Kilka godzin po meczu RPA – Irak, otwierającym tegoroczny Puchar Konfederacji, swój debiut na tej imprezie zaliczy reprezentacja Hiszpanii. Jej przeciwnikiem będzie Nowa Zelandia, a spotkanie zostanie rozegrane na Bafokeng Stadium w Rustenburgu.
Dla przedstawiciela Oceanii jest to już trzeci występ w historii tego turnieju. Z kolei dla piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego będzie to debiut, aczkolwiek liczba zwycięstw obu ekip w ramach rozgrywek Pucharu Konfederacji wynosi tyle samo, czyli zero. Popularni „All Whites” podczas swoich ubiegłych startów przegrali bowiem wszystkie spotkania. Zdecydowanym faworytem jest więc Hiszpania, o czym świadczy przede wszystkim aktualny ranking FIFA – Mistrzowie Europy są pierwsi, a Nowa Zelandia plasuje się na 82. miejscu.
Dla podopiecznych Vicente Del Bosque ostatnim sprawdzianem przed niedzielnym pojedynkiem był sparing z Azerbejdżanem, rozegrany w stolicy tego kraju – Baku. Zwycięstwo 6:0 potwierdziło wysoką formę „La Seleccion”. Jednocześnie był to dla nich już 32. oficjalny mecz bez porażki. Kadra piłkarzy, która poleciała do RPA, nieznacznie różni się od tej, która rok temu świętowała zdobycie Mistrzostwa Europy. Najpoważniejszą stratą jest brak Andresa Iniesty, który z powodu kontuzji pozostał w domu.
W piątek Hiszpanie w ramach wycieczki wybrali się na safari, oddalone 40 km od hotelu, w którym są zakwaterowani. Sztab szkoleniowy uznał to za dobre urozmaicenie i wykorzystanie czasu wolnego pomiędzy sesjami treningowymi. Miało to również rozluźnić atmosferę w drużynie przed sobotą, która upłynie już wyłącznie na koncentracji przed niedzielnym spotkaniem. Pod znakiem zapytania stoi występ Xaviego, Davida Villi, Sergio Ramosa i Carlesa Puyola.
Ostatnim rywalem Nowej Zelandii przed niedzielnym pojedynkiem była w środę reprezentacja Włoch, również uczestnicząca w afrykańskim turnieju. Na stadionie w Pretorii „Squadra Azzurra” okazała się minimalnie lepsza, wygrywając 4:3. Pomimo że Marcelo Lippi nie desygnował do gry wszystkich swoich najlepszych zawodników Nowa Zelandia pokazała, iż wcale nie jest łatwym rywalem do pokonania i należy się jej szacunek. Jeśli w niedzielę Hiszpanie o tym zapomną, czeka ich niełatwa przeprawa.
Na transmisję meczu Nowa Zelandia – Hiszpania w imieniu Bartłomieja Kielecha zapraszamy do iGol FM od godz. 20:25.
Jako, że zawsze muszę komuś kibicować, wybrałem
sobie Nową Zelandię ;) Liczę, że coś ugrają...
A na serio to już się nie mogę doczekać meczy
pomiędzy Hiszpanią, Włochami i Brazylią.
Oczywiście jeśli do nich dojdzie.
Nowa Zelandia nie ma szans ! RKS MOTOR LUBLIN !
Liczę na niespodziankę ;)
espanol ole
Już nie ma się co łudzić - niespodzianki nie
będzie. Choć końcówka pierwszej połowy w
wykonaniu Nowozelandczyków całkiem niezła :-)