Zawisza Bydgoszcz uległ na własnym stadionie Lechii Gdańsk 0:3 (0:1) w ostatnim meczu zamykającym 23. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Zwycięstwo gościom zapewnił Patryk Tuszyński, który zdobył hat-tricka.
Wynik nie do końca odzwierciedla to, co działo się na boisku, bowiem Zawisza również miał swoje sytuacje, jednak brakowało skuteczności. Lechia wykorzystywała swoje sytuacje, a bohater był jeden i był nim Patryk Tuszyński. 24-latek zdobył trzy bramki, dokładając do tego dwie zdobyte w poprzedniej kolejce, daje mu niesamowity bilans – pięć bramek w dwóch spotkaniach.
Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie miejscowi. Vasconcelos świetnym podaniem uruchomił Jakuba Wójcickiego, który jednak zwlekał ze strzałem i ostatecznie został zablokowany przez Bieniuka. W 25. minucie Lechia wyszła na prowadzenie. Jeden z piłkarzy zagrał za mocną piłkę w pole karne i wydawało się, że od bramki rozpocznie Kaczmarek, ale w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem sięgnął futbolówkę Zyska i zgrał do Tuszyńskiego, który umieścił piłkę w siatce. Tym samym Zyska zaliczył ładną asystę, ale chwilę później opuścił boisko z powodu kontuzji. 10 minut przed końcem pierwszej połowy Zawisza miał szansę wyrównać. Dośrodkowanie Skrzyńskiego dotarło do Lewczuka, który mimo pustej bramki nie zdołał strzelić, bo w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Leković.
Już na początku drugiej połowy kolejną bramkę zdobył Tuszyński, który wykorzystał sytuację, jednak pojawiły się wątpliwości, czy aby na pewno napastnik Lechii nie był na spalonym. Tak czy inaczej Marcin Borski uznał bramkę i lechici prowadzili już 2:0. W 67. minucie Sebastian Dudek zagrywał piłkę z rzutu rożnego i niepewnie interweniował Kaniecki, ale żaden z graczy Zawiszy nie zdołał wykorzystać błędu bramkarza. Kwadrans przed końcem Wiśniewski zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale minimalnie się pomylił. W 79. minucie hat-tricka skompletował Patryk Tuszyński, który dość długo holował sobie piłkę, nieatakowany przez nikogo oddał strzał na bramkę, a piłka zatrzepotała w siatce. W 83. minucie Zawisza miał szansę na kontaktową bramkę, ale minimalnie pomylił się Vasconcelos. Do końca spotkania „Rycerze Pomorza” byli przy piłce, jednak nic z ich akcji nie wynikało.
Zawisza to rodzaj męski, powinno być Zawisza MIAŁ
swoje sytuacje
W 83. minucie Zawisza miał szansę na wyrównanie,
ale minimalnie pomylił się Vasconcelos..
Nie wiedziałem, że można wyrównać jedną akcją
przegrywając 3:0