Wisła Kraków pod lupą


Jak może wyglądać wiosna w wykonaniu „Białej Gwiazdy”?

31 stycznia 2021 Wisła Kraków pod lupą
Krzysztof Porębski / PressFocus

Czy wiosną 2021 roku zobaczymy na boiskach ekstraklasy odmienioną Wisłę Kraków? Wiele wskazuje na to, że tak. Petter Hyballa podczas zimowych przygotowań dokręcił swoim piłkarzom przysłowiową śrubę, dlatego powinnismy ujrzeć świetnie przygotowany zespół – przynajmniej pod kątem fizycznym. Podkreślają to sami zawodnicy, mówiąc, że tak ciężko nie trenowali od dawna... Liczymy zatem na waleczną i świetnie wybieganą „Białą Gwiazdę”.


Udostępnij na Udostępnij na

Po zimowej przerwie piłkarze krakowskiej Wisły w pierwszym meczu u siebie podejmą gliwickiego Piasta. Nowe dedykowane koszulki, nowe nastawienie i o wiele lepsze przygotowanie. Tak ma wyglądać ta nowa „Biała Gwiazda”. Do niedawna największym mankamentem zespołu z Reymonta do niedawna było jeszcze przygotowanie fizyczne, co zresztą stanowczo podkreślał trener Peter Hyballa i to już w momencie przybycia do klubu. Szkoleniowiec dostał jednak prezent w postaci przerwy w rozgrywkach i mógł skupić się na poprawie niedoskonałych elementów – jak słychać z obozu krakowian powinno być o niebo lepiej niż jesienią, jeśli piłkarze złapią świeżość. Maciej Sadlok kilka dni temu mówił w rozmowie z „Gazetą Krakowską” tak: – Jeśli natomiast miałbym porównać wszystkie okresy przygotowawcze, jakie są za mną, to powiem szczerze, że tak – to był najtrudniejszy okres przygotowawczy w mojej karierze. Wiślacy wykonali ogrom ciężkiej pracy, która już wkrótce powinna zaprocentować.

Transferowe zamieszanie 

Nie obyło się w klubie bez transferowej wpadki. Podpisano kontrakt z luksemburskim obrońcą, Timem Hallem, ale ten nie zabawił w drużynie zbyt długo, bo szybciutko tą umowę rozwiązano. Dlaczego? Ano dlatego, że nowy nabytek był kompletnie nieprzygotowany do nowych wyzwań i nie dawał rady trenować w tak wysokim reżimie, a to mocno nie przypadło do gustu trenerowi Hyballi, który bez żadnego grymasu pozbył się słabego ogniwa.

– Tim Hall dołączył do nas w ubiegły piątek i został poddany testom, podobnie jak każdy inny piłkarz. Po dwóch dniach treningów zdecydowaliśmy, że powinien realizować indywidualny program treningowy w celu poprawy jego dyspozycji fizycznej. Dzień później nie przyjechał jednak do Myślenic, a podczas rozmowy usłyszałem, że ma problemy osobiste, które sprawiają, że musi wrócić do Luksemburga. To samo powtórzył zarządowi Wisły. Przykro mi, że tak się potoczyła sprawa z tym zawodnikiem, bo pokładałem w nim nadzieję. Czynimy już starania, żeby pozyskać obrońcę, który wzmocni konkurencję w linii obrony – mówił opiekun Wisły.

Dość szybko Wisła wybrnęła z tego małego impasu pozyskując innego obrońcę – Souleymane Kone, mającego na koncie występy w belgijskim KVC Westerlo. Do klubu dołączyli też między innymi napastnik Zan Medven czy powracający z wypożyczenia młody i perspektywiczny Serafin Szota. Transfery na kolana nie powalają, nie są takie jakich życzyłby sobie trener, ale w Krakowie coś się dzieje, drużyna jest przebudowywana, a że zdarzają się przy tym wpadki? Nie myli się tylko ten, który nie robi nic.

Na co możemy liczyć wiosną?

– Tak naprawdę postawa Wisły w tej rundzie to wielka zagadka. Hyballa chce, by zespół narzucał rywalom swoje warunki i ich tłamsił. Gra „Białej Gwiazdy” może być więc szalenie widowiskowa, ale jeśli wykonawcy okażą się mało odpowiedni do takiej gry – a szkoleniowec Wisły w swoich wypowiedziach apelował o wzmocnienia – to efekt może być odwrotny od zamierzonego: zespół może być zajechany i tracić głupie bramki. Wydaje się jednak, że gorzej niż w rudzie jesiennej nie będzie – mówi nam wydawca i redaktor portalu Onet.pl, Patryk Motyka.

Hyballa prowadząc swoje wcześniejsze kluby udowodnił jednak, że przygotowywać fizycznie drużyny potrafił, więc i tym razem ta sztuka może mu się udać.

Wojenka z „Pasami”

W międzyczasie postawiono w Wiśle na historyczna edukacje mająca na celu przedstawienie szerszej publice rodowodu i ostateczne określenie tego, który z krakowskich klubów jest tym najstarszym w Polsce. Wywołało to mały ambaras ponieważ… przy Reymonta twierdzą, że najstarszym klubem jest oczywiście Wisła, natomiast po drugiej stronie błoń uważają zupełnie inaczej – to Cracovia dzierży to zaszczytne miano.

My nie chcemy rozstrzygać teraz tego sporu, zacytujemy jednak fragment encyklopedii piłkarskiej wydawnictwa GiA – „Kolekcja Klubów – Wisła Krakow”: – Na początku był chaos, a później rozgorzał nieustający spór o klubowe starszeństwo pod Wawelem… Może tak nasi potomni odniosą się do problemu, który doczekał się wielu analiz, ale ciągle budzi dyskusje. Aby ominąć rafy archiwalnych zakamarków, pozostańmy przy stwierdzeniu, że w wielu punktach Wisłę wyprzedza Cracovia, ale obie słusznie za rok powstania przyjmują 1906…

***

W Krakowie kibice „Białej Gwiazdy” liczą na renesans swojego klubu, który powolutku następuje, ale jego tempo nie jest takie, aby móc powiedzieć, że klub wraca do lat triumfu i chwały. Dzieje się jednak dobrze, finanse są odbudowywane, drużyna także i mamy nadzieje, że „Biała Gwiazda” zabłyśnie wiosną  choć w minimalnym stopniu dając przy tym trochę radości swoim sympatykom.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze