Pojawiły się kolejne doniesienia w sprawie inauguracji nowego sezonu Premier League. Mecz Tottenhamu z Evertonem został przełożony na inny – jak określił dyrektor wykonawczy angielskiej ekstraklasy – najbliższy termin.
Ostatnio informowaliśmy, że sytuacja w Anglii zmienia się nawet z godziny na godzinę. Mówiło się, że decyzja o rozegraniu meczów może zapaść nawet w piątek. Sytuacja powoli jednak się normuje – na tyle, że z meczów odwołano tylko spotkanie Tottenhamu z Evertonem. Gwoli przypomnienia, zamieszki rozpoczęły się na dzielnicy, w której znajduje się stadion White Hart Lane. Inne spotkania mają się odbyć zgodnie z planem. Warto jednak dodać, że w przypadku gwałtownej zmiany sytuacji, zagrożenia bezpieczeństwa, wszystko może ulec zmianie.
Dyrektor wykonawczy Premier League, Richard Scudamore, potwierdził, że decyzja zapadła wraz z konsultacją z policją. Dodał, że jej decyzje są popierane, gdyż jej również zależy na rozegraniu meczów. Tottenham wydał oświadczenie, w którym także potwierdzono przesunięcie spotkania. Problemem oczywiście jest zagrożenie bezpieczeństwa. Wiele do życzenia pozostawia między innymi droga do stadionu. Scudamore zaznaczył również, że zostaną poczynione starania, by mecz odbył się w najbliższym możliwym terminie.
– Pracowaliśmy przez sześć tygodni, starając się złapać formę. Teraz inauguracja nie będzie dla nas. Bezpieczeństwo jest jednak najważniejsze, policja tak łatwo by tego nie odwołała – skomentował sprawę obrońca Tottenhamu, Michael Dawson.
Że nie będzie tottenhamu i evertonu w tej kolejce.