Waldemar Fornalik odbędzie dziś sentymentalną podróż w przeszłość. Do Lubina na mecz z Zagłębiem przyjedzie były klub szkoleniowca – Piast Gliwice. W ciągu ponad pięciu lat pracy Fornalika w Gliwicach Piast odnosił sukcesy, był klubem liczącym się. Poza pierwszym sezonem, gdy trener dołączył w trakcie rundy jesiennej, każdorazowo "Piastunki" zajmowały miejsce w górnej połowie tabeli. Nadszedł czas zmian i Zagłębie Lubin spróbuje dziś pokonać byłych podopiecznych Fornalika.
Podczas pięciu lat jego pracy „Piastunki” kończyły ekstraklasę na miejscach 14., 1., 3., 6., 5. w kolejności chronologicznej. W każdym z tych sezonów rundy rozegrane po zimowych przygotowaniach były o wiele lepsze od jesieni. Wyniki osiągane jesienią 2022 przelały czarę goryczy i rozstano się z Fornalikiem. Były selekcjoner był architektem historycznych sukcesów Piasta. Mistrzostwo Polski – jedyne trofeum w historii klubu, brązowy medal rok później. Ba, cztery z sześciu najlepszych wyników w historii Piast zanotował pod jego wodzą. Pierwsze zwycięstwa w europejskich pucharach, czyli przejście Dynamo Mińsk i TSV Hartberg, to także czasy Fornalika, choć o europejskich pucharach trener pewnie nie wspomina za często przy rodzinnym stole.
Szkoleniowiec potwierdził, że przydomek „Waldek King” nadano mu wcześniej nieprzypadkowo. Zmienił w Gliwicach wiele. Cały pięcioletni proces wpłynął na tożsamość samego Piasta, który stał się klubem, który do ekstraklasy po prostu pasuje. Jesień tego sezonu nie pozostawiła jednak złudzeń. Zaledwie 12 punktów w 14 kolejkach i miejsce na granicy strefy spadkowej wymusiły decyzję zarządu. Zwolnienie na trzy mecze przed końcem rundy. Bez sentymentów.
Czas zmian
Wiadomo było, że trener z taką renomą i sukcesami długo nie pozostanie bezrobotny. W wirze mundialowych emocji mogło niektórym umknąć, że to Zagłębie Lubin zatrudniło 59-latka. Fornalik po raz pierwszy w swojej ekstraklasowej historii opuścił Górny Śląsk. To na swój sposób niebywałe, że przez 20 lat prowadził w najwyższej lidze Górnika Zabrze, Odrę Wodzisław Śląski, Ruch Chorzów (dwukrotnie) i oczywiście Piasta. Przygody w Polonii Bytom, Polonii Warszawa oraz Widzewie Łódź to zaplecze ekstraklasy. Co ciekawe, o zwolnieniu z drużyny, która szła po awans w sezonie 2008/2009, dowiedział się z gazety. Ot, nieprzewidywalny Sylwester Cacek.
Lepsze wiosny Piasta za czasów Fornalika
Poza zamianą Górnego Śląska na Dolny sytuacja obu klubów jest podobna. Zagłębie ma 20 punktów i zajmuje 15. lokatę, Piast ma o trzy oczka mniej i znajduje się za plecami lubinian. Wobec przebudzenia outsiderów – Korony i Miedzi, oraz braku trzeciego dużego kandydata do spadku trudno mi uwierzyć, że Piast lub Zagłębie szybko wyplączą się z walki o utrzymanie. Z drugiej strony ostatnie pięć sezonów Piasta pod wodzą Fornalika to lepsze punktowanie wiosną. Pytanie, czy było to know-how szkoleniowca czy klubu? W liczbach wyglądało to tak – patrz wykres poniżej.
Mecze zostały przyporządkowane do rundy względem przerwy zimowej w sześciu ostatnich sezonach.
