Zawieszony między obroną a pomocą


24 stycznia 2015 Zawieszony między obroną a pomocą

Kolejny po Mesucie Oezilu czy Serdaru Tascim piłkarz niemiecki pochodzenia tureckiego, który ma perspektywy ku bardzo obiecującej karierze, to Emre Can, od pół roku zawodnik angielskiego Liverpoolu. Kupowany był raczej z myślą o przyszłości, ale już ma miejsce w pierwszym składzie. Pytanie tylko, gdzie jest bardziej pożyteczny - w linii pomocy czy w defensywie, bo z racji swojej uniwersalności może grać i tu, i tu.


Udostępnij na Udostępnij na

O Canie szczególnie głośno było po wtorkowym meczu półfinałowym Pucharu Ligi Angielskiej, w którym Liverpool podejmował na Anfield Chelsea. W pierwszej połowie spotkania Can sprokurował rzut karny, za co został krytykowany przez Jamiego Carraghera, będącego tego dnia ekspertem Sky Sports omawiającym ów mecz.

Były piłkarz Liverpoolu mówił: –Za łatwo dał się ograć, Hazard minął go bez problemów, a później Can chciał naprawić swój błąd, przez co popełnił drugi. Uważam, że to co Can robi dobrze, grając na swojej obecnej pozycji, to kontrola piłki, wyprowadzanie jej z obrony do ataku i wsparcie przy rozegraniu ataku pozycyjnego. Ostatnio wszyscy go chwalą za grę, ale dla mnie to cały czas pomocnik grający w obronie, bo gdy jest bez piłki, a przeciwnik atakuje, to wtedy wychodzą wszystkie jego braki.

Na pewno część tego, co mówi Carragher, ma uzasadnienie w liczbach. Patrząc na dość istotną dla obrońcy statystykę wybić ze strefy swojego pola karnego, widzimy, że Can w spotkaniu z Chelsea zanotował zaledwie dwa wybicia. Dla porównania Skrtel siedem, a Sakho pięć. Również liczbę odbiorów miał najniższą spośród wszystkich trzech stoperów Liverpoolu (Can 1, Skrtel 3 i Sakho 2). Oto jedyny z nich, będący jednocześnie rewanżem na Hazardzie za wcześniejszy faul w polu karnym.

 

https://twitter.com/MostarLFC/status/557923955416117248

Kolejny dowód na niższą efektywność Cana w działaniach defensywnych? Liczba wygranych pojedynków główkowych – Can 1, Sakho 5, a Skrtel 3. Wiadomo, że nie jest to piłkarz z predyspozycjami do skutecznej gry w powietrzu, lecz jego obecna pozycja na boisku niejako zmusza go do starć w powietrzu dla dobra całej drużyny, aby zapobiec zagrożeniu idącym z tego, że przeciwnik mógłby przejąć piłkę na połowie Liverpoolu.

Mimo to średnia liczba goli traconych na mecz spadła wraz z wejściem Niemca tureckiego pochodzenia do pierwszego składu. W pięciu meczach, które były piłkarz Bayeru Leverkusen rozegrał od pierwszej minuty, Liverpool stracił tylko trzy gole (0,6 na mecz), a wcześniej, gdy Cana nie było w podstawowej jedenastce, były to 24 gole stracone w 17 meczach (co daje znacznie gorszy wynik w postaci 1,4 gola na mecz). Choć trzeba pamiętać, że w większej mierze jest to związane ze zmianą ustawienia „The Reds” z 4-2-3-1 na 3-4-3.

Kwestia nominalnej pozycji Cana była już poruszana przez brytyjskich dziennikarzy po meczu ligowym między Liverpoolem a Aston Villą na konferencji prasowej. Wówczas zapytano Brendana Rodgersa o opinię, na co ten odpowiedział: – On jest środkowym pomocnikiem, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Sam zainteresowany też ma swój punkt widzenia: – Nie ukrywam, że bardziej się widzę w roli środkowego pomocnika, ale to nie jest najistotniejsze. Ja zawsze będę grał tam, gdzie potrzebuje mnie drużyna i gdzie menedżer uzna mnie za potrzebnego. 

