Zagłębie Lubin w dobrym stylu żegna się ze swoimi kibicami


Podopieczni Waldemara Fornalika pokonali Stal Mielec 2:0

20 maja 2023 Zagłębie Lubin w dobrym stylu żegna się ze swoimi kibicami
Tomasz Folta / PressFocus

Zagłębie Lubin pokonało u siebie drużynę Stali Mielec 2:0. Podopieczni Kamila Kieresia wciąż drżą o utrzymanie w lidze i czekają na wyniki pozostałych spotkań. Natomiast drużyna Waldemara Fornalika ze spokojną głową i poczuciem dobrze wykonanego zadania może jechać za tydzień na teren nowego mistrza Polski. Pierwszy mecz przedostatniej kolejki pokazał, że w starciu z Rakowem nie można ich od początku skreślać.


Udostępnij na Udostępnij na

Na ogromną próbę zostały wystawione nerwy kibiców Zagłębia Lubin w tym sezonie. Ich ulubieńcy przez większość sezonu byli przecież najgorzej punktującą drużyną na własnym stadionie. Ostatnie mecze wlały jednak w ich serca odrobinę nadziei na lepsze jutro.

Naprawdę nie możemy narzekać na to, co zobaczyliśmy na samym początku 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Byliśmy świadkami niezłej, szybkiej ofensywnej gry. Stal, której do utrzymania wystarczy zaledwie punkt, od pierwszego gwizdka mocno ruszyła do przodu. Bezefektywna gra przyjezdnych dodała skrzydeł gospodarzom, którzy z minuty na minutę rośli w siłę. Po kilku groźniejszych sytuacjach „Miedziowych” Tornike Gapsrindashvili wykorzystał chwilowe zamieszanie w polu karnym Stali i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki Bartosza Mrozka. 17 minut później Zagłębie wyprowadziło szybką, zgrabną kontrę i Dawid Kurminowski, zdobywając gola do szatni, ustalił wynik spotkania.

W tym miejscu trzeba pochwalić wypożyczonego z Lecha Poznań Bartosza Mrozka, bo to on w znacznym stopniu przyczynił się do tego, że mielczanie przegrali to spotkanie 2:0. 23-latek po raz kolejny udowadnia, że może stanowić poważną konkurencję dla Filipa Bednarka po powrocie do Wielkopolski.

Dobra defensywa kluczem do sukcesu

Solidnie na przestrzeni ostatnich spotkań prezentuje się defensywa zespołu „Miedziowych”. Znamiennym jest fakt, że przez cztery ostatnie mecze stracili wyłącznie jedną bramkę. Szczególnie nie można przejść obojętnie obok dwóch zawodników. Pierwszym z nich jest Sokratis Dioudis. W meczu ze Stalą nie miał zbyt dużo do roboty, ale jego dyspozycja na przestrzeni całej rundy może imponować. A imponował z pewnością Aleks Ławniczak. Wygądał pewnie, nieraz spokojem pomagał zespołowi w trudniejszych momentach. Przy mizernie prezentującej się ofensywie Stali wyglądał na profesora. Komplet sześciu wygranych pojedynków tylko zbliża nas ku tej tezie.

Dobra postawa swoich podopiecznych została zauważona przez Waldemara Fornalika na pomeczowej konferencji.

Wiedzieliśmy, że od kilku rund był problem z naszą defensywą, że tracimy dużo bramek. Udało się nam te proporcje odwrócić – strzelamy gole, zdecydownie mniej ich tracimy. To było nasze zadanie, które spowodowało, że zaczęliśmy punktować i piąć się w górę tabeli.  

Szeregi tercji defensywnej Zagłębia od przyszłego sezonu zasili ponownie Kamil Kruk. Obecnie rundę spędza na wypożyczeniu właśnie w Stali Mielec. Jakie przeżycia towarzyszyły mu w tym nieco sentymentalnym powrocie do Lubina?

Wszystko wskazuje na to, że wrócę do Lubina i zobaczymy co będzie dalej. Narazie mam do wykonania robotę w Mielcu, bo cel, przed którym nas postawiono nie został jeszcze zrealizowany. Jestem w Zagłębiu od 10 lat i nie jest to łatwa sytuacja. To z pewnością inny ciężar mentalny, ale myślę, że zachowałem się jak profesjonalista i grałem w stu procentach dla Stali – mówił po meczu 23-letni zawodnik.

Zagłębie będzie grało o…? Fornalik studzi emocje

Od zeszłej kolejki i wyjazdowego zwycięstwa nad Cracovią Zagłębie jest pewne swojej przyszłości w PKO BP Ekstraklasie. Ten mecz zawodnicy „Miedziowych” mogli zagrać więc z mniejszym obciążeniem psychicznym.

Gdybyśmy podeszli to tego spotkania na totalnym luzie to wynik mógłby być odwrotny. Koncentracja musi być utrzymana na wysokim poziomie. Natomiast ta świadomość, że nie grozi nam spadek spowodowała, że było to granie bardziej widowiskowe – oceniał po meczu Fornalik.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie inaczej jest wśród kibiców Zagłębia, którzy po 4 zwycięstwach z rzędu – ostatni raz „Miedziowi” taką serię zaliczyli w 2017 roku – mogą mieć chęć na coś więcej w przyszłym sezonie. Ile razy dopatrywaliśmy się podobieństw do pobytu Fornalika w Piaście. Najpierw utrzymanie w bólach, a później… wiadomo. Sam szkoleniowiec studzi jednak emocje.

Wszyscy po dobrych wynikach widzą drużynę na miejscu medalowym. Wszyscy byśmy chcieli powalczyć o coś. Ale tego nie robi się gadaniem. Muszą być pod to podłożone porządne fundamenty. Na tą chwilę jesteśmy zadowoleni, że mamy drużynę, która dobrze funkcjonuje. Na pewno są to podwaliny pod drużynę, która może mieć lepszy sezon niż ten, który był. Ważne, że widzimy postępy.

***

Stal przegrywając dzisiejszy mecz, wciąż nie jest pewna swojej przyszłości. Z pewnością będzie śledzić wyniki swoich bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie. Wiele scenariuszy musi się wydarzyć, byśmy nie mogli oglądać mielczan w przyszłym sezonie ekstraklasy. Jak drużyna Kamila Kieresia zakończy zmagania ligowe? W następnej kolejce ich rywalem będzie Warta Poznań.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze