rundzie. Zespół miał już możliwość zgrać się, bo trener Skorża miał dwa okresy przygotowawcze, także efekty może będą widoczne teraz, wiosną.
Czy Maciej Skorża jest w stanie osiągnąć z Legią podobne sukcesy do tych, jakie święcił w Krakowie?
Myślę, że Maćka na pewno na to stać, ma ku temu wszelkie predyspozycje i doświadczenie. To dobry trener. Odnosił sukcesy w Grodzisku, gdzie wygrał Puchar Polski. Zdobywał mistrzostwa, tak że ma już sukcesy na swoim koncie. Nie widzę poważnych przeszkód, by nie mógł zdobyć mistrzostwa Polski w klubie, w którym ma ku temu bardzo dobre warunki. Nie brakuje funduszy na piłkarzy, jest świetny, pełny przede wszystkim w większości meczów stadion. Zespół jest dopingowany przez 90 minut bez względu na to, jak się układa wynik. Są więc okoliczności i warunki ku temu, żeby Maćkowi się powiodło również w Legii.
A co Pan sądzi o zimowych wzmocnieniach Legii, np. nazwisko Hubnika może robić wrażenie.
Tak jak powiedziałem, że nie można krytykować tych piłkarzy, którzy od razu się nie wstrzelili jesienią, tak samo nie można też chwalić po pierwszym meczu tych, którzy dopiero przyszli. Fakt, Hubnik robi dobre wrażenie. Ale poczekajmy kilka czy kilkanaście spotkań z taką pełniejszą oceną. Widać, że to jest piłkarz, który może i potrafi strzelać bramki, stwarza spore zagrożenie. Jednak widzieliśmy go tylko w jednym spotkaniu, oglądałem też fragmenty meczu sparingowego, w którym strzelił bramkę… i to wszystko. Także tutaj na oceny trochę za wcześnie, ale wygląda na to, że to może być udany transfer.
W Czechach Hubnik sporo strzelał…
…strzelał sporo jesienią, bo już poprzedni sezon nie był taki udany, wtedy tych bramek strzelił tylko pięć czy sześć.
Słyszałem, że wcześniej po prostu grał na skrzydle i nie miał tylu okazji podbramkowych…
…to na pewno jest z tym związane. Taka zmiana pozycji dobrze mu zrobiła. No ma chłopak predyspozycje. Widać, że on może być takim egzekutorem. Ale nie oceniajmy za wcześnie, ani pozytywnie, ani negatywnie. Jestem zwolennikiem oceniania tak z dłuższej perspektywy i wtedy te oceny są bardziej trafne i obiektywne.
W pierwszej, wiosennej kolejce Ekstraklasy Cracovia wysoko zremisowała z Legią 3:3. Czy Jurija Szatałowa stać na utrzymanie zespołu w lidze?
Cracovia miała naprawdę bardzo fajne fragmenty. Z pewnością będą dobrze przygotowani fizycznie, dobrze zorganizowani pod względem obrony, chociaż akurat w tym meczu tego nie było widać, bo trafiło im się parę wpadek. Trochę powracają te błędy indywidualne, bo drugą bramkę Hubnik strzelił z podania Jarabicy. Takich błędów jesienią piłkarze Cracovii popełniali dużo i to ich kosztowało utratę wielu punktów. Prawdę mówiąc, widziałem Cracovię w kilku spotkaniach jesienią i te mecze naprawdę długimi fragmentami były niezłe w jej wykonaniu. A punktów nie zdobywali z prostego powodu – brakowało skuteczności. Marnowali bardzo dobre sytuacje, a pod bramką dawali takie prezenty przeciwnikom, że sztuką było tego nie wykorzystać. Gdyby się ustrzegli może połowy tych błędów indywidualnych i byli odrobinę bardziej skuteczni z przodu, to spokojnie po rundzie jesiennej byliby w środku tabeli albo nawet w górnej części. Cracovia ma potencjał i tylko pytanie, czy jest w stanie taką stratę punktową odrobić. Bo tu każdy mecz jest meczem o wszystko i jedno niepowodzenie, jedna porażka czy druga z rzędu może praktycznie przekreślić ich szanse. Ale potencjał mają. Jak im to zatrybi, zaskoczy, zaczną zdobywać punkty, no to kto wie? Może Szatałowowi uda się to trudne zadanie wypełnić.
Jak według Pana będzie wyglądać czołówka tabeli po zakończeniu rozgrywek? Legia jest w stanie wywalczyć mistrzostwo? Może Korona okaże się czarnym koniem rozgrywek?
Po tej pierwszej kolejce ciężko prorokować co do czołówki tabeli, bo tak naprawdę te zespoły miały problem, żeby pokazać swój potencjał. Ja się nie dziwię, że poziom pierwszej kolejki nie był najwyższy. Bo co ci trenerzy i piłkarze mają zrobić, trenując w okresie przygotowawczym na trawie, w dobrych warunkach, a przyjeżdżają do kraju i nagle jest problem z przeprowadzeniem normalnego treningu. Niektóre drużyny nie miały go na normalnej murawie, tylko na trawie lub mieli jakieś inne zastępcze treningi. W takiej sytuacji trudno jest podtrzymać dobrą formę w zespole. Myślę, że z kolejki na kolejkę powinno wyglądać to lepiej. Mamy świetne, podgrzewane boiska – to jest duży plus. Ale do tego, żeby jeszcze prezentować dobry futbol na wysokim poziomie, przede wszystkim późną jesienią i wczesną wiosną, no to trzeba mieć warunki do treningu. Gdyby podgrzewane były jeszcze boiska treningowe, no to wtedy nie narzekalibyśmy chyba na poziom pierwszej kolejki rundy wiosennej.
Jednak mimo wszystko Ekstraklasa zmierza chyba w dobrym kierunku?
Zaplecze jest coraz lepsze. Wymagania licencyjne powodują, że każdy zespół ma coraz lepsze zaplecze, no i do pełni szczęścia brakuje jeszcze troszeczkę tych podgrzewanych płyt treningowych. Wtedy byłoby naprawdę idealnie.
JACEK"Zielu"ZIELIŃSKI- PamiętaMY(L) (8