Przez te sześć lat zmieniała się ekstraklasa. Mieliśmy różne systemy rozgrywek, zmieniły się wymagania co do wystawianego składu. Niezmienne pozostało lepsze punktowanie Piasta Gliwice po zimowych przygotowaniach. W ogólnym rozrachunku w porze jesiennej Piast punktuje ze średnią 1,22 pkt/mecz, a w rundach wiosennych 1,78 pkt/mecz. Oczywiście za każdym razem dawało to awans w ligowej tabeli na koniec sezonu. W sezonach 2020/2021 i 2021/2022 fani „Piastunek” mieli żal o ligowy falstart, który uniemożliwił wywalczenie miejsca dającego europejskie puchary. Oczywiście wiosną sezonu 2022/2023 Piast rozegrał na razie dwa mecze, w których wywalczył jedynie remis w meczu z Jagiellonią Białystok.
Konieczne będzie lepsze punktowanie Piasta. Dziś znajdują się w strefie spadkowej i mają 17 punktów. Do utrzymania najprawdopodobniej będzie potrzebne ok. 34-35 punktów. W 15 pozostałych kolejkach muszą więc punktować ze średnią ponad 1 pkt/mecz, czyli lepszą niż jesienią. Choć miano „Rycerzy Wiosny” od kilkudziesięciu lat przynależy do ŁKS-u Łódź, to Piastowi potrzebna będzie kolejna świetna runda wiosenna, by utrzymać się w lidze. Ostatni sezon, gdy musieli drżeć o ligowy byt, i to do ostatniej kolejki, to rozgrywki 2017/2018.
Chyba najciekawszą walką na wiosnę w Ekstraklasie będzie walka o pozostanie w lidze.
Na ten moment najbardziej prawdopodobny progiem pozostania w lidze są 34 punkty, zaś klub z 38 można uznawać za niemal pewny utrzymania.
Jest większa szansa na wysoki próg niż w zeszłym sezonie. pic.twitter.com/lqe5rw4Ekh— Piotr Klimek (@pklimek99) January 20, 2023
Waldemar Fornalik walczył o utrzymanie
Objęcie Piasta jesienią 2017 roku nie sprawiło, że drużyna automatycznie wskoczyła na dobre tory. Co więcej, w przedostatniej kolejce Piast przegrał i wyprzedzał już tylko zdegradowaną Sandecję Nowy Sącz (wówczas spadały dwie drużyny). Minorowe nastroje podkreślała trzecia z rzędu porażka i to, że do rozegrania został ostatni mecz z bezpośrednim rywalem. Finał sezonu był jak w dobrym serialu. Pojedynek z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, której do utrzymania wystarczał remis. Los pozostałych drużyn był już znany.
Zbyt defensywne podejście zgubiło jednak beniaminka. Pierwszą bramkę zdobył Sasa Zivec, którego notabene prawdopodobnie zobaczymy dziś na murawie. Tym razem w barwach Zagłębia, znów pod wodzą Fornalika. Kibice wiwatowali po kolejnych bramkach, a na trybunach pojawiło się ponad 6 tysięcy widzów. W kolejnym, mistrzowskim sezonie ten wynik przebito przy Okrzei tylko trzykrotnie. Zwycięstwo 4:0 dało utrzymanie Piastowi mimo ogromnych nerwów przed pierwszym gwizdkiem.
Fornalik przeciwko byłym drużynom
W swojej wieloletnie karierze ekstraklasowej Waldemar Fornalik wielokrotnie grał przeciwko swoim byłym pracodawcom. Złożyło się na to:
- 21 meczów przeciwko Górnikowi Zabrze,
- 6 meczów przeciwko Polonii Warszawa,
- 5 meczów przeciwko Widzewowi Łódź,
- 4 mecze przeciwko Polonii Bytom,
- 2 mecze przeciwko Odrze Wodzisław Śląski.
Bilans tych spotkań to 17 zwycięstw, 11 remisów i 10 porażek. Wiedza i doświadczenie zdobyte na wcześniejszych etapach kariery zaprocentowały. Zagłębie także dziś będzie minimalnym faworytem.
Przeciwko Aleksandarowi Vukoviciowi Fornalik grał sześciokrotnie, wygrywał cztery razy, raz zremisował i raz przegrał. Za jego czasów Piast miał sposób na warszawiaków prowadzonych przez „Vuko”. Co może być sposobem na Piasta dziś?
Pomysł Fornalika na dziś
Po derbach Dolnego Śląska Waldemar Fornalik oburzał się na uwagi trenera rywali, jakoby Zagłębie miało szczęście. Trener „Miedziowych” nazwał to pragmatycznym i skutecznym graniem. Piast pod wodzą Vukovicia coraz częściej stara się operować piłką, zwiększając procent posiadania piłki. W meczach z Koroną Kielce, Jagiellonią Białystok czy Wartą Poznań to „Piastunki” miały częściej piłkę. W żadnym z tych meczów nie zdobyli jednak trzech punktów. Zagłębie dziś najpewniej „wciągnie” Piasta na swoją połowę, by zaskoczyć z kontry. Fornalik z pewnością wykorzysta wiedzę na temat swoich byłych podopiecznych.
Zagłębie zagra szeroko
Gospodarze pokażą moc poprzez skrzydła, na których brylować będą Kacper Chodyna i Damjan Bohar. Szczególnie Słoweniec, wspierany przez wracającego po zawieszeniu Bartolewskiego, powinien mieć dużo okazji do wykazania się. Prawa obrona to najgorzej obsadzona pozycja w drużynie z Gliwic. Wystąpi tam pewnie Arkadiusz Pyrka, czyli skrzydłowy, bądź Constantin Reiner, nominalny stoper. W odwodzie jest Tomasz Mokwa, ale to piłkarz ze zbyt niską jakością jak na ekstraklasę.
W defensywie kluczem będzie powstrzymanie Kamila Wilczka, który wiosną pokazuje się z najlepszej strony. Często w fazie kreacji chowa się przed linią obrońców, robiąc miejsce na kontrę dla Damiana Kądziora. Na lewej obronie odpowiedzialnie będzie musiał zagrać Bartolewski. W środku ataku Rafał Adamski spróbuje powalczyć o pierwszego gola od października. Dziś nie będzie mu łatwo rywalizować z Jakubem Czerwińskim i Arielem Mosórem, bo choć jest od obu wyższy, to Czerwiński praktycznie nie przegrywa pojedynków powietrznych.
Powrót z banicji
Adamski powinien z całych sił próbować, bo gdy do formy meczowej wróci Jakub Świerczok, młodzieżowiec pewnie nie utrzyma miejsca w wyjściowym składzie. Głośny transfer powinien być strategicznym posunięciem w walce o utrzymanie. Na razie jest jednak niewiadomą. Ostatni mecz Świerczoka to październik 2021 roku.
Sąd arbitrażowy w Lozannie uznał apelację piłkarza o nieświadomym przyjęciu zakazanej substancji. Dziś reprezentujący barwy Piasta w sezonie 2020/2021, a także Zagłębia w sezonie 2016/2017 zawodnik będzie z wysokości trybun obserwował zmagania byłych klubów. Jeśli będzie w formie, to jest gwarantem goli. Dla pięciu różnych drużyn potrafił zdobyć ponad dziesięć bramek w sezonie. Pytanie, kiedy wróci do optymalnej dyspozycji i jak dużo do utrzymania będzie brakować Zagłębiu.
Rezultat dzisiejszego meczu najprawdopodobniej popchnie jedną z drużyn w kierunku spadku z ekstraklasy. Minimalnym faworytem wydaje się być Zagłębie Lubin. Fornalik nie musi nic nikomu udowadniać. Jest i będzie legendą Piasta. Chęć odegrania się na swoim byłym klubie będzie pewnie silna. Sentymenty skończą się z pierwszym gwizdkiem.