Na stoperze był już ustawiany w Bayernie Monachium. Guardiola, przychodząc do bawarskiego klubu latem 2013 roku, próbował w ten sposób Niemca w okresie przygotowawczym do sezonu, w którym sam piłkarz brał udział (gdy Bundesliga wystartowała, przeszedł do Leverkusen). Sam fakt został wspomniany przez Martiego Perarnaua w książce „Herr Guardiola”, dokładnie opisującej pierwszy sezon Hiszpana w Monachium. Guardiola w okresie przedsezonowym próbował ustawienia 3-4-3, podobnego do tego, jakie stosował w swoim ostatnim sezonie w Barcelonie, a Can był właśnie jednym ze stoperów w tych testach (np. w kombinacji z Boatengiem i Contento).

Z Bayernu odszedł przez zbyt dużą konkurencję. W prywatnej rozmowie z Guardiolą hiszpański trener przyznał mu, że nie widzi dla niego zbyt wiele szans na grę z powodu dużej liczby zawodników, którzy są po prostu w tej chwili lepsi od Niemca urodzonego we Frankfurcie. Wystarczy wymienić takie nazwiska, jak: przemianowany do środka pomocy Philip Lahm, Bastian Schweinsteiger, Thiago, Toni Kroos (wówczas jeszcze w Bayernie) czy nawet wielki ulubieniec Pepa, Pierre Hojbjerg. Dlatego Can odszedł do Bayeru, w którym grał regularnie, dzięki czemu wybił się na tyle, że trafił na Wyspy.

Jakie są atuty Cana? Ustawianie się, agresja, czytanie gry, wyprowadzenie piłki, siła, uniwersalność i fakt bycia obunożnym. Być może właśnie dobre wyprowadzanie piłki było dla Rodgersa decydujące przy podejmowaniu decyzji o przeniesieniu Niemca na pozycję obronną (w Liverpoolu zaczynał od środka pola, ale były to występy pojedyncze lub z ławki rezerwowych). Dysponując dodatkowym człowiekiem za linią piłki, zespół Rodgersa jest w stanie kontrolować przebieg meczu, budować ataki i utrzymywać się przy piłce, co jest przecież podstawową koncepcją Irlandczyka z Ulsteru.

Can vs Chelsea
Emre Can w roli prawego środkowego obrońcy w spotkaniu Pucharu Ligi z Chelsea

 

Sakho heat map vs Chelsea
Mamadou Sakho jak lewy środkowy obrońca w spotkaniu Pucharu Ligi z Chelsea

W powyższych grafikach widać wyraźnie o wiele mniejszą aktywność lewego stopera LFC (Sakho) w porównaniu z prawym stoperem, jakim był Can, co jest dowodem na niebagatelny wpływ Niemca na grę „The Reds”, mimo tak oddalonej pozycji od bramki przeciwnika.

Steffen Freund, obecnie członek sztabu trenerskiego Tottenhamu Hotspur, ale w przeszłości trener młodzieżowych reprezentacji Niemiec (U-16 i U17), mianował Cana kapitanem swojego zespołu na mistrzostwach świata reprezentacji U-17 w 2011 roku. Freund twierdzi, że nigdy nie widział bardziej wszechstronnego i uniwersalnego piłkarza od Cana, a przecież Steffen parę spotkań dla reprezentacji Niemiec rozegrał. Inny Niemiec, były piłkarz Liverpoolu Didi Hamann, w wywiadzie dla klubowej telewizji „The Reds”, powiedział, że Joachim Loew powinien rozważyć kandydaturę Cana, gdy będzie rozsyłał następne powołania. Może to za daleko idący wniosek, ale nie ma wątpliwości, że przy harmonijnym rozwoju Can wkrótce będzie nazwiskiem niezbędnym w drużynie Loewa.

Najnowsze