Wzloty i upadki Arsenalu za panowania Wengera


14 kwietnia 2015 Wzloty i upadki Arsenalu za panowania Wengera

W meczu 32. kolejki angielskiej Premier League Arsenal pokonał Burnley 1:0. Było to ósme z rzędu wygrane spotkanie, a w 12 ostatnich meczach "Kanonierzy" zwyciężyli 11 razy. Obecnie drużyna z Londynu plasuje się na 2. miejscu w tabeli. Czy długo będzie trwała ich passa? Czy Arsenal zdobędzie tytuł?


Udostępnij na Udostępnij na

Tego dowiemy się z biegiem czasu. Z pewnością można zauważyć, że maszyna Wengera w końcu ruszyła, cechuje się systematycznością i efektywnością gry. Na początku sezonu nie można było tego powiedzieć. „Kanonierzy” grali bardzo chaotycznie, nie potrafili panować nad piłką, a drużynę ratowała znakomita forma Alexisa Sancheza i gdyby nie on, mogłoby to wyglądać jeszcze gorzej. Z pierwszych 12 spotkań w sezonie Arsenal wygrał tylko cztery, już wtedy wszyscy skreślali drużynę Arsene’a Wengera z walki o mistrzostwo. Teraz marzenia o wygraniu ligi są już bardziej realne. Takiej passy drużyna z Londynu nie miała od kilku sezonów. Pod wodzą Arsene’a Wengera ich sytuacja przez lata zmieniała się jak w kalejdoskopie, a forma objawiała się pod różnymi postaciami. Właśnie o tych sytuacjach, zarówno chlubnych, jak i nie, chciałbym opowiedzieć.

UPADKI

Brak ważnego trofeum na arenie europejskiej

Wenger nie zdołał przez te 18 lat zdobyć żadnego znaczącego trofeum podczas walki z drużynami z czołówki Europy! Najbliżej zdobycia był w 2000 r., gdy przegrał w rzutach karnych z Galatasaray. Sam Wenger w wywiadach po tym meczu mówił: – Już więcej taka szansa może się nie powtórzyć! Sześć lat później drużyna Arsenalu wylądowała w finale Ligi Mistrzów, lecz znów przegrała, tym razem poległa w pojedynku z Barceloną.

Przegrana z United 2:8

Jednym z najbardziej upokarzających momentów Wengera w klubie była porażka Arsenalu na samym początku sezonu 2011/2012 aż 2:8. Ten moment z pewnością przykro zapamiętają ich kibice, tym bardziej że mecz miał miejsce na Emirates Stadium.

Bariera 1/8 finału Ligi Mistrzów

Już od pięciu lat „Kanonierzy” próbują przebić się przez magiczną barierę 1/8 finału Ligi Mistrzów. W tym sezonie wszystko wskazywało na to, że Arsenal przekroczy tę magiczną barierę, jednak nie tym razem. Porażka w dwumeczu z Monaco przekreśliła wszelkie nadzieje zawodników tego klubu i tym samym Arsene Wenger musi czekać kolejny rok na przełom.

WZLOTY

Sezon bez porażki

Skoro były już upadki, to nie można zapomnieć o wzlotach tego klubu. Dewizą drużyny z Londynu z pewnością jest sezon 2003/2004! Wówczas Arsenal dokonał czegoś, o czym marzy każda drużyna, w każdej lidze na świecie! Sezon bez porażki, nie brzmi to świetnie? 38 kolejek ligowych zmagań bez ugięcia się żadnemu rywalowi. Tego sezonu na pewno nie może się wstydzić Arsene Wenger, bo jest on drugim trenerem, który tego dokonał w Anglii.

Promotor legend

Często krytykowany za swoje decyzje w sprawach transferów, ponieważ zawsze próbował zaoszczędzić, kupując młodych graczy. Jednak już nie raz ta taktyka w pełni się sprawdziła. Szkoleniowiec Arsenalu przez 18 lat wypromował wiele legend tego klubu. Najbardziej znanymi są Dennis Bergkamp oraz Thierry Henry. Zdobyli łącznie 336 bramek dla tego klubu i zapisali się na kartach historii. To właśnie Thierry Henry prowadził drużynę we wspomnianym przeze mnie sezonie bez porażki, natomiast Dennis Bergkamp był tak lubiany przez kibiców Arsenalu, że postanowiono postawić mu pomnik.

Najlepszy menadżer

Arsene Wenger odznacza się wielkim szacunkiem wśród szkoleniowców z Anglii. Jednakże na szacunek też trzeba zapracować, dlatego i ten szacunek ma swoje podstawy. Tymi fundamentami respektu, jakim jest darzony, są trzy tytuły „Najlepszego szkoleniowca Premier League” i trzy tytuły „Menadżera Miesiąca”.

[interaction id=”552c46f27fdf079b4e3678ff”]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze