Zapowiedź 11. kolejki Serie A


W ostatnich tygodniach kibice włoskiej ekstraklasy nie mogą narzekać na brak emocji. W najbliższy weekend na Półwyspie Apenińskim ponownie nie zabraknie szlagierowego pojedynku, który od dawna "elektryzuje" fanów calcio. Wszyscy zgodnie zapowiadają, że hitem 11. kolejki Serie A będzie długo oczekiwana konfrontacja Juventusu Turyn z Interem Mediolan. Ponadto, bardzie ciekawie, patrząc choćby na skład pojedynku, zapowiada się mecz w Rzymie, gdzie Lazio podejmie Fiorentinę. Wielką niewiadomą pozostaje nadal AC Milan, który zmierzy się na San Siro z FC Torino.


Udostępnij na Udostępnij na

Wyjazdowa wygrana z Sampdorią Genua aż 5:0 z pewnością nie zakończyła kłopotów Milanu, który od początku rozgrywek 2007/2008 spisuje się poniżej wszelkiej krytyki. Trudno uwierzyć, aby „Rossoneri” w ciągu zaledwie kilku dni zażegnali największy kryzys od ponad dwudziestu lat, choć jak mawiają optymiści – cuda się zdarzają i być może podopieczni Carlo Ancelottiego wreszcie „powrócą z dalekiej podróży”. Już dziś Milan będzie miał okazję zaprezentować dobry futbol swoim kibicom, gdyż na San Siro przyjedzie FC Torino. Zwolennicy „czarno-czerwonych” mimo środowego przebłysku swoich pupili, nadal są pełni obaw przed dzisiejszym meczem, bowiem Milan w obecnym sezonie nie wygrał żadnego pojedynku na własnym boisku! Wydaje się jednak, że dziś podopieczni Carlo Ancelottiego nie powinni mieć kłopotów z pokonaniem FC Torino. Warto dodać, że włoski szkoleniowiec najlepszego zespołu Europy nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych – Marka Jankulovskiego i Massimo Oddo, a także niedysponowanego Ronaldo. Z kolei przyjezdni ze stolicy Piemontu będą musieli radzić sobie bez Vailattiego, Franceschiniego, Barone, Rubina, Grelli oraz Recoby. Pozytywną informacją dla szkoleniowca FC Torino będzie powrót do kadry klubu Davida Di Michele, któremu zakończyła się kara dyskwalifikacji za udział w zakładach bukmacherskich. Wielkim atutem Milanu będzie z pewnością własna publiczność, a także występ niezawodnego Kaki, który według kibiców, poprowadzi swoich kolegów do wywalczenia pierwszego kompletu punktów na własnym terenie, na który fani „Rossoneri” czekają z ogromnym utęsknieniem.
Typ iGola: 1

Na ten pojedynek kibice ligi włoskiej czekali od dawna, a konkretnie od maja 2006 roku. Już w najbliższą niedzielę na włoskie boiska powrócą długo oczekiwane i już chyba trochę zapomniane Derby d’Italia. Z pewnością warto będzie ponowie poczuć smak wielkiego pojedynku dwóch odwiecznych rywali – Juventusu Turyn i Interu Mediolan. Każdy zdaje sobie sprawę, że niedzielny mecz będzie pojedynkiem nie tylko o trzy punkty, ale również walką o ogromny prestiż. Juventus będzie chciał udowodnić, że znakomity powrót do ekstraklasy po roku przerwy nie jest dziełem przypadku. Okazja jest ku temu przednia, bowiem na Stadio Communale przyjedzie aktualny mistrz Italii. Nie od dziś wiadomo, że fani, piłkarze i działacze Juventusu nie darzą sympatią drużyny Interu, która kosztem degradacji „Starej Damy” do Serie B w czerwcu 2006 roku wywalczyła Scudetto, a także wykupiła z turyńskiego klubu Zlatana Ibrahimovicia i Patricka Vieirę. W jutrzejszym meczu przeciwko swoim byłym kolegom wystąpi jedynie ten pierwszy, który w obecnych rozgrywkach imponuje skutecznością. Dobra forma Ibrahimovicia z pewnością nie jest zmartwieniem dla szkoleniowca Juventusu – Claudio Ranieriego, który w swoim zespole ma innego, znakomitego strzelca – Davida Trezeguet. Francuski napastnik w minioną środę skompletował klasycznego hat-trika w meczu z Empoli i wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji strzelców ligi włoskiej. To właśnie na barkach Francuza będzie spoczywać obowiązek zdobywania bramek. Włoskie media już „zacierają ręce” i zapowiadają, że niedzielny mecz w Turynie będzie swoistą wojną gigantów. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? W odczuciu wielu kibiców obie jedenastki prezentują na obecną chwilę bardzo zbliżony poziom i o końcowym rezultacie może zadecydować dyspozycja dnia. Jeśli jednak miałbym pokusić się o małe ryzyko, to kilkanaście złotych postawiłbym na wygraną Juventusu. Nie dlatego, że jestem jego wiernym fanem, ale dlatego, że pragnienie zemsty i rewanżu może być większe niż chęć wywiezienia trzech punktów z terenu odwiecznego rywala.
Typ iGola: 1

Problemów z wywalczeniem trzech punktów nie powinien mieć aktualny wicelider tabeli Serie A – zespół AS Romy. Rzymianie, podbudowani środową wygraną w derbowym meczu z Lazio, pojadą w niedzielę do Toskanii, aby zmierzyć się z tamtejszym Empoli. Oba zespoły dzieli w ligowej klasyfikacji przepaść. Empoli znajduje się obecnie w strefie spadkowej, jednak mimo wszystko jest to klub, na który trzeba uważać. Toskańczycy już raz w tym sezonie pokazali, że ich lekceważenie nie należy do dobrych pomysłów. Dość boleśnie na własnej skórze przekonał się o tym Milan, który uległ na San Siro zespołowi Empoli 0:1. Jeśli AS Roma zagra w niedzielę na maksymalnym poziomie koncentracji, to zapewne trzy oczka pojadą do Rzymu.
Typ iGola: 2

Przed rozpoczęciem rozgrywek, kibice na hasło „Lazio kontra Fiorentina” reagowali z wielkim zachwytem i ciekawością. Nic dziwnego, ponieważ oba wyżej wymienione kluby przed inauguracją sezonu 2007/2008 były uważane za faworytów ligi włoskiej. O ile ta teoria znakomicie sprawdziła się dla Fiorentiny, o tyle w przypadku Lazio jest zupełnie na odwrót. Stołeczni prezentują od pierwszych fragmentów rozgrywek bardzo kiepską dyspozycję i po 10. kolejkach plasują się na dalekim, czternastym miejscu. Na dodatek „Biancocelesti” przegrali w środę niezwykle prestiżowy, derbowy pojedynek z AS Romą (2:3 – przyp. red.) i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie podopieczni Delio Rossiego zmienili swoje oblicze i rozpoczęli szybki marsz w górę tabeli. Tym samym dzisiejszy pojedynek, który przed startem rywalizacji byłby uznawany za hit, teraz jest już tylko ciekawym spotkaniem. Nikt nie ma wątpliwości, że to goście z Florencji, którzy zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli, wywiozą ze Stadio Olimpico trzy punkty. Dlaczego? Po pierwsze, Lazio zagra dziś bez kilku kontuzjowanych zawodników m.in. Diakite, Del Nero, Mauriego, Siviglii i Behramiego. Po drugie, „Viola” zachwyca swoją grą, strzela dużo bramek, a przede wszystkim nie przegrała w lidze dziesięciu kolejnych meczów. Z całym szacunkiem, ale jeśli Lazio zaprezentuje się tak słabo, jak w ostatnich kilku pojedynkach, to zostanie „połknięte” przez niezwykle ambitnych piłkarzy Fiorentiny.
Typ iGola: 2

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze