30 maja w Nowej Zelandii rozpoczęły się mistrzostwa świata do lat 20 w piłce nożnej. Od dziś na łamach iGola krótka charakterystyka drużyn biorących udział w tym turnieju.
Pierwsza część analizy zespołów znajduje się tu: http://igol.pl/inne/wszystko-co-powinienes-wiedziec-o-ekipach-na-ms-u20-i-nie-boisz-sie-przeczytac/
GRUPA D
MEKSYK
Opis zespołu: Tradycyjnie mocna drużyna, choć nigdy nie była mistrzem (jednokrotny wicemistrz, jeden brązowy medal). Prowadzona przez byłego lewego obrońcę reprezentacji Sergio Almaguera ekipa gra tradycyjnym systemem 4-4-2. Start w turnieju zanotowała fatalny – porażka 0:2 z Mali była niespodziewana – a grupa jest naprawdę mocna, kto wie, czy nie najmocniejsza w całym turnieju.
Gwiazda drużyny: Hirving Lozano. Prawoskrzydłowy meksykańskiej Pachuki uchodzi za jeden z największych talentów tamtejszego futbolu. Dziewiętnastolatek ma znakomite liczby w tym sezonie – w klubie rozegrał 38 spotkań, zdobył dziewięć bramek i zanotował sześć asyst. Pogra zapewne jeszcze sezon, dwa i wyjedzie do Europy. W tym samym klubie gra Erick Gutierrez. Rozgrywający także jest podstawowym zawodnikiem klubu – w 38 spotkaniach zdobył osiem bramek, dorzucił do tego trzy asysty.
Gdzie zajdą Meksykanie? Skoro spalili się na Mali, dość sensacyjnie ucieka im szansa na wyjście z grupy. Pokonać zarówno Urugwaj, jak i Serbię będzie niezwykle trudno. Jeśli nie zmienią nic w grze – odpadną już w pierwszej fazie mistrzostw.
MALI
Opis zespołu: Doskonały start w turnieju był swego rodzaju zaskoczeniem. Drużyna oparta jest na kolektywie, większość zawodników gra na kontynencie afrykańskim. W meczu z Meksykiem zaprezentowała bardzo dojrzały futbol – stanowiła solidny monolit w obronie i bez kompleksów atakowała faworytów. Kandydat na sensację turnieju.
Gwiazda drużyny: Adama Traore. Ofensywny pomocnik OSC Lille zadebiutował niedawno w lidze francuskiej, strzelił też swoją pierwszą bramkę. Meksyk przekonał się kim jest lider kadry Mali – nie potrafił upilnować przebojowego zawodnika, co zakończyło się zdobyciem przez niego bramki. W przyszłym sezonie pogra więcej.
Gdzie zajdą Malijczycy? Z grupy zapewne wyjdą, potem mogą trafić na zbyt trudnych rywali. 1/8 finału wydaje się ścianą nie do przebicia.
URUGWAJ
Opis zespołu: W Nowej Zelandii nie ma obrońcy tytułu, jest za to finalista sprzed dwóch lat. Urugwajczycy są mocni, widać to było po meczu z Serbią. Złote pokolenie będzie miało kontynuację. Turniej zaczęli najlepiej jak tylko mogli – pokonali solidnych Serbów, teraz wystarczy im jeszcze jedna wygrana, by awansować wyżej. Ich ambicja nie sięga jednak 1/8 finału.
Gwiazda drużyny: Gaston Pereiro. Zdobywca bramki w meczu z Serbią to podstawowy zawodnik wicemistrza kraju – Nacionalu Montevideo. W 25 meczach ligowych rosły rozgrywający wbił siedem bramek, dodał do tego cztery asysty. Warunki fizyczne (188 cm wzrostu) pozwalają Gastonowi myśleć o karierze w Europie – nie będzie miał problemu z podjęciem walki z silnymi obrońcami. Na turnieju jest też syn byłego trenera Sunderlandu i świetnego piłkarza – Gustavo Poyeta. Diego gra obecnie w West Hamie, nie jest jednak podstawowym zawodnikiem klubu. Co ciekawe, Poyet jr reprezentował Anglię, dopiero niedawno zmienił kadrę na kraj pochodzenia swego ojca.
Gdzie zajdą Urugwajczycy? Z grupy powinni wyjść z pierwszego miejsca, później dojdzie z pewnością do wyrównanych pojedynków. Mając na uwadze potencjał kadry, półfinał uważam za fazę w zasięgu reprezentacji Urugwaju.
SERBIA
Opis zespołu: Od lat czołowy „producent” utalentowanych piłkarzy, którzy reprezentują kluby z całej Europy. Serbia umie szkolić zawodników, gorzej potem ich układać w kolektyw. W kadrze roi się od graczy, których obserwują skauci czołowych firm z najlepszych lig. Stać Serbów na pokonanie każdego, można jednak się spodziewać także porażek z niżej notowanymi rywalami.
Gwiazda drużyny: Andrija Zivković. Osiemnastolatek z Partizana rozegrał w tym sezonie 40 spotkań w klubie! Jest bardzo eksploatowany, ale wynika to z chęci belgradzkiej drużyny do zarobienia wielkich pieniędzy. Niedługo może zrobić się o nim głośno – młody pomocnik zadebiutował w kadrze jako siedemnastolatek, gra na prawym skrzydle w mocnej drużynie – jeśli odejdzie, to tylko do którejś z największych europejskich ekip.
Gdzie zajdą Serbowie? Z grupy powinni wyjść bez problemu, potem jednak mogą trafić na bardzo silnych rywali (potencjalnie np. Brazylia), dlatego uważam, że zakończą przygodę z turniejem na 1/8 finału.
GRUPA E
NIGERIA
Opis zespołu: Trzykrotny medalista, lecz nigdy mistrz świata. Jak zwykle Nigeria przyjechała z zastępem szalenie utalentowanych zawodników, dziwnym trafem jednak nie dorobiła się jeszcze światowych gwiazd. Trafiła do nie najmocniejszej grupy, będzie mogła zaprezentować pełen repertuar szalenie błyskotliwych, lecz nic niewnoszących zagrań. Taki już jednak jej urok.
Gwiazda drużyny: Moses Simon. Trochę przegapiony przez naszych skautów. Grał w słowackim Trenczynie, wyróżniał się, lecz odszedł zimą do belgijskiego Gentu. Tam filigranowy skrzydłowy eksplodował – zaczął od dziewięciu meczów, w których zdobył sześć goli i dołożył cztery asysty, w play-offach dorzucił jeszcze jedną bramkę. Pomógł klubowi zdobyć sensacyjne mistrzostwo Belgii, po sezonie może podobno odejść do jednej z Borussii. Jeśli ktoś inny może zapewnić sukces, to tylko Isaac Success, grający w hiszpańskiej Granadzie zawodnik ma spore doświadczenie wyniesione z 19 meczów w Primera Division z tego sezonu – jeden gol i jedna asysta to jednak niezbyt porywający wynik jak na napastnika.
Gdzie zajdą Nigeryjczycy? Nie sądzę, by mogli powalczyć o mistrzostwo. W 1/8 finału mogą trafić na Niemców, a wtedy nie będą faworytem.
BRAZYLIA
Opis zespołu: Kolejna młodzieżowa potęga. Jak zwykle naszpikowani zawodnikami, o których biją się wszyscy wielcy tego świata. Teoretycznie faworyt każdego spotkania, z drugiej strony drużyna nieregularna. Problemem może być brak klasowego bramkarza – żaden z trzech, którzy przyjechali na turniej, nie jest podstawowym piłkarzem w swoim klubie.
Gwiazda drużyny: Danilo. Defensywny pomocnik Bragi bardzo dobrze wprowadził się do ligi portugalskiej. Nie notuje wielu asyst, nie zdobywa dużo goli – dba jednak o zabezpieczenie tyłów i robi to wzorowo. Powinniśmy obserwować też Marcosa Guilherme z Atletico Paranaense, skoro od roku robi to Bayern Monachium. Ciekawym zawodnikiem jest też pół-Belg Andreas Pereira z Manchesteru United. Uważany za wielki talent zawodnik zmienił kadrę na brazylijską tuż przed turniejem.
Gdzie zajdą Brazylijczycy? Zajęcie miejsca innego niż pierwsze w grupie będzie ogromną sensacją. Później jednak nie będzie już tak łatwo. W ćwierćfinale spotkają się z Portugalią i odpadną z turnieju.
KOREA PÓŁNOCNA
Opis zespołu: Dość regularnie bierze udział w mistrzostwach U-20. Składa się jednak z anonimowych dla zachodnich obserwatorów zawodników. Jeden rodzynek gra u znienawidzonych sąsiadów ze wschodu (Japonia), reszta reprezentuje kluby ligi północnokoreańskiej. Tak naprawdę dopóki nie zobaczymy ich w akcji, nie będzie można powiedzieć na ich temat nic konstruktywnego.
Gwiazda drużyny: Nie oszukujmy się, to będzie wróżenie z fusów. Kim Song-sun gra w japońskiej lidze uniwersyteckiej, w drużynie o wiele mówiącej nazwie – Korea University. Czy jest liderem zespołu? Przekonamy się niebawem.
Gdzie zajdą Koreańczycy? Będą gryźli trawę, zasuwali jak motorki, ale piłkarsko raczej nie mogą liczyć na wiele. Może powalczą z Węgrami, ale mimo wszystko raczej zajmą ostatnie miejsce w swej grupie.
WĘGRY
Opis zespołu: Premier Orban, wielki fan piłki nożnej, rządzi krajem w sposób bardzo kontrowersyjny, jednak za jego rządów wiele się zmieniło pod względem szkolenia młodzieży. Pojawiły się profesjonalne akademie piłkarskie, z perłą w koronie – Akademią Puskasa (grającą w węgierskiej ekstraklasie!) na czele. Węgrzy w ostatnich latach dość często widywani są na mistrzostwach U-20 – nie ma możliwości powrotu do złotych czasów, ale na europejską średnią ich stać.
Gwiazda drużyny: Zsolt Kalmar. Pięć meczów w seniorskiej kadrze, gra w RB Lipsk – bardzo bogatej drużynie z zaplecza Bundesligi, mającej mocarstwowe ambicje. Węgierski pomocnik wchodził głównie z ławki, ale jest uważany za przyszłość zespołu. We wspomnianej Akademii Puskasa o obliczu zespołu w dużej mierze decydują Donat Zsoter i Roland Sallai. Oni też będą chcieli wypromować się na mistrzostwach.
Gdzie zajdą Węgrzy? Powinni wyjść z grupy, na większe sukcesy są jednak za słabi. 1/8 finału będzie postrzegana jako umiarkowany sukces.
GRUPA F
NIEMCY
Opis zespołu: Wzorzec z Sevres w kwestii szkolenia młodzieży. Niemcy przyjechali z kadrą obfitującą z zawodników grających w Bundeslidze i na jej zapleczu. Zgrzytem może być Turniej Czterech Narodów, w którym zanotowali domową porażkę z Polską – wielu piłkarzy z kadry grało w tym meczu. Nie oczekujmy polotu i finezji – to raczej drużyna pokroju dawnych Niemców – solidność, solidność i jeszcze raz solidność. I brak słabych punktów.
Gwiazda drużyny: Marc Stendera. Playmaker Eintrachtu Frankfurt ma za sobą bardzo dobry sezon w Bundeslidze. Pewnie pogra jeszcze rok we Frankfurcie, po czym zamieni go na czołowy zespół w lidze. Kandydat na grę w reprezentacji na długie lata. W Bayerze Leverkusen bardzo dobrze prezentował się skrzydłowy lub środkowy pomocnik Julian Brandt. Skoro zostawiasz na ławce Simona Rolfesa – musisz być dobrym piłkarzem.
Gdzie zajdą Niemcy? Do finału. Tam ulegną Portugalii. Generalnie są jednym z faworytów, co ciekawe, mistrzem byli tylko raz – jeszcze jako RFN w 1981.
FIDŻI
Opis zespołu: Zupełna egzotyka. Skoro Nowa Zelandia jest gospodarzem, właśnie Fidżi dostanie szansę z drużyn z Oceanii. Drużyna jest w stu procentach amatorska, wydaje się najsłabszą ekipą w całym turnieju. Ich dorośli koledzy zajmują 196. miejsce w rankingu FIFA – to także wiele mówi o fidżyjskiej piłce.
Gwiazda drużyny: Divikesh Deo Gra w Auckland United w Nowej Zelandii. Dwumetrowy bramkarz to jedyny zawodnik spoza swojej ligi. Czy pójdzie w ślady jedynego obywatela Fidżi, który zrobił dużą karierę (Roy Krishna – gwiazda ligi australijskiej)? Mimo wszystko na to się nie zanosi.
Gdzie zajdą Fidżyjczycy? Jeżeli zdobędą jakąś bramkę, będzie wielka niespodzianka. Jeśli punkt – gigantyczna sensacja.
UZBEKISTAN
Opis zespołu: Sensacyjny ćwierćfinalista sprzed dwóch lat ma teraz bardziej doświadczoną kadrę – jej największa obecnie gwiazda grała na turnieju w 2013 roku. Cała kadra opiera się na zawodnikach z ligi krajowej, głównie z dwóch gigantów – Patakhora i Bunyodkora Taszkent.
Gwiazda drużyny: Jedna i tylko jedna: Zabikhillo Urinboev. Napastnik Bunyodkora jest największym talentem uzbeckiej piłki. Jak wyżej wspomniałem, grał na mistrzostwach w 2013 roku w Turcji. Rok temu został królem strzelców mistrzostw Azji U-19. Gdyby nie bogata liga w jego kraju, grałby już pewnie w Europie.
Gdzie zajdą Uzbecy? Szczebel niżej niż dwa lata temu – na 1/8 finału ich stać.
HONDURAS
Opis zespołu: Zaskoczenie – to nie jest słaba kadra. Ma jednego wyraźnego lidera, ogólnie wydaje się dobra głównie w ofensywie. W zespole znacząca większość gra w swojej lidze, jak na warunki Ameryki Łacińskiej dość mocnej. Kolejny kandydat na czarnego konia turnieju.
Gwiazda drużyny: Bryan Rpchez. 29 bramek w 59 meczach w lidze honduraskiej zaowocowało transferem do amerykańskiego Orlando City, w którym gra regularnie. Sześciokrotny reprezentant Hondurasu. W linii ataku partneruje mu Alberth Elis. Mistrz swojego kraju z Olimpią Tegucigalpa też jest już reprezentantem dorosłej kadry.
Gdzie zajdą Honduranie? Z grupy wyjdą, jestem o tym przekonany. Później będzie trudno, więc 1/8 finału to wszystko, na co ich zapewne stać.