Reprezentacja Polski do lat 21 rozegra jutro w Toruniu eliminacyjne spotkanie MME 2009, które będzie jednocześnie dla biało-czerwonych meczem ostatniej szansy. Jeśli podopieczni Andrzeja Zamilskiego nie zdobędą kompletu punktów w starciu z rówieśnikami z Rosji, to marzenia o udziale naszej młodzieżówki w MME U-21 będziemy musieli odłożyć do 2013 roku.
Obecna sytuacja naszej reprezentacji jest tragiczna. Zespół prowadzony przez Andrzeja Zamilskiego nie dość, że rozegrał jedno spotkanie więcej niż najgroźniejsi rywale Rosja i Hiszpania, to jeszcze traci do nich po trzy punkty. Na dodatek mamy mało korzystny harmonogram meczów, bowiem czeka nas jeszcze niezwykle trudne, wyjazdowe spotkanie z zespołem Hiszpanii, która kilka dni temu sprawiła, że polska reprezentacja młodzieżowa znajduje się obecnie „pod ścianą”.
Po piątkowej porażce we Włocławku z rówieśnikami z Półwyspu Iberyjskiego (0:2 – przyp. red.), szanse Polaków na wywalczenie awansu do kolejnej rundy eliminacji zmalały praktycznie do zera. Popularne polskie przysłowie głosi jednak, że nadzieja umiera ostatnia, dlatego młodzi piłkarze naszej drużyny „nie załamują rąk” i zapowiadają walkę do ostatniej serii spotkań. Niestety, piątkowa porażka z Hiszpanami sprawiła, że teraz każde spotkanie będzie dla podopiecznych Andrzeja Zamilskiego meczem zarówno o życie, jak i przedłużeniem, i tak już bardzo małych szans na promocję do kolejnej fazy eliminacyjnej MME, które w 2009 roku odbędą się na szwedzkich boiskach.
Pierwszy sprawdzian czeka naszych zawodników już jutro i to od razu z naszym konkurentem numer jeden – Rosjanami, którzy z kompletem zwycięstw i znakomitym bilansem bramkowym przewodzą w tabeli grupy czwartej. Z pewnością jutrzejszy pojedynek z Rosją będzie dla Polaków niezwykle trudny. Podobnie jak w przypadku konfrontacji z Hiszpanią – o wywalczenie kompletu punktów będzie bardzo, bardzo trudno. Należy jednak pamiętać, że tylko wygrana z zawodnikami ze wschodniej części Europy przedłuży nasze szanse na awans.
Wracając do trudności, jakie czekają nas w jutrzejszym meczu eliminacyjnym. Pierwsze, może nawet najważniejsze zmartwienie jest przyczyną głupoty i nieodpowiedzialnego zachowania Bartosza Białkowskiego, który w piątkowym meczu z Hiszpanią otrzymał czerwoną kartkę, po tym jak w zamierzony sposób dotknął piłki ręką poza własnym polem karnym. Nasz najlepszy bramkarz nie wystąpi w jutrzejszym pojedynku, co z pewnością będzie dla nas ogromnym osłabieniem, tym bardziej, że Białkowski wielokrotnie ratował swoich kolegów z ogromnych opresji. Kolejnym powodem do zmartwień może być słaba forma naszych bocznych obrońców, którzy w ostatnim spotkaniu w bardzo prosty sposób byli ogrywani przez hiszpańskich skrzydłowych.
Ponadto, Rosjanie mają nad polskim zespołem przewagę psychologiczną, bowiem w pierwszym pojedynku obu reprezentacji, który został rozegrany 7 września br. w Moskwie, pokonali biało-czerwonych 1:0, po golu Olega Kozhanova. Z pewnością po stronie „Sbornej” jest także pewność siebie, jednak mamy nadzieję, że Polacy wykorzystają atut własnego boiska, znakomity doping fanów, a także sportową złość, która wreszcie może przynieść oczekiwane od dawna efekty.
Jutrzejszy mecz ostatniej szansy dla polskiej młodzieżówki zostanie rozegrany na Stadionie Miejskim im. Grzegorza Duneckiego w Toruniu. Pierwszy gwizdek piłkarze i kibice zgromadzeni na obiekcie usłyszą o godzinie 15:15. Bilety na wtorkowy mecz są jeszcze dostępne w sprzedaży w cenie dziesięciu i dwunastu złotych.
Toruń, 16.10.2007, godz. 15:15 – el. MME 2009
Polska U-21 – Rosja U-21