Dicka Advocaata coraz bardziej niepokoją decyzje podejmowane przez RFS. Organizacja zajmująca się Premier Ligą wyznaczyła początek niedzielnego starcia jego Zenitu Sankt Petersburg z Tomem na 11:45 czasu moskiewskiego (9:45 czasu polskiego). Holenderski trener wyraził niezadowolenie z tego faktu.
– Niepokoją mnie liczne decyzje federacji, zwłaszcza te dotyczące kalendarza. W pierwszej fazie ligi czeka nas siedem meczów wyjazdowych, z czego cztery z drużynami, z którymi będziemy walczyć o mistrzostwo. Oburza mnie to, że mecz w Tomsku zaczyna się tak wcześnie. Wychodzi z tego jakiś dziwny system. Jeżeli teraz nie zbierzemy odpowiedniej ilości punktów, odpadniemy z wyścigu o złote medale. Mówi się, że wszystko jest efektem losowania. Chciałbym w przyszłości uczestniczyć w takim losowaniu. Z dwunastu meczów do przerwy wakacyjnej siedem gramy na wyjeździe – czegoś takiego wcześniej nie było. I do tego gramy z drużynami, z którymi tydzień wcześniej mierzy się CSKA. Nie wiem, kto to wymyślił. Zresztą, może to także nie być takie złe. – wypowiedział się na ten temat Advocaat.
