Walukiewicz, Pestka, Kiwior – w reprezentacji zasłużenie czy na zachętę?


Czy mogą liczyć na udział w tegorocznym mundialu?

31 maja 2022 Walukiewicz, Pestka, Kiwior – w reprezentacji zasłużenie czy na zachętę?
Piotr Matusewicz / PressFocus

Kiedy 17 maja ogłoszono powołania Czesława Michniewicza na czerwcowe mecze reprezentacji, niektórzy byli zdziwieni. Na liście powołanych do kadry znaleźli się chociażby Kamil Pestka, Sebastian Walukiewicz i Jakub Kiwior. Wielu kwestionuje słuszność powołań dla nich. Czy aby na pewno są to powołania od czapy?


Udostępnij na Udostępnij na

Na czerwcowe spotkania reprezentacji zostało powołanych 39 graczy. Wśród nich znajduje się sześciu zawodników, którzy nigdy nie przywdziewali koszulki z orzełkiem na piersi w dorosłej kadrze. Dwójka z nich to wcześniej wspomniani Jakub Kiwior oraz Kamil Pestka. Kolejnym bohaterem naszego tekstu jest też Sebastian Walukiewicz, który debiutował jeszcze za Jerzego Brzęczka. Jak do tej pory zagrał trzy razy w narodowych barwach, ale ostatni raz było to na jesieni 2020 roku. Czy ci piłkarze zasłużenie otrzymali powołania?

Poniedziałkowa konferencja

Na pierwszej konferencji prasowej na tym zgrupowaniu z ust Czesława Michniewicza padło całkiem sporo ciekawych słów. Również w kontekście dzisiaj omawianych graczy. Nie bez przypadku wspomnieliśmy o debiutantach, gdyż nasz selekcjoner powiedział, że w meczu z Walią możliwe jest wystąpienie dwóch z nich. Wcześniej Michniewicz wspominał też, że chciałby, aby każdy bramkarz dostał na tym zgrupowaniu szansę. Wobec tego, iż Gabriel Słonina będzie reprezentować USA, całkiem możliwa jest opcja, że każdy golkiper dostanie po 90 minut. Sprawia to, że pierwszym debiutantem może być Kamil Grabara.

Gdy jednak spojrzymy na pozostałych potencjalnych debiutantów, możemy dojść do wniosku, że całkiem realne jest, aby to Jakub Kiwior był wspomnianym drugim debiutantem.

Na wspomnianej konferencji Czesław Michniewicz zapowiedział też, że będzie chciał przetestować jak największą liczbę graczy, aby ocenić, czy chce ich ze sobą brać na mundial.

Popatrzmy tak: nasza kadra ma problem z brakiem lewonożnego stopera, nadal musimy szukać obrońcy do pary Bednarek – Glik. Idealnie w tę lukę wpisuję się Jakub Kiwior, bo nie dość, że jest lewonożny, to jeszcze dobrze rozgrywa piłkę i regularnie gra w klubie Serie A. Oczywiście, w Spezii grywa w środku pola, ale w młodzieżówce Michniewicza grał jako stoper. Właśnie, kolejny argument – oni już ze sobą współpracowali.

Co w reprezentacji robi Kamil Pestka?

Gracz „Pasów” lepszej szansy na wykazanie się przed mundialem już nie dostanie. Czesław Michniewicz mógł zmieścić go w kadrze dzięki temu, że powołał 39 graczy. Na mundial będzie jednak musiał zmniejszyć tę liczbę. Dlatego ważne dla piłkarza urodzonego w Krakowie będzie dobre pokazanie się. Selekcjoner na wcześniej wspomnianej konferencji mówił, że chciałby sprawdzić jak największą liczbę graczy. Wobec tego możemy spodziewać się, że Pestka chociaż raz dostanie przynajmniej z 20 minut.

Kamil Pestka w minionym już sezonie najlepszej ligi świata pojawił się na boisku 27-krotnie, do siatki rywala trafił cztery razy oraz zanotował dwie asysty. 23-latek bardzo dobrze gra obiema nogami. Potrafi naprawdę dobrze uderzyć zarówno z dystansu, jak i z pola karnego, ma ciąg na bramkę rywala. W przeszłości pracował też z Czesławem Michniewiczem w reprezentacji U-21.

23-latek jednak będzie musiał pokazać, że powołania nie dostał z przypadku. Bo on z powołanych lewych wahadłowych musi zrobić najwięcej, żeby pojechać na mundial, jest najniżej w hierarchii. Wszystko może się jednak zmienić teraz, jeżeli słabo na zgrupowaniu pokaże się Tymoteusz Puchacz. Również kluczowe dla Pestki w kontekście mundialu będzie to, aby Puchacz nie grał w klubie i żeby Patryk Kun obniżył loty w Rakowie. Nicola Zalewski ma już raczej zagwarantowany wyjazd do Kataru, oczywiście pod warunkiem, że będzie zdrowy.

Jednak Kamil Pestka na angaż w mistrzostwach świata musi zapracować przede wszystkim ciężką pracą. Wychowanek Prokocimia Kraków mógł w styczniu odejść do Frosinone, teraz jednak raczej nie będzie chciał wyjeżdżać za granicę, bo dostał bardzo mocny sygnał od Michniewicza, że jest brany pod uwagę na Katar. Z racjonalnego punktu widzenia nie powinien ryzykować przeprowadzki i nieodnalezienia się w nowym klubie, jeżeli może liczyć na pierwszy skład w Krakowie. Zwłaszcza jeżeli Cracovia zaliczy jeszcze lepszy sezon niż obecny, który i tak był w miarę dobry. Są jednak nastroje w Cracovii, które sugerują, że trudno będzie utrzymać Pestkę. Miejmy nadzieję, że jego potencjalne odejście nie odbije się na jego grze.

Walukiewicz powinien odejść

Naprawdę nieciekawa jest sytuacja Walukiewicza w Cagliari, które właśnie spadło do Serie B. 22-latek będzie musiał poszukać nowego klubu, w którym będzie grał. Ładne parę miesięcy temu mówiło się dużo o jego przenosinach do Torino, które jednak nie doszły do skutku. Walukiewicz w tym sezonie rozegrał tylko siedem spotkań w Serie A oraz jedno w Pucharze Włoch. Niewiele też wskazuje na to, aby z miał być pierwszym wyborem w Serie B.

Na początku sezonu Walukiewicz grał, może nie po 90 minut, ale z reguły zaczynał w podstawowej jedenastce. Wszystko zmieniło się pod koniec września, gdy doznał poważnego urazu biodra. Na boisko powrócił dopiero 4 kwietnia. Od tego czasu rozegrał zaledwie 22 minuty.

Chyba wszyscy mamy nadzieję na powrót Sebastiana do optymalnej dyspozycji. Doskonale pamiętamy, gdy debiutował w reprezentacji w meczu z Finlandią, a potem zagrał dobrze w meczu z Włochami. Wówczas 20-letni gracz wszedł do seniorskiej kadry bez kompleksów, grał ładnie, dobrze rozgrywał piłkę, nie bał się zaryzykować. Po prostu grał swoje.

Były gracz Pogoni Szczecin powinien zmienić klub, żeby pojechać na mundial. Oczywiście może grać w Serie B, tylko pytanie brzmi: Czy to wystarczy na kadrę? Glik to osobna historia. Czesław Michniewicz na katarski czempionat zapewne powoła maksymalnie siedmiu stoperów. Jeżeli piłkarz z Wielkopolski ma nadzieje znaleźć się w tym gronie, musi grać regularnie w dobrym klubie. W końcu Michniewicz będzie miał na tej pozycji wiele opcji, między innymi z Serie A, Eredivisie, Premier League czy z czołowych klubów polskiej ekstraklasy.

Wypadałoby też zaznaczyć, że Walukiewicz również z Michniewiczem pracował, a dużo też zależy od postawy jego oraz jego rywali na tej pozycji w najbliższych meczach kadry.

Jakub Kiwior najpewniejszy z tej trójki?

Można wysnuć taki wniosek, gdyż Jakub Kiwior jest w Spezii jednym z ważniejszych zawodników. Młody Polak gra tam co prawda na pozycji defensywnego pomocnika, ale wcześniej występował jako środkowy obrońca. Tak też jest rozpatrywany w reprezentacji.

Kiwior może być spokojniejszy wyjazdu do Kataru od wcześniej wymienionych piłkarzy z prostego powodu: gra regularnie w Serie A, czyli w lidze dużo mocniejszej od PKO BP Ekstraklasy. Z początku po odejściu z Ziliny nie mógł wbić się do składu. Dostał jednak szansę w przegranym meczu z Interem 1 grudnia, potem opuścił jeden mecz, następnie powrócił do wyjściowej jedenastki, opuszczając tylko jeden mecz ze względu na zawieszenie za żółte kartki. We wszystkich spotkaniach do końca rozegrał 90 minut, oprócz meczu z Romą, w którym spędził na murawie 73 minuty. Naprawdę w jego przypadku nie było to żadne powołanie na zachętę, Kiwior zasługuje na grę w reprezentacji i jeżeli utrzyma skład w Spezii, już może pakować walizkę do Kataru.

Kiwior ma też bardzo dobre statystyki w obronie. Chociażby średnio 24 skoki pressingowe na mecz, co jest wynikiem na taką szkolną piątkę. W jego przypadku statystyka celnych podań trochę zakłamuje, bo wynosi 78%. Nie jest to zły wynik, ale są lepsze. Tylko dlaczego zakłamuje? Żeby mieć w klubie takim jak Spezia przynajmniej z 85% celności podań, to trzeba by grać chyba tylko do tyłu. To naturalne, że jeśli będziemy starali się uruchomić partnerów, czy to prostopadłym podaniem, czy przerzutem, czasami nam nie wyjdzie, zwłaszcza jeżeli nie gramy w najmocniejszym zespole i ciągle będziemy pod presją.

Trzeba też wspomnieć o roli Jakuba Kiwiora w młodzieżowej reprezentacji Polski, w której tworzył parę stoperów z Sebastianem Walukiewiczem. Innym ważnym atutem 22-latka jest fakt, iż jest lewonożny. Z powołanych stoperów taką cechą może pochwalić się jedynie Marcin Kamiński. Jeżeli Kiwior dobrze pokaże się w meczach Ligi Narodów, będzie mógł być nawet piłkarzem pierwszego składu w reprezentacji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze