Jeszcze trzy miesiące temu oba zespoły grały w Fortuna 1. Lidze, ale nie zdołały utrzymać się w lidze. Teraz można dojść do wniosku, że ta degradacja wyszła klubom na dobre. W lipcu gra, tak samo jak wyniki, pozostawiała wiele do życzenia. Po spadku sporo się zmieniło, z trenerami na czele. Patrząc na ostatni mecz Wigry Suwałki – Chojniczanka Chojnice w 2. lidze, można dojść do wniosku, że te ekipy mogą szybko wrócić na zaplecze ekstraklasy.
Obecnie kluby postawiły na futbol proaktywny, a przynajmniej na jego namiastkę. Wysoki pressing i szybkie przejście z obrony do ataku, często do pary z położeniem nacisku na posiadanie piłki. Dzięki temu na boisku wiele się dzieje, niektóre zagrania są efektowne, a mecz odbywa się na wysokiej intensywności. Wymaga to większego nakładu sił, niż miało to miejsce za czasów gry w Fortuna 1. Lidze. Na pomoc przyszła możliwość przeprowadzania pięciu zmian, z czego trenerzy tych klubów chętnie korzystają, a to jest kluczowe w prezentowanym przez nich stylu gry.
Wigry Suwałki głównym faworytem?
Za „Wigierkami” udane okienko transferowe. Udało się zatrzymać część zawodników z poprzedniego sezonu, a ewentualne braki szybko wypełniono. Za największy ruch można uznać zakontraktowanie Kamila Adamka z GKS-u Jastrzębie, 31-letni napastnik już w Fortuna 1. Lidze prezentował się z dobrej strony. Obecnie jest współliderem klasyfikacji strzelców z ośmioma bramkami na koncie. Mecz z Chojniczanką Chojnice spędził na ławce rezerwowych w wyniku urazu odniesionego w spotkaniu z Bytovią Bytów. Jednak udanie zastąpił go Kacper Wełniak – cztery gole w lidze. Ten fakt pokazuje, że głębia składu jest kolejnym atutem Wigier.
⏱ 90’ Koniec meczu. Po raz pierwszy w tym sezonie musimy podzielić się punktami z rywalem. W meczu na szczycie zdobywamy jedno oczko, które wciąż sytuuje nas na pozycji lidera. Dzięki za walkę, Panowie! ⚽️⚔️👏🏻
————————————————
Wigry Suwałki 0:0 Chojniczanka Chojnice pic.twitter.com/5w6rDka7kH— Wigry Suwałki (@wigry_suwalki) October 25, 2020
To wszystko nie miałoby sensu, gdyby nie umiejętne ustawienie zawodników przez szkoleniowca. Za sterami klubu z Suwałk zasiadł Dawid Szulczek, który po raz pierwszy pracuje na swój rachunek. 30-letni trener wcześniej był asystentem Artura Skowronka w Stali Mielec, Wiśle Kraków i właśnie w Wigrach. Kolejnym atutem jest rzadko spotykana na boiskach 2. ligi formacja, którą forsuje Szulczek. Wigry Suwałki korzystają z taktyki 5–3–2 lub 5–4–1, większość ekip gra czwórką w defensywie.
Często przedłużeniem ręki szkoleniowca są doświadczeni piłkarze, nie inaczej jest w Suwałkach. Drugoligowy zespół ściągnął przed sezonem Bartłomieja Babiarza, który wcześniej grał w Ruchu Chorzów, Bruk-Becie Termalice i Zagłębiu Sosnowiec. Szeroka kadra, ofensywny styl gry i niecodzienna taktyka. To główne zalety Wigier, dodajmy do tego bardzo wysoką skuteczność (siedem zwycięstw, remis i porażka) i można się spodziewać, że Suwałki szybko wrócą na pierwszoligową mapę Polski. Być może nawet bez konieczności grania w barażach.
Twierdza Chojnice i nic więcej?
Do podobnych zmian doszło w Chojniczance. Nowym szkoleniowcem został Adam Nocoń, który jest bardzo doświadczonym trenerem na scenie 2. ligi. Klub przeprowadził również obiecujące transfery z Serhijem Napołowem, Mateuszem Klichowiczem i Szymonem Skrzypczakiem na czele. Ekipa z Pomorza również gra wysokim pressingiem i od początku spotkania chce narzucić warunki rywalizacji. Spora w tym zasługa Skrzypczaka, który w porównaniu z poprzednimi napastnikami jest aktywniejszy w ataku. Nawet jest w stanie znaleźć się we własnym polu karnym po stałym fragmencie gry rywali.
„Chluba Grodu Tura” jako jedyny zespół w lidze odniosła same zwycięstwa u siebie, ale na wyjazdach jej dyspozycja nie spełnia oczekiwań. Niby zaczęło się dobrze, od przekonywującej wygranej 3:1 z Olimpią Grudziądz. Jednak później było już gorzej, 0:0 z Olimpią Elbląg, porażki 0:1 ze Skrą Częstochowa i 0:2 z rezerwami Śląska Wrocław. Wtedy obudziły się demony poprzedniego sezonu, czyli indywidualne błędy defensorów. Nie pomagała również słaba skuteczność, przede wszystkim podczas spotkania w Częstochowie.
Do starcia z Wigrami pomorski klub też przystąpił nieco osłabiony. Tomasz Mikołajczak został zawieszony na dwa spotkania po czerwonej kartce w meczu z rezerwami Śląska Wrocław. Natomiast Mateusz Klichowicz został w hotelu z powodu problemów z żołądkiem. Wymusiło to na Adamie Noconiu niewielką zmianę ustawienia. Nominalny lewy obrońca Chojniczanki Krystian Wachowiak został przesunięty na lewe skrzydło (w przeszłości już występował na tej pozycji), a jego miejsce w defensywie zajął Michał Grobelny.
📊Niedzielny pojedynek z Wigrami będzie już czternastym w historii. Chojniczanka nie przegrała w Suwałkach od ostatnich pięciu spotkań. Ogólny bilans spotkań również przemawia na korzyść Chluby Grodu Tura.
➡ https://t.co/wY1hsON3sT
___
fot. @Press_Focus pic.twitter.com/5xd4oE1HVf— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) October 23, 2020
Kandydaci do awansu?
Obecnie tabela 2. ligi nieco przypomina wyścig kolarski, w którym ucieczka trochę oderwała się od grupy pościgowej. Piąta w stawce Skra Częstochowa ma pięć punktów przewagi nad szóstym GKS-em Katowice. Jednak popularna „GieKSa” rozegrała mniej spotkań. W razie zwycięstwa powinna wyklarować się czołowa szóstka, która między sobą będzie walczyć o najwyższe cele. Naturalną rzeczą jest, a przynajmniej powinno być, że spadkowicze są w gronie kandydatów do awansu. Często futbol weryfikował takie założenia. Wigry i Chojniczanka na razie prezentują bardzo efektowną grę, a w parze z tym idą wyniki. Czy w Suwałkach i Chojnicach wystrzelą szampany w połowie czerwca 2021 roku?