W spotkaniu 4. kolejki holenderskiej Eredivisie Heracles Almelo zremisował z PSV Eindhoven 1:1. Na początku meczu prowadzenie gospodarzom dał Duarte. W końcówce punkt dla PSV uratował Park Ji-Sung.
W dzisiejszym futbolu zdarza się to niezwykle rzadko, więc warto podkreślić, że w podstawowym składzie PSV wystąpiło jedenastu Holendrów. Mecz zaczął się sensacyjnie. W 6. minucie Memphis Depay próbował wyprowadzić piłkę z własnej połowy, stracił ją na rzecz Lerina Duarte, a ten strzałem zza pola karnego pokonał Zoeta. Chwilę potem Depay próbował się zrehabilitować, ale jego strzał z rzutu wolnego pewnie wybronił Pasveer. Spotkanie w pierwszej połowie było bardzo wyrównane. Piłkarze PSV myślami byli już chyba na San Siro.
W 30. minucie groźny strzał oddał Jozefzoon, jednak dobrze ustawiony bramkarz gospodarzy pewnie wybronił to uderzenie. PSV w niczym nie przypominało drużyny, która we wtorkowy wieczór rywalizowała jak równy z równym z Milanem. Liczne strzały Mahera, Rekika czy Depaya były kiepskiej jakości. W końcówce pierwszej połowy świetną okazję zmarnował Jason Davidson, który znalazł się w polu karnym rywali, ale trafił prosto w bramkarza PSV.
W 54. minucie strzałem z mniej więcej 20. metra popisał się Linssen, jednak piłka trafiła tylko w poprzeczkę bramki gości. PSV z upływem czasu zaczęło przejmować inicjatywę, w końcu porażka z drużyną okupującą dolne rejony tabeli nie wpłynęłaby dobrze na zespół w kontekście rewanżu z Milanem. Jednak podopieczni Phillipa Cocu nie potrafili stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji. W 67. minucie po rzucie rożnym Tannane trafił w słupek bramki Zoeta.
W 80. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się wprowadzony po przerwie Ola Toivonen. Jednak Szwed zamiast strzelać na bramkę, uwikłał się w drybling i ostatecznie stracił piłkę. W 86. minucie PSV dopięło swego i wyrównało. W polu karnym świetnie zachował się Park, który ograł obrońcę gospodarzy i doprowadził do wyrównania. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i PSV z Almelo wywozi tylko jedno oczko.