Zgrupowanie w Abu Dhabi dobiegło do mety. Dwa zwycięstwa z rywalami o wydaje się podobnym poziomie, jaki prezentowali nasi reprezentanci. No dobrze, patrząc przez pryzmat wyniku…trochę gorsi. Zostawmy jednak tę kwestie i zadajmy sobie pytanie, czy te dwa spotkania dają nam odpowiedzi na to najważniejsze pytanie z cyklu: „Co z tą Polską?”
Oczywiście nie mam na myśli programu znanego polskiego dziennikarza, w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych, a szereg pytań, które zadajemy od paru miesięcy Adamowi Nawałce. Czy te zwycięstwa nad ekipami z Norwegii i Mołdawii coś nam dały, w kontekście przyszłości polskiej piłki reprezentacyjnej?
Zacznijmy od początku. Trener Nawałka moim skromnym zdaniem popełnił gigantyczny błąd, mówiąc, że jadąc na zgrupowanie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich stawia przed sobą cel, żeby z tej grupy piłkarzy wyłowić 2-3 zawodników, których będzie mógł obserwować i ewentualnie powołać na marcowe mecze reprezentacji. Ponad 20 gości jechało do Abu Dhabi z informacją, że prawie na pewno jest to wyjazd, w dużym stopniu, rekreacyjny, dlatego, że selekcjoner nie bierze pod uwagę, że ta grupa skrywa w sobie wielu zawodników, którzy realnie mogą pomóc pierwszej reprezentacji. Jaki zatem był powód, aby ciągnąć tam tych chłopców, którzy, notabene, w sporej części zbliżają się już do sportowej emerytury albo kompletnie nie rokują szans na rozwój?
Jeżeli leci się na zgrupowanie z przeświadczeniem, że może ktoś wystrzeli i wezmę go pod uwagę, ale raczej nie sądzę… to jest to trochę niepoważne. Ci zawodnicy od początku wiedzieli, że tak naprawdę są trzecim garniturem tej reprezentacji. W dużej części jest to niestety prawda (ale trener nie powinien dawać im tego do zrozumienia), bo przecież jeżeli weźmiemy np. Łukasza Madeja, który chyba sam nie ma pojęcia jak się tam znalazł, to sytuacja jest jasna, że pojechał tam na przejażdżkę. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ten piłkarz założyłby koszulkę pierwszej reprezentacji w meczach poważniejszych, niż te ostatnie. Nie chciałbym rozliczać poszczególnych zawodników, bo to działka trenera Nawałki, ale kilku panów zdecydowanie nie powinno się znaleźć w tej grupie. Inna sprawa, że formowanie tej grupy z rodowodem ekstraklasowym straciło kompletnie sens w momencie wspomnianej wypowiedzi trenera, która pozbawiła ich złudzeń. Trener jednocześnie sam przyznał, że to zgrupowanie i stawianie sobie „celów” to fikcja.
Jeśli już ktoś wpadł na pomysł wyjazdu na zgrupowanie i rozegranie dwóch sparingów, to trzeba było wziąć kadrę U-20, albo U-21, tym bardziej, że w tym roku reprezentacja Dorny za dużo sobie nie pogra. W tym przypadku to miałoby solidne wytłumaczenie. Pojechali jednak zawodnicy, którzy zwyczajnie nabili sobie licznik występów w pierwszej reprezentacji i to był chyba ten „cel”.
Adam Nawałka twierdził, że był szczęśliwy z faktu, iż wypróbował kilku młodych graczy. Czy nie można było zatem zrobić tego na szeroką skalę, gdzie selekcjoner wziąłby właśnie kilku obiecujących zawodników, w wieku dającym szansę rozwoju i być może zainspirowałby ich do dalszego działania.
Żeby nie było, że tak wszystko krytykuje, bardzo dobrze, że szansę dostali Linetty, Masłowski, Zachara, Wilusz. Ten ostatni to akurat typowy polski przypadek. W wieku 25 lat odkrywa się, że zawodnik ma potencjał. Szkoda, że w Niemczech zauważa się to samo zjawisko na ogół osiem lat wcześniej, a my jakoś nadal nie potrafimy dostrzec talentu w porę.
Chciałbym napisać coś więcej, wyciągnąć wnioski z gry Polaków, ale sam nie wiem, czy można tę drużynę nazywać pierwszą reprezentacją i czy jest jakikolwiek sens poddawania analizie tego, co się działo na stadionie w Abu Dhabi. Świetnie, że panowie trochę pograli i potrenowali. Może w jakiś sposób wpłynie to na formę tych piłkarzy w rozpoczynającej się za nieco ponad trzy tygodnie rundzie wiosennej w T-Mobile Ekstraklasie. Wtedy moglibyśmy przyznać, że jednak jakiś sens w tym zgrupowaniu był…
skoro doszedłes do takich wniosków tzn ze wiesz o
piłce nożnej tyle co moja babcia "słuzy do
kopania" pozdro - moze sie politką zajmij heh