Pod nieobecność zawieszonego Jacka Zielińskiego zastępujący go Ryszard Kuźma nie potrafił poprowadzić Lecha Poznań do zwycięstwa w meczu z Legią. Po spotkaniu tymczasowy opiekun „Kolejorza” stwierdził, że o porażce zadecydował brak skuteczności w pierwszej połowie. Z kolei trener Legii, Maciej Skorża, był zdania, że do ostatecznego triumfu przyczynił się charakter zawodników, którzy grając w dziesiątkę, zdołali przechylić losy meczu na swoją korzyść.
– Nie będę ukrywał, że w szatni panuje ogromna radość. Bardzo nam zależało, żeby pokazać dziś charakter i pokonać Lecha. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że przebieg meczu od początku był dla nas niekorzystny. Lech od pierwszych minut był pewniejszy, a my mieliśmy spory kłopot z organizacją gry. Na szczęście mieliśmy zawodników, którzy wzięli ciężar gry na siebie i dzięki temu udało nam się wyrównać. Czerwona kartka Rybusa pokrzyżowała nam szyki, ale wciąż wierzyliśmy, że możemy zdobyć zwycięską bramkę z kontry lub po stałym fragmencie i tak właśnie się stało – powiedział po spotkaniu Maciej Skorża.
– Nie udało mi się zastępstwo Jacka. Przegraliśmy wygrany mecz i to boli. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do nas, ale wynik zupełnie tego nie odzwierciedlał. Zmarnowaliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, a niegroźna akcja Legii zakończyła się bramką. Potem czerwoną kartkę zobaczył Rybus, a my jakby przestaliśmy grać. W drugiej połowie brakowało nam jakości. Wdaliśmy się w grę proponowaną nam przez Legię i skończyło się to dla nas fatalnie – stwierdził drugi trener Lecha Poznań, Ryszard Kuźma.