Wisła znów bez zwycięstwa


13 marca 2010 Wisła znów bez zwycięstwa

Po porażkach z PGE GKS-em Bełchatów i Arką Gdynia, w trzecim meczu w tym roku Wisła znów nie zdobyła kompletu punktów. Tym razem zremisowała bezbramkowo z Jagiellonią.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza połowa to typowe 45 minut bez historii. Wisła zaczęła z impetem i wolą zwycięstwa, ale strzały Małeckiego i Brożka nie dały oczekiwanych rezultatów. Po kilkunastu minutach do głosu zaczęła dochodzić Jagiellonia, ale jej piłkarze również nie potrafili znaleźć drogi do bramki przeciwnika. Pierwsza odsłona spotkania była pełna walki i toczyła się w dobrym, jak na polskie warunki, tempie.

Walki nie brakowało
Walki nie brakowało (fot. Jagiellonia.pl)

Od początku drugiej połowy zaatakowali gospodarze. Dwa razy próbował Kamil Grosicki. Najlepszą okazję do zdobycia bramki zmarnował jednak nie on, a Tiago, którego strzał głową kapitalnie obronił Mariusz Pawełek. Zaledwie kilka chwil później podopiecznych Skorży od utraty gola uratowała poprzeczka. Warto dodać, że po jednym z rzutów rożnych Jagiellonia strzeliła gola, ale sędzia dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał.

W 85. minucie to jednak Wisła mogła zadać decydujący cios. Tomas Jirsak strzelił zza pola karnego, a piłka uderzyła w słupek i wyszła na aut. Do końca wynik już się nie zmienił i Wisła znów nie wygrała ligowego spotkania.

Był to trzeci ligowy mecz bez wygranej i bez strzelonej bramki.
Jeżeli swoje mecze w 20. kolejce wygrają Lech i Legia, to Wisła spadnie na trzecią pozycję. Mimo to wydaje się, że Maciej Skorża zostanie na stanowisku, bo krakowski klub wciąż nie ma godnego następcy dla polskiego trenera. Na pewno jednak remis z Jagiellonią jeszcze bardziej osłabił pozycję Skorży.

Co po meczu mieli do powiedzenia piłkarze obydwóch drużyn?

Jirsak wszedł i mógł dać wygraną
Jirsak wszedł i mógł dać wygraną (fot. Marek Gwóźdź / iGol.pl)

Nie jesteśmy zadowoleni. Pozostaje niedosyt, bo stworzyliśmy więcej sytuacji. Wisła, prócz zabłąkanego strzału Jirsaka, nic więcej nie pokazała. Zagraliśmy zdecydowanie, ostro, więc mecz mimo bezbramkowego remisu mógł się podobać kibicom. Gdyby Grosicki zachował więcej zimnej krwi na początku drugiej połowy, to mogliśmy wygrać z Wisłą stwierdził w rozmowie z reporterem Canal + napastnik Jagiellonii, Tomasz Frankowski.

Znowu nie udało się wygrać i na pewno z tego faktu nie jesteśmy zadowoleni. Czy trener Skorża pozostanie na stanowisku? Mam nadzieję, że tak. Będąc w miarę obiektywnym, trzeba przyznać, że na zwycięstwo dzisiaj nie zasłużyliśmy. W trudnych momentach pojawiał się brak pewności siebie. Kiedy trzeba było wziąć ciężar gry na swoje barki, to mieliśmy z tym problem. Gdybyśmy zdobyli gola, z pewnością inaczej by się to potoczyło. Jagiellonia grała to, czego się spodziewaliśmy, czyli szybki odbiór w środku pola i podanie za plecy do Kamila Grosickiego. Momentami było gorąco, ale w defensywie nie zawiedliśmy stwierdził Arkadiusz Głowacki.

Nie wyglądaliśmy za dobrze, ale mogę tylko powiedzieć, że dzisiaj na tyle było nas stać, ogólnie nie wiem, co się dzieje. Nie utrzymujemy piłki z przodu i w tym tkwi problem. Gra nam się nie klei i widać u nas gołym okiem braki typowo piłkarskie. Druga połowa należała do Jagiellonii. Rywale dobrze grali piłką w środku pola i zdominowali ten rejon boiska. Niepotrzebnie po pierwszym kwadransie, w którym prezentowaliśmy się obiecująco, cofnęliśmy się i oddaliśmy pole Jagiellonii powiedział Paweł Brożek.

Komentarze
~fan-lech (gość) - 15 lat temu

Mam nadzieję że wisła nie zdobędzie mistrza

Odpowiedz
~zumimek (gość) - 15 lat temu

Jagiellonia , To świetny zespół odnaleźli się w
ekstraklasie i na pewno zasługują na miejsce w 5
piątce ekstraklasy . :)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze