Czy Barcelona może stracić tytuł ? Żelazna defensywa Atletico kluczem do sukcesu


"Los Colchoneros" z bronienia uczynili prawdziwą sztukę

16 lutego 2018 Czy Barcelona może stracić tytuł ? Żelazna defensywa Atletico kluczem do sukcesu

Wszyscy koncentrują się na tym, jaką to FC Barcelona ma przewagę nad swoim odwiecznym rywalem – Realem Madryt, zapominając tym samym o innej drużynie z Madrytu. Delikatnie mówiąc, ten sezon w wykonaniu „Królewskich” nie należy do najlepszych. Piłkarze z Santiago Bernabeu już dawno stracili szansę na mistrzostwo i do lidera La Liga tracą 17 punktów (Real ma jeden zaległy mecz do rozegrania). Dlatego tym bardziej musimy zobaczyć, gdzie znajdują się gracze „Los Rojiblancos”.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłkarze Diego Simeone zajmują drugą lokatę w La Liga i na dodatek są jedyną drużyną, która może jeszcze zagrozić Barcelonie. Chociaż Katalończycy mają przewagę siedmiu punktów nad zespołem z Madrytu, to nie mogą czuć się jeszcze mistrzami, ponieważ w piłce nożnej nie takie przewagi punktowe były niwelowane.

Czy Barcelona nie zdobędzie mistrzostwa?

Od kilku dobrych tygodni mówi się, że Barcelona ma już pewny tytuł, Valverde spokojnie może wystawiać drugi skład i oszczędzać najlepszych piłkarzy na najważniejsze spotkania. Musimy się jednak zastanowić, czy aby na pewno tak jest. Ostatnio „Blaugrana” zremisowała dwa mecze z rzędu, co sprawiło, że jej przewaga nad drugim Atletico troszkę stopniała.

Konsekwentnie wywierana presja przez dobrze grający zespół „Los Colchoneros” może sprawić, że zawodnicy „Dumy Katalonii” zaczną być nerwowi w swoich poczynaniach, ale czy na tyle, żeby roztrwonić swoją przewagę ? Piłkarze z Madrytu muszą w to wierzyć, ale sama wiara w odniesienie końcowego sukcesu może jednak nie wystarczy. Zawodnicy Atletico muszą liczyć na to, że piłkarze „Blaugrany” pod wpływem presji z ich strony zaczną gubić punkty, tak jak to miało miejsce w ostatnich dwóch kolejkach. Dobrą okazją do zmniejszenia przewagi punktowej będzie również bezpośredni mecz pomiędzy tymi drużynami, który odbędzie się na początku marca. W tym spotkaniu kluczem do sukcesu Atletico będzie jego żelazna defensywa.

Zakładając, że każda drużyna ma pewien słaby okres w sezonie, możemy wywnioskować, że nadchodzi czas Barcelony, która jak dotychczas gra perfekcyjnie i nie przegrała jeszcze meczu w hiszpańskiej ekstraklasie. Ekipa „LosRojiblancos” natomiast słaby moment w tym sezonie ma już za sobą. Piłkarze Atletico w wyraźnym dołku byli na początku tych rozgrywek i teraz jest tylko lepiej.

Mocna strona Atletico – żelazna defensywa

Mówisz Atletico, myślisz żelazna defensywa. Wymieniasz piłkarzy Atletico, myślisz uosobienie waleczności, bólu i cierpienia. Mówisz Diego Simeone, myślisz znakomity taktyk, który potrafi przemówić do swoich zawodników i zaszczepić w nich swoje ideały. Argentyńczyk chce, aby jego piłkarze stali się takimi, jakim on sam był na boisku.

Simeone przyszedł do Atletico w grudniu 2011 roku i już po zaledwie pięciu miesiącach zdobył swój pierwszy puchar – jego podopieczni triumfowali w Lidze Europy. Po pierwszym swoim sezonie jako trener madryckiego klubu zabrał się ostro do pracy. Z dnia na dzień powtarzał swoim piłkarzom, jak są oni ważną częścią drużyny. Powtarzał im, że bez ciężkiej pracy i poświęcenia nic nie osiągną.

Mecz po meczu (his. partido a partido) jego piłkarze coraz bardziej przekonywali się do ideologii, którą od pierwszego dnia pracy w Atletico starał im się zaszczepić. Tą ideologią jest słynne „cholismo”, czyli metoda jego pracy, z której zrobił prawdziwą sztukę – sztukę bronienia. We współczesnym futbolu może być ona uznawana za prymitywną, ale potrafić się bronić, wręcz cierpieć na boisku też trzeba umieć. On tę sztukę doprowadził do perfekcji. Żelazna defensywa, jaką stworzył, będzie przez lata stawiana jako wzór godny naśladowania dla różnych klubów piłkarskich. Zarówno tych dużych, jak i tych małych.

Perfekcja. Próżno jest szukać innego słowa, które mogłoby opisać defensywę Atletico. „Cholo” znalazł złoty środek prowadzący do ideału w tej formacji. Mimo że piłkarze odchodzili, przychodzili, to potrafili oni utrzymać wysoki poziom w destrukcji akcji przeciwników. Można powiedzieć, że przez cały czas była to jedna i ta sama żelazna defensywa, która szczególnie w meczach o stawkę potrafi cierpieć na boisku jak nikt inny.

Od połowy sezonu 2012/2013, czyli od pierwszego pełnego sezonu Diego Simeone jako trenera Atletico, jego zespół stracił 140 goli w 213 spotkaniach (pod uwagę brane są tylko rozgrywki ligowe). Dla porównania Barcelona straciła w tym czasie 171 bramek, a Real Madryt 216 goli, ale w 212 meczach.

Obrona „Atleti” zasłużyła na tytuł najlepszej defensywy na świecie dlatego, że praktycznie rok w rok traci najmniej bramek spośród wszystkich zespołów grających w pięciu topowych ligach. W tym sezonie również nie ma sobie równych. Jak dotychczas straciła zaledwie dziewięć bramek. Najbliżej niej jest ligowy rywal, czyli „Duma Katalonii”. Zespół Ernesto Valverde stracił tylko dwie bramki więcej.

https://www.youtube.com/watch?v=ghiTxEJoZik

Atletico oprócz szczelnej defensywy w tym sezonie prezentuje się naprawdę dobrze pod względem zdobyczy punktowych. Piłkarze z Madrytu wygrali 15 razy, siedmiokrotnie remisowali i tylko raz przegrali. Mają na swoim koncie 52 punkty (po 23 spotkaniach) i po raz ostatni więcej punktów na tym etapie rozgrywek mieli w sezonie 2013/2014 (57 pkt), który zakończył się dla nich zdobyciem mistrzostwa Hiszpanii.

„Los Rojiblancos” przed własną publicznością grają z podwójną, jeśli nie potrójną, motywacją. W tym sezonie na Wanda Metropolitano nie przegrali jeszcze ani razu i stracili tylko cztery bramki. Mecze wyjazdowe w ich wykonaniu też nie są złe. W 12 meczach przegrali tylko raz (z Espanyolem), łącznie stracili pięć goli.

Ekipa Simeone jednak ma też pewne problemy w tym sezonie. Pierwszy z nich to zdobywanie bramek. W meczach z jej udziałem pada najmniej goli w La Liga, zaledwie 1,9 bramki na mecz. Na 15 wygranych spotkań aż osiem razy wygrała tylko 1:0 Najlepszy strzelec „Los Colchoneros” Antoine Griezmann zdobył tylko osiem goli. Daje mu to dopiero 13. miejsce w klasyfikacji strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.

Drugi problem to odpadnięcie z CdR i LM. Szczególnie brak awansu drużyny Simeone do fazy pucharowej Ligi Mistrzów to pewne zaskoczenie. Atletico zajęło dopiero trzecie miejsce w grupie i dziś zmuszone jest do gry w Lidze Europy, która często nie jest traktowana przez piłkarzy na poważnie.

Na dzień dzisiejszy Liga Europy to g…, chociaż w przeszłości te rozgrywki wiele mi dały. Gabi (Atletico)

Pokonanie bramkarza stało się sztuką

Strzelenie gola ekipie „Cholo” Simeone stało się prawdziwą sztuką. Ten, kto tego dokona, może poczuć się spełniony. Świadomość, że pokonanie bramkarza „Los Rojiblancos” jest tak trudne jak wdrapanie się na szczyt wysokiej góry, mają nawet działacze innych klubów. Po losowaniu ćwierćfinałów LM w sezonie 2015/2016 Javier Bordas, członek zarządu Barcelony, tak powiedział o wylosowaniu ekipy Diego Simeone.

W tym gronie nie było dla nas trudniejszego rywala. Atletico to zespół, który broni lepiej niż ktokolwiek inny z grona ćwierćfinalistów. Z nim wszystko idzie tak bardzo ciężko. Javier Bordas

Pokazuje to, jak dużym szacunkiem cieszy się zespół „Los Colchoneros” nie tylko wśród swoich sympatyków, ale przede wszystkim wśród rywali. Sztuka bronienia, którą Simeone doprowadził do perfekcji, będzie pamiętana jeszcze długo po odejściu Argentyńczyka z Madrytu. Dzięki swojemu charakterowi, zamiłowaniu do ciężkiej, a wręcz katorżniczej pracy zdobył uznanie w oczach piłkarskiego światka. Żelazna defensywa „Atleti” będzie zapamiętana na długo.

Komentarze
Dodo (gość) - 7 lat temu

Autor zapomniał że defensywa się właśnie rozsypala. Ale przede wszystkim zapomniał o terminarzu, kto z kim gra i gdzie. Atletico ma najgorszy z czołowych drużyn. Dlatego fachowcy już tytuł przydzielili.

Odpowiedz
(gość) - 7 lat temu

Nie do końca się rozsypała. Kontuzjowany jest tylko Stefan Savic ( jeśli chodzi o obrońców ). Urugwajski środek spokojnie powinien dać sobie radę. Co do terminarzu, to jak dla mnie nie ma on większego znaczenia. Jeśli chcą zdobyć mistrzostwo to muszą wygrywać z każdym i wszędzie.

Odpowiedz
alex (gość) - 7 lat temu

według mnie autor uwzględnił wszytko co trzena było, łatwo się czya i się chce czytać ten artykuł

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze