Bohater rekordowego transferu ma dosyć gry w swoim nowym klubie? Informacje te pojawiają się w prasie już od bardzo dawna. Ostatnie doniesienia dziennika "Mundo Deportivo" mogą jednak zszokować. Katalońskie czasopismo informuje bowiem o chęci powrotu Neymara na Camp Nou.
Brazylijczyk spędził na Camp Nou cztery lata. Zdążył w tym czasie rozegrać dla „Dumy Katalonii” 188 spotkań, podczas których zdobył 105 bramek oraz zanotował 80 asyst. Dzięki grze w Barcelonie stał się jednym z najlepszych zawodników świata, zajmując trzecie miejsce w plebiscycie Złotej Piłki w 2015 roku. Ustąpił wtedy tylko takim zawodnikom jak Lionel Messi i Cristiano Ronaldo.
Przenosiny do Paris Saint-Germain
Po zakończeniu sezonu 2016/2017, kiedy to FC Barcelona zakończyła rozgrywki wyłącznie z triumfem w Pucharze Króla oraz Superpucharze Hiszpanii, coś zaczęło się psuć. Atmosferę wśród sympatyków „Barcy” podgrzały pierwsze pogłoski o chęci opuszczenia klubu przez Neymara. Nikt nie chciał wierzyć w te doniesienia, jednak zaczęły one znajdować pokrycie w rzeczywistości. Brazylijczyk przestał udzielać się w mediach, a co za tym idzie, nie dementował pojawiających się coraz częściej doniesień o jego transferze.
Przełomowym momentem dla wielbicieli „Blaugrany” stała się bójka Brazylijczyka z Nélsonem Semedo, który dołączył w tym czasie do drużyny. Zachowanie skrzydłowego przestało być tolerowane, a coraz więcej kibiców faktycznie liczyło na jego odejście. Saga dobiegła końca 3 sierpnia, kiedy to FC Barcelona oficjalnie poinformowała o zdeponowaniu czeku przez Neymara na 222 miliony euro, ufundowanego przez Qatar National Bank. Tym samym ówczesny 25-latek został najdroższym zawodnikiem w historii futbolu.
Pierwsze problemy w nowym klubie
Przybycie Neymara do Paryża przypominało co najmniej wizytę papieża. Tłumy ludzi witały w swoim mieście człowieka, który miał poprowadzić ich klub do wyczekiwanego sukcesu w Lidze Mistrzów oraz powrotu na mistrzowski tron w Ligue 1.
Brazylijczyk zaczął oczarowywać fanów PSG już od pierwszego spotkania. Obecnie ma na koncie 30 rozegranych meczów, w których zdobył 29 bramek oraz zanotował 19 asyst. To statystyki, których nie powstydziłby się sam Leo Messi, nieprawdaż?
Z biegiem czasu pojawiły się pierwsze problemy wewnątrz drużyny Unaia Emery’ego. Ich symbolem stała się sprzeczka Neymara z Edinsonem Cavanim o to, kto ma wykonać rzut karny w meczu przeciwko Olympique’owi Lyon. Po zakończonym spotkaniu w szatni PSG prawie doszło do bójki pomiędzy dwójką zawodników. Niezbędna była interwencja kapitana zespołu, Thiago Silvy.
Po zażegnaniu konfliktu z Urugwajczykiem dziennikarze „El País” poinformowali, jakoby problem miał stanowić inny zawodnik drużyny, a mianowicie Kylian Mbappé. Dziennik podał, iż Neymar miał poprosić władze klubu o wymianę młodego Francuza na Philippe Coutinho, jego bliskiego przyjaciela. Brazylijczyk uważał bowiem utalentowanego 19-latka za swojego rywala w walce o Złotą Piłkę. Z tego powodu Neymar oraz Dani Alves mieli celowo unikać podań do Mbappé.
Czarę goryczy miał przelać dwumecz z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Paryżanie zostali wyeliminowani z dalszej walki o najważniejsze klubowe trofeum, przegrywając w dwumeczu aż 2:5.
Tęsknota za La Ligą
Nie jest tajemnicą, że Neymar przerasta swoimi umiejętnościami poziom Ligue 1. Zawodnik w każdym spotkaniu na ligowym podwórku udowadnia, że Francja nie stanowi dla niego żadnego wyzwania. Taki stan rzeczy spowodował, że prasa zaczęła spekulować na temat jego przenosin do Realu Madryt, który bardzo mocno interesuje się jego usługami.
„Królewscy” nie spisują się w tym sezonie najlepiej, o czym świadczy strata aż 15 punktów do liderującej Barcelony. Sytuacja ta zmusiła władze klubu do gruntownej przebudowy drużyny, która ma nastąpić już latem. Głównymi celami transferowymi Florentino Péreza są Robert Lewandowski oraz Neymar.
Prezes Realu Madryt jest skłonny spełnić warunki Paris Saint-Germain, które oczekuje za swojego zawodnika aż 400 milionów euro. Kilka tygodni temu miały się już odbyć pierwsze rozmowy, w których udział wzięli przedstawiciele „Królewskich” oraz Brazylijczyka (między innymi jego ojciec oraz prawnicy). Wstępne informacje mówią o tym, iż Neymar chce zarabiać w Madrycie 30-35 milionów euro oraz być centralną postacią w drużynie.
Zupełnie inne, szokujące doniesienia opublikowało ostatnio „Mundo Deportivo”. Kataloński dziennik twierdzi, że Neymar… chce powrotu do Barcelony! Zgodnie z tymi informacjami 26-latek miał rozmawiać niedawno z zawodnikami oraz władzami „Dumy Katalonii” na temat ewentualnego powrotu latem 2019 roku. Brazylijczyk miał przyznać, że odejście z klubu było ogromnym błędem. Stwierdził również, że wpływ na jego decyzję miała chęć podjęcia nowego wyzwania oraz zaślepienie potęgą ekonomiczną PSG. Na chęciach najprawdopodobniej się jednak zakończy, ponieważ FC Barcelona na razie nie rozważa ponownego ściągnięcia skrzydłowego.
Nie brakuje również głosów twierdzących, iż rzekoma prośba o powrót do „Blaugrany” jest tylko medialną zagrywką. Zabieg ten ma spowodować „łagodniejszy wyrok” kibiców po ewentualnym transferze Brazylijczyka na Estadio Santiago Bernabéu.