Sumując ostatnie trzy sezony Bundesligi, tylko Robert Lewandowski strzelił w Niemczech więcej goli niż Wout Weghorst. Holender od samego początku imponuje bardzo dobrą grą i niedziwne, że jego boiskowa postawa przyciąga uwagę mocniejszych klubów. Co dokładnie ma do zaoferowania Holender i w jaki sposób odnotowuje kolejne trafienia?
Stereotypowe podejście do napastnika VfL Wolfsburg byłoby dużym błędem. Wout Weghorst na pierwszy rzut oka wydaje się typową „dziewiątką” pola karnego, która tylko czyha na kolejne okazje. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. 28-latek angażuje się w grę defensywną i bardzo często aranżuje pressing „Wilków”. Urodzony w Borne zawodnik aktywnie uczestniczy w budowaniu akcji, dobrze czuje się w grze tyłem do bramki i chętnie cofa się po piłkę. Jak natomiast prezentuje się Holender już pod bramką rywala?
Analiza trafień Weghorsta
Holender w Bundeslidze wystąpił do tej pory w 86 meczach. W tym czasie udało wpisać mu się na listę strzelców aż 47 razy, co daje średnio blisko 0,55 gola na spotkanie. Statystycznie Wout Weghorst trafia do siatki rywala co 157 minut, ale wyraźny progres można odnotować u niego w tej kategorii właśnie w tym sezonie. W rozgrywkach 2020/2021 Holender trafia prawie co godzinę częściej niż w dwóch ostatnich latach!
Przełożenie na lepszą skuteczność ma z pewnością fakt, że Weghorst częściej niż w poprzednich latach uderza na bramkę rywala. Holender oddaje średnio 2,95 strzałów na mecz. Rok temu średnia ta wynosiła 2,80, a dwa lata temu 2,27 strzałów na spotkanie.
W całej przygodzie z niemiecką piłką Wout Weghorst uderzał na bramkę rywala już 215 razy. Co ciekawe, 21 prób Holender wykonał zza pola karnego, ale żadna z nich nie zakończyła się powodzeniem. 23 razy do strzału Weghorst dochodził w polu bramkowym. Skuteczność z tej odległości jest naturalnie dużo wyższa. Dziewięć takich prób kończyło się sukcesem.
Co oczywiste, najwięcej strzałów Wout Weghorst oddaje prawą nogą. 116 uderzeń tą częścią ciała 28-latek zamienił na 34 gole. Dziesięć takich bramek padło po rzutach karnych. Na dorobek 47 trafień składają się jeszcze trzy zdobyte lewą nogą i dziesięć głową (odpowiednio 31 i 65 prób).
Czy Wout Weghorst ma jeszcze rezerwy?
Jedną z cech świetnych napastników jest to, że powinni oni strzelić więcej bramek, niż w teorii pozwalają im na to ich sytuacje. Ta teza sprawdza się wśród najlepszych strzelców Bundesligi w ostatnich latach. Małym wyjątkiem jest tutaj wersja 28-latka z poprzedniego sezonu.
W ubiegłym roku wśród pięciu najlepszych strzelców ligi niemieckiej tylko Holender miał dodatni współczynnik expected goals (im mniejszy współczynnik, tym lepiej). W tym sezonie jego indywidualna statystyka xG wygląda co prawda lepiej, ale w dalszym ciągu jest ona najgorsza pośród najlepszych napastników.
Z całą pewnością nie warto poddawać napastnika ocenom tylko na podstawie liczb. Pewne wnioski można jednak wyciągnąć. Jeśli Wout Weghorst wykaże się jeszcze większą skutecznością w sytuacjach nieoczywistych, to będzie można mówić o nim jak o napastniku kompletnym.
Co dalej z gwiazdą Wolfsburga?
Mimo tego, że Wout Weghorst bardzo dobrze czuje się w Wolfsburgu, to niewykluczone jest, że już w przyszłym sezonie 28-latek będzie miał nowego pracodawcę. Od dłuższego czasu wiadomo, że marzeniem Holendra jest gra w Premier League. Poprzedniego lata głośno mówiło się o zainteresowaniu ze strony Tottenhamu.
W ostatni czwartek (11 lutego) na łamach „Kickera” Weghorst przypomniał o swoich celach. Napastnik VFL chciałby w najlepszy możliwy sposób wykorzystać swoją karierę. Przyszłość Holendra będzie zależeć także od tego, czy „Wilkom” uda zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Na razie są na najlepszej drodze, aby to osiągnąć, i mają wszystko w swoich nogach.
Nie opuściłbym Wolfsburga dla każdego klubu i, aby to się stało, musiałoby wszystko do siebie naprawdę dobrze pasować. Tym bardziej jeśli osiągniemy Ligę Mistrzów.Wout Weghorst