We wtorek Lech Poznań przegrał 0:1 mecz III rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów ze Spartą Pragą. Po spotkaniu głos zabrał Artur Wichniarek oraz Bartosz Bosacki.
„Król Artur” nie zdołał strzelić gola i został zmieniony w drugiej połowie. Według byłego gracza Herthy Berlin, lechici mają jeszcze spore szanse na awans. – Zagraliśmy dużo lepiej niż z Interem. Po dzisiejszym meczu można z optymizmem patrzeć na rewanż. Szkoda straconej bramki, ale żeby przejść do kolejnej rundy, trzeba samemu strzelić gola. W meczu u siebie nie stoimy na straconej pozycji. Myślę, że ten wynik ostatecznie może nie być taki zły. Sztab szkoleniowy bardzo dobrze wykonał swoje zadanie i Spartę mieliśmy rozpracowaną. Wiedzieliśmy jakie są ich mocne i słabe strony. Staraliśmy się to wykorzystać – powiedział po meczu Wichniarek.
Pewnie grający we wtorkowym meczu Bosacki również uważa, że Lech może przejść do kolejnej fazy rozgrywek. – Nie zasłużyliśmy na tą porażkę. Zagraliśmy o wiele lepiej niż z Interem, na dużo trudniejszym terenie. Szkoda tej straconej bramki, która było trochę przypadkowa. Mieliśmy swoje sytuacje których nie wykorzystaliśmy. Teraz mamy tydzień, żeby przygotować się do spotkania rewanżowego. Nie stoimy na straconej pozycji. Końcówka należała dla Sparty, po strzelonej bramce złapali wiatr w żagle. Wcześniej to my przeważaliśmy. Skuteczność, to jednak nie jedyny element, który musimy poprawić – mówił obrońca Lecha, Bartosz Bosacki.
Teraz poznaniaków czeka rewanżowy mecz, który odbędzie się czwartego sierpnia na stadionie przy Bułgarskiej. Jeśli „Kolejorz” wygra dwumecz ze Spartą będzie pewien gry w europejskich pucharach – nawet jeśli przegra w czwartej fazie eliminacji do Ligi Mistrzów, będzie miał zapewniony start w Lidze Europejskiej.