Po tym, jak na ciągły dźwięk wuwuzeli zaczęli narzekać piłkarze, kibice i władze stacji transmitujących mistrzostwa świata – organizatorzy rozważają zabronienie ich używania.
Jednym z niezadowolonych z powodu ciągłego, intensywnego dźwięku wuwuzeli podczas meczu i poza nim był Patrice Evra. Francuski zawodnik żalił się dziennikarzom:
– Nie możemy spać z ich powodu, ludzie zaczynają grać na nich już o 6:00 rano. Przeszkadzają też podczas spotkań, bo zupełnie nie słyszymy się przez nie na murawie – mówił francuski obrońca.
Danny Jordan, szef komitetu organizacyjnego, przyznał, że organizatorzy też rozmawiają o tym problemie:
– Obiecywaliśmy, że jeśli któryś z krajów zgłosi do nas zażalenia, postaramy się coś z tym zrobić. Podtrzymujemy te słowa.
– Zgłaszali się do nas niektórzy szefowie stacji telewizyjnych i pojedynczy zawodnicy. Staraliśmy się po tym wprowadzić trochę porządku, np. zarządziliśmy, żeby nie używano ich podczas hymnów czy gdy spiker stadionowy coś ogłasza. Analizujemy to wszystko na bieżąco. Osobiście też wolałbym słyszeć śpiewy… – zakończył Jordan.
Zdanie fanów na temat dźwięku tych charakterystycznych dla RPA trąbek można poznać choćby przeglądając serwis społecznościowy Facebook. W jednej z grup zgromadziło się już ponad 66 tysięcy osób popierających zakaz używania wuwuzeli – a podobnych grup powstało już kilka.
Jak Evra coś powie to tego podważyć nie można.
Faktycznie atmosfera jak w ulu, ale jak chcecie znać
moje zdanie to mi to nie przeszkadza.
Ale piłkarze muszą się jakoś porozumiewać na
boisku, nie ?
To co sie dzieje podczas meczu okropne! Dokładnie...
jak w ULU!
Współczuję tym co tak trąbią, też se taka
trąbę kupiłam, wszyscy się na mnie wkurzali.
Według mnie to nie fair, że będą chcieli
zniszczyć tym ludziom zabawę, fakt robiął hałas
ale to nie powód, żeby ludziom zabierać
przyjemność, to pierwszy mundialw afryce