Zacięty mecz przy Kałuży! Prijović ratuje Legię


12 marca 2016 Zacięty mecz przy Kałuży! Prijović ratuje Legię

Hit tej kolejki ekstraklasy nie zawiódł! Cracovia przegrała u siebie z Legią 1:2, a obie drużyny zaprezentowały w Krakowie naprawdę dobrą piłkę. Zwycięstwo gościom zapewnił w 83. minucie Aleksandar Prijović.


Udostępnij na Udostępnij na

Przy Kałuży dawno nie zebrało się tylu kibiców. Na mecz z Legią stadion Cracovii wypełnił się po brzegi. Mecz obejrzało 14 tysięcy widzów. Kibice, którzy pofatygowali się na stadion, nie mieli czego żałować. Już po ośmiu minutach padły bowiem dwa gole.

Pierwsza szybko i skutecznie zaatakowała Legia. W trzeciej minucie po podaniu od Nikolicia sytuację sam na sam z Sandomierskim wykorzystał Guilherme. „Pasy” szybko się jednak zrehabilitowały i po dośrodkowaniu bardzo dobrze grającego w tym meczu Wójcickiego piłkę do siatki rywala posłał głową Erik Jendriszek.

Obie drużyny od początku zaprezentowały nam bardzo ofensywny futbol. Często oglądaliśmy groźne wymiany boiskowych ciosów. W ekipie „Pasów” kulał jednak środek obrony, przez który przechodziło sporo akcji Legii. W ataku Cracovia radziła sobie jednak dużo lepiej, zwłaszcza jeśli chodzi o dośrodkowania w pole karne rywala. Praktycznie wszystkie dochodziły do swoich adresatów. Bez wątpienia była to bardzo mocna strona gospodarzy w tym spotkaniu.

W drużynie Legii w ataku najbardziej aktywny był Guilherme. Brazylijczyk bardzo dobrze odnajdywał się w polu karnym rywala. Co najistotniejsze, udowadniał to przez całe spotkanie.

Na stadionie Cracovii w 19. minucie i szóstej sekundzie (odnośnik do daty powstania klubu – przyp. red.) na trybunach pojawiło się 1906 flag.

„Pasy” popisały się też ciekawą akcją, jeśli chodzi o słownictwo na stadionie. W trakcie meczu z głośników puszczono głos dziecka, które prosiło kibiców, żeby nie przeklinali.

W drugiej połowie to Cracovia zaczęła bardziej przejmować inicjatywę. „Pasy” były groźne zwłaszcza ze stałych fragmentów gry. W 66. minucie bliski zdobycia bramki był znowu Jendriszek, ale znakomitą paradą przy strzale napastnika wykazał się Arkadiusz Malarz. Występ bramkarza Legii w tym meczu na pewno trzeba zaliczyć na plus.

Trener Czerczesow zaskoczył w drugiej połowie, zmieniając na boisku Nikolicia. Węgra w 71. minucie zastąpił Masłowski.

Pod koniec spotkania, mimo większego zaangażowania w ataku ze strony gospodarzy, to Legia zdobyła bramkę. Po podaniu od Lewczuka i nieporozumieniu w obronie Cracovii piłkę do siatki Sandomierskiego wpakował Aleksandar Prijović.

Dzięki trafieniu Szwajcara Cracovia zaliczyła już 11. mecz z rzędu, w którym z jej udziałem padły minimum trzy gole.

Zgarniając trzy punkty, Legia utrzymała pozycję lidera. „Wojskowi” nad drugim Piastem mają punkt przewagi. Cracovia zajmuje obecnie trzecie miejsce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze