Po remisowym spotkaniu z Grecją w kraju zapanowała przykra atmosfera. Większość ten remis potraktowała jak porażkę, a efektowne zwycięstwo Rosjan nad Czechami pokazało, że o awans do ćwierćfinału trzeba bedzie ostro powalczyć, ale czy ktoś mówił, że będzie łatwo? Zobaczmy, jakie istnieją możliwości awansu naszych „Orłów” z grupy.
Na początek przedstawię zasady ustalania kolejności w grupie podczas mistrzostw Europy 2012:
1. Liczba punktów uzyskanych w meczach pomiędzy rozpatrywanymi drużynami;
2. Różnica bramek w meczach pomiędzy rozpatrywanymi drużynami;
3. Liczba bramek uzyskanych w meczach pomiędzy rozpatrywanymi drużynami, jeśli więcej niż dwie drużyny uzyskały tę samą liczbę punktów;
4. Różnica bramek we wszystkich meczach w grupie;
5. Liczba bramek uzyskanych we wszystkich meczach grupowych;
6. Miejsce w rankingu UEFA;
7. Zachowanie drużyn pod względem fair play (w finałach mistrzostw);
8. Losowanie.
Zdobywamy siedem punktów…
… i pewnie wychodzimy z grupy. Wygrywamy z Rosją, potem z Czechami i nic nam nie może odebrać tego historycznego awansu. W najgorszym razie możemy zająć drugie miejsce, gdyby Grecy również zwyciężyli w swoich pozostałych meczach grupowych i mieli od nas lepszy bilans bramkowy.
Awans z pięcioma punktami

Są dwa warianty wyjścia z pięcioma punktami z grupy. W pierwszym remisujemy z Rosją i wygrywamy z Czechami. Jedyny układ meczów, w którym nasza reprezentacja odpada, to taki, gdy Grecja wygrywa z Czechami i remisuje z Rosją. Trzy zespoły mają po pięć punktów. Zostanie stworzona mała tabela (bez Czechów), więc Polacy muszą mieć lepszy bilans bramkowy od Rosjan lub Greków. Przy każdym innym układzie spotkań w tym wariancie (remis z Rosją i wygrana z Czechami) mamy pewny awans.
Drugi wariant to wygrana z Rosją i remis z Czechami. W takiej sytuacji zawsze wychodzimy z grupy. W najgorszym razie możemy zająć drugie miejsce, gdy Grecy wygrają swoje pozostałe mecze grupowe (będą mieli siedem punktów) lub gdy będą oni mieli również remis i zwycięstwo i lepszy bilans bramkowy od Polski, a także gdy Rosjanie pokonają Greków (będą mieli wtedy sześć punktów).
Z czterema punktami też można awansować
Awans z czterema punktami wcale nie jest taki rzadki. Wystarczy przypomnieć Greków w 2004 roku czy Amerykanów, którzy w Korei rywalizowali z Polakami. Obie te ekipy awansowały do fazy pucharowej, a Grecy nawet odnieśli końcowy sukces.
W tym przypadku też – jak poprzednio – mamy dwa warianty. W pierwszym wygrywamy z Rosją, lecz ponosimy porażkę z Czechami. Przy takim układzie spotkań z udziałem Polaków potrzebne są nam do spełnienia dodatkowe warunki:
1. Grecy wygrywają wszystkie pozostałe spotkania – wychodzimy na drugim miejscu.
2. Grecy przegrywają z Czechami i ogrywają Rosjan. Wtedy z pierwszego miejsca awansują Czesi (sześć punktów), a nam do wyjścia z grupy potrzebny będzie lepszy bilans bramkowy od Greków.
3. Grecy wygrywają z Czechami i ponoszą porażkę w starciu z Rosja. Sytuacja jest podobna jak poprzednio, tylko że tym razem grupę wygrywają Rosjanie.
4. Grecy remisują z Czechami, a później z Rosjanami. Trzy drużyny (prócz Greków) mają cztery punkty. Polacy muszą mieć lepszy bilans bramkowy od Czechów bądź Rosjan.
5. Grecy przegrywają z Czechami i remisują z Rosjanami. Grupę wygrywają Czesi (sześć punktów), a kadra Smudy dzięki bezpośredniemu zwycięstwu nad Rosjanami awansuje z drugiego miejsca.
Drugim wariantem, w którym awansujemy, mając cztery punkty, jest porażka z Rosją i triumf nad Czechami. Oczywiście, w takim przypadku potrzebny jest korzystny układ innych spotkań:
1. Rosja wygrywa wszystkie mecze i mając dziewięć punktów, pewnie zwycięża. W tej sytuacji możemy mieć problem z awansem, jeżeli 12 czerwca Grecja wygra z Czechami, będziemy musieli mieć lepszy bilans bramkowy niż Grecy.
2. Grecja przegrywa z Czechami, ale odnosi sensacyjne zwycięstwo w starciu z Rosją. Podobnie jak wcześniej, grupę wygrywa Rosja, a my będziemy musieli mieć lepszy bilans bramkowy niż Grecy.
3. Grecy przegrywają lub remisują z Czechami i również odnoszą remis w starciu z Rosją. Wychodzimy na drugim miejscu.
Same remisy i awans
Mając trzy punkty, również możemy awansować. Głównym warunkiem do awansu będzie remis Greków z Czechami. Jeżeli Grecy wtedy przegrają z Rosją, to Polska awansuje bez problemu z drugiego miejsca. Gdyby Grecy jednak zremisowali z Rosjanami, potrzebny nam będzie lepszy bilans bramkowy.
Najbardziej abstrakcyjny scenariusz to nasz awans z dwoma punktami na koncie. Jest to możliwe, jeżeli Rosjanie wygrają wszystkie swoje spotkania, a w kolejnych dwóch meczach zespoły podzielą się punktami. Wtedy jeżeli osiągniemy wyższy remis (np. 2:2) w starciu z Czechami, a wcześniej Grecy i Czesi zremisują niżej (np. 1:1), to awansujemy.
Wiele możliwości
Jak widać, mamy bardzo wiele możliwości awansu z grupy, więc należy być dobrej myśli. Zobaczymy, czy remis w starciu z Grekami był zwycięski. Jedno wiemy na pewno – cała impreza zaczęła się inaczej (lepiej) niż trzy pozostałe i na razie wszystko jest w rękach/nogach naszych „Orłów”.
Być może jeszcze jakiś scenariusz pominąłem, lecz to tylko pokazuje, że możliwości awansu jest naprawdę sporo.
Fajnie opisane!
Jeżeli chodzi o ostatnią wersję, że wychodzimy z
dwoma punktami, to czy Czesi nie bedą w takiej samej
sytuacji jak my? Zakładając takie wyniki to Grecja
bedzie miała dwa remisy 1:1 a my i Czesi 1:1 i 2:2.
Co wtedy? Taka sama ilość punktów i taka sama
ilość bramek? Może ilość straconych bramek w
meczu z Rosja będzie brana pod uwagę? A jak bedzie
jednakowa? Ktoś wie?
Dzięki wielkie za artykuł.
Pozdrawiam
No tak wtedy w małej tabelio mamy po 3 bramki strz i
str, wiec lepiej jakby grecy zremisowali z czechami
po 0:0 i prosta sytuacja. Za to w tej opisanej tak
jak na początku tekstu jest napisane - bedzie brana
pod uwage różnica bramek we wszystkich meczach.
Więc raczej wychodzimy i tak bo nie sadze, ze
dostaniemy podobne baty od ruskich jak czesi
(przegrana dwoma bramkami wtedy by nas urzadzała)
Racja, na pewno tak się Ruskim łatwo nie damy! ;)
Nawet jak przegramy (choc ja po ciuchutku liczę
chociaż na remis), to nadal jesteśmy w grze.
Wszystko okaże się wieczorem.
Trzymajmy kciuki a nam kibicom życzę wiary!!!
No fajnie tylko większośc scenariuszy opiera sie na
założeniu że nie przegramy z Rosją, co jest
kompletnie nierealne niestety... Równie mało
prawdopodobne jest poważne podejście Ruskich do
meczu z Grekami gdy będą już pewni awansu
Racja, na pewno tak się Ruskim łatwo nie damy! ;)
Nawet jak przegramy (choc ja po ciuchutku liczę
chociaż na remis), to nadal jesteśmy w grze.
Wszystko okaże się wieczorem.
Trzymajmy kciuki a nam kibicom życzę wiary!!!