Zahorski: Grać i strzelać bramki


14 lutego 2013 Zahorski: Grać i strzelać bramki

Obszernego wywiadu udzielił Tomasz Zahorski, od niedawna znów zawodnik Górnika Zabrze. Napastnik wrócił do zabrzańskiego klubu, którego niegdyś był piłkarzem, z jasnym celem: aby grać i strzelać bramki.


Udostępnij na Udostępnij na

Tomasz Zahorski wrócił do Zabrza po krótkiej i mało udanej przygodzie z Jagiellonią Białystok. – Podjąłem świadomą decyzję i wróciłem do Zabrza. Górnik to jeden z niewielu klubów, który może mi zapewnić najlepsze warunki do odbudowy formy – uzasadnił swój wybór Zahorski. – Byłem w kontakcie ze sztabem trenerskim Górnika, w międzyczasie dostałem ofertę z Piasta. Zdecydowałem się jednak na Górnik i dołączyłem na zgrupowanie do Grodziska, podczas którego trenerzy dokonali pozytywnej oceny mojej osoby, a po powrocie podpisałem półroczny kontrakt – dodał.

Tomasz Zahorski w Zabrzu rozegrał wiele dobrych spotkań
Tomasz Zahorski w Zabrzu rozegrał wiele dobrych spotkań (fot. Rafał Rusek / iGol.pl)

Jak mówi, w Zabrzu ma wielu przyjaciół, na których może liczyć. Dzięki temu na pewno łatwiej będzie mu odbudować formę przed zbliżającą się rundą wiosenną T-Mobile Ekstraklasy. – W Górniku spędziłem dobrych kilka lat, w Zabrzu mam więc sporo przyjaciół zarówno na boisku, jak i poza nim. Mogę liczyć więc na wsparcie sztabu szkoleniowego, kolegów z szatni, pracowników klubu, a przede wszystkim rodziny. To mnie bardzo podbudowuje – kontynuował.

Górnik zajmuje obecnie wysokie, czwarte miejsce w tabeli ligowej. Jest to bardzo dobry wynik, który jednak wiosną będzie trudno obronić. Zahorski ma jednak przed sobą jasny cel. – Być zdrowym, grać i strzelać bramki. W Zabrzu miałem swoje najlepsze czasy i bardzo dużo temu klubowi zawdzięczam. Tyle, ile mam w swoim serduchu krzepy, zostawię więc dla Górnika. Poza tym mam żonę i dwójkę dzieci i zrobię wszystko, aby byli ze mnie dumni – zakończył wracający do kluby przy ulicy Roosevelta były reprezentant Polski, Tomasz Zahorski